,,Natryskowa'' odprawa Hendo
Mike Marsh uchylił rąbka tajemnicy na temat stanu zdrowia Jordana Hendersona przed meczem z Queens Park Rangers. Pomocnik Liverpoolu czuł się na tyle źle w ubiegłą niedzielę, że nawet przed samym spotkaniem był odseparowany od reszty zespołu, a założenia taktyczne przekazano mu poprzez otwarte drzwi na chwilę przed pierwszym gwizdkiem pana Taylora.
Będąc na boisku 22-latek był wiodącą postacią podczas tego pojedynku, zanim został zmieniony w 64 minucie spotkania. Był także współautorem pierwszej bramki Luisa Suareza i wnosił sporo ożywienia w atakach gości na Loftus Road.
Trener pierwszej drużyny The Reds rzucił jednak nowe światło na zakulisowe aspekty, do których doszło przed niedzielną rywalizacją obu klubów w Londynie w ramach rozgrywek Premier League.
- Z rana zadzwonił do mnie lekarz pytając jak się czuję - wyjawił Marsh oficjalnej stronie ekipy z Merseyside - Obdzwaniał każdego z osobna, trzymając rękę na pulsie. Powiedziałem mu, że ze mną wszystko w porządku.
- Za około 20 minut ponownie odebrałem od niego telefon i powiedział, że nie wszyscy czują się na siłach i bym zszedł na dół się z nim spotkać. Dowiedziałem się od niego, że wskazane dla Jordana byłoby pozostawienie go w pokoju hotelowym na czas przygotowań przedmeczowych i monitorowanie ewentualnego progresu jego samopoczucia, gdyż był mocno osłabiony.
- Doktor przyznał także, że źle jest również z Bradem Jonesem. Był odizolowany od reszty już przed podróżą pociągiem do stolicy. Oprócz nich na kłopoty ze zdrowiem uskarżało się jeszcze dwóch graczy.
- Szatnia na obiekcie Queens Park jest bardzo ciasna. Umieściliśmy Jordana wobec tego w łazience, poddając go swoistej kwarantannie. Instrukcje dotyczące taktyki nakreślaliśmy mu przez otwarte drzwi do szatni.
- Nikomu nie sprawiło to jednak trudności. Chłopcy znają swoje zadania bardzo dobrze i ich współpraca zaiskrzyła od samego początku rywalizacji.
- Hendo był fantastyczny. Myślę, że swoim zachowaniem udowodnił jak bardzo zależy mu na regularnej grze w piłkę dla naszego klubu. Każdy mógł zobaczyć kolor jego twarzy - była śnieżnobiała.
- Przezwyciężył sam siebie przez wielką chęć wystąpienia w tym meczu. Powiedział, że określi swoją dyspozycyjność w tym spotkaniu po rozgrzewce. Wytrzymał godzinę na murawie pozostawiając po sobie kapitalne wrażenie.
Czerwoni wystartowali z bloków w meczu z podopiecznymi Harry'ego Redknappa w iście sprinterskim tempie. Całkowita dominacja przyniosła prowadzenie różnicą 3 bramek już po 27 minutach zawodów.
Marsh miał lekkie obawy dotyczące tego, jak drużyna zareaguje na brak Brendana Rodgersa na ławce rezerwowych, lecz jednocześnie zdawał sobie sprawę z tego, że główne fundamenty już zostały zbudowane przez szkoleniowca Liverpoolu i jego asystenta, Colina Pascoe.
- Całość przygotowań do meczu z The Hoops odbyliśmy wcześniej. W dniu meczu zatem byliśmy zwarci i gotowi, by podjąć się walki z rywalem - kontynuował 43-letni rodowity Liverpoolczyk.
- Musieliśmy odesłać do domu kilka osób, w tym szefa, bowiem ich stan nie pozwalał na przebywanie z zespołem.
- Obyło się wszakże bez większych zmian personalnych w składzie.
- Nie wyciągaliśmy informacji pochopnie na zewnątrz, by nie zakłócać koncentracji piłkarzy, którą zmącić mogłyby media.
- Brak menadżera wśród zawodników zawsze działa negatywnie, ale wywarło to jakiegokolwiek wpływu na graczy i w ten sposób pokazali, jakimi są profesjonalistami.
- Colin przeprowadził odprawę w hotelu. Kiedy przyjechaliśmy na Loftus Road nie wchodził do szatni, bowiem też nie czuł się w pełni zdrowy i nie chciał nikogo zarazić.
- Nie wiem dlaczego wybrał sobie miejsce tuż koło mnie podczas meczu! Ale całe szczęście, do tej pory nie narzekam na żadne dolegliwości - zakończył urodzony w Kirkby trener.
Komentarze (14)
Tu nie chodzi o to, że ktoś nie chce grać bo go noga boli albo ma katar.
Wsadzili Hendo do kibla, żeby nie zaraził innych.
I tak dobrze, że nie powtórzył wyczynu Gary'ego Linekera z meczu z Włochami w 1990 roku,
If you know what I mean :D
ROGERS OUT, pamiętajcie.
Narobił w gacie krótko mówiąc :P
Pomyliłem się, to był mecz przeciwko Irlandii.