Zapowiedź meczu
Prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie jak zaczyna. Brendan Rodgers zakończył rok 2012 wygraną 3:0, jednak to wysokie zwycięstwo nie wystarczyło, żeby półmetek sezonu uznać za udany. Przed nami pierwszy mecz w nowym roku, w którym Liverpool zmierzy się na własnym boisku z Sunderlandem.
Po 20. kolejce Liverpool z dorobkiem 28 punktów zajmuje 9. pozycję w tabeli i traci 8 punktów do czwartego Tottenhamu. Do zdobycia pozostają jednak jeszcze 54 punkty, jeżeli więc Brendan Rodgers i jego drużyna liczą na coś więcej w przyszłym sezonie, niż gra w Lidze Europy, będą musieli się postarać.
Nadchodzący mecz będzie kolejnym sprawdzianem dla drużyny Rodgersa, która po blamażu z brutalnym Stoke, chwilowo podreperowała swoją reputację pewnym zwycięstwem z ostatnim w tabeli QPR. Chwiejna forma zespołu powoduje, że trudno jest przewidzieć, czy zobaczymy ciekawe widowisko, w którym rytm nadadzą gospodarze, czy będzie to kolejny nieudany mecz zakończony stratą lub podziałem punktów. Przyglądając się ostatnim rezultatom można zauważyć, że Liverpool notuje wyniki według wzoru: wygrana – przegrana. Podążając tym tropem w jutrzejszym meczu należałoby się spodziewać porażki, jednak statystyki wskazują, że Sunderland nigdy nie pokonał the Reds na ich własnym boisku.
Ostatnie spotkanie Liverpoolu na Anfield z obecnie 13. Sunderlandem zakończyło się remisem. The Reds, po nierównym występie, przeplatanym kilkoma ładnymi akcjami i wieloma błędami, w tym przestrzelonym przez Suareza rzucie karnym zdołali strzelić tylko jedną bramkę. Ostatnia konfrontacja obu zespołów miała miejsce na Stadium of Light w marcu ubiegłego roku i zakończyła się przegraną Liverpool 0:1.
Dzisiaj o północy ruszyło okno transferowe. Chociaż budżet Brendana Rodgersa jest ograniczony, a większość jego funduszów ma pochłonąć transfer Daniela Sturridge'a z Chelsea, nie oznacza to, że Irlandczyk nie będzie chciał dalszych wzmocnień zespołu. W ostatnim meczu straciliśmy Jose Enrique, który naderwał ścięgno podkolanowe i bardzo prawdopodobne jest, że w jego miejsce wejdzie Stewart Downing. W szeregach the Reds na pewno nie zobaczymy Martina Kelly'ego i Fabio Boriniego, którzy od dłuższego czasu leczą kontuzje, a także Oussamy Assaidiego, który wypełnia obowiązki reprezentacyjne. Nie ma co liczyć na obecność Sturridge'a na boisku, ponieważ jego transfer na pewno do jutra nie zostanie formalnie zarejestrowany.
Po stronie Czarnych Kotów zabraknie obrońcy Johna O'Shea, pomocnika Lee Cattermole'a i obrońcy Wesa Browna, ale do gry wróci pomocnik Danny Rose.
The Reds w 3 ostatnich meczach rozegranych w ciągu 9 dni zanotowali 2 zwycięstwa i 1 porażkę, strzelając 8 goli i wpuszczając 3. W tym samym czasie Sunderland przegrał 2 razy i 1 wygrał, 2 razy trafiając do bramki przeciwnika, tracąc przy tym 3 bramki. 29 grudnia przegrał na własnym boisku 1:2 z obecnie czwartym w lidze Tottenhamem, ale trzy dni wcześniej wygrał z Manchesterem City 1:0. To zwycięstwo, a także fakt, że to oni prowadzili do przerwy ze Spurs dało Czarnym Kotom potężny zastrzyk energii i z pewnością, po ostatnim rozczarowaniu nasi rywale będą chcieli w jutrzejszym meczu ugrać jak najwięcej.
Menadżer Sunderlandu, Martin O’Neill zdaje sobie sprawę, że mecz na Anfield nie będzie łatwym zadaniem dla jego zespołu, a za największe zagrożenie uważa Luisa Suareza. Zawodnicy jednak są pewni siebie i wskazują na niestabilną formę the Reds, jako czynnik świadczący na ich korzyść.
Dla Brendana Rodgersa liczy się tylko zwycięstwo. Irlandczyk, który po chorobie najprawdopodobniej powróci na ławkę trenerską, wierzy, że postawione na początku sezonu cele nadal są w zasięgu jego drużyny.
Wczoraj zawodnicy mieli dzień wolny, a sztab medyczny zadecydował o odwołaniu wszystkich spotkań z dziennikarzami, żeby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby.
Mecz poprowadzi sędzia Phil Dowd. Początek spotkania o godzinie 20:45.
Komentarze (2)
Chyba nigdy nie pokonał w Premier League, bo jeszcze w First Division 01 października 1983 Liverpool przegrał na Anfield z Sunderlandem 0:1. Ogółem Sunderland wygrał z Liverpoolem na wyjeździe 18 razy.