Stevie o Suarezie
Steven Gerrard twierdzi, że Luis Suarez zawsze, kiedy tylko pojawia się na boisku, przeobraża się ze spokojnego, miłującego rodzinną atmosferę człowieka w prawdziwego piłkarskiego wojownika.
Bramka Urusa w meczu przeciwko Norwich była jego dwudziestym trafieniem w sezonie. Ostatnim zawodnikiem, który dokonał tej sztuki był Fernando Torres w latach 2009-10.
Suarez, który w czwartek skończy 26 lat, stał się prawdziwym skarbem dla swoich kibiców, a także zmniejszył obciążenie pokładane na Gerrardzie, który z powodzeniem napędzał grę The Reds w czasie ostatniej dekady.
Napastnik kilkakrotnie przyciągał na siebie głosy krytyki, ale kapitan uważa, że ogólny wizerunek jego kolegi z zespołu jest często niedokładny.
- On jest bardzo spokojny w szatni i wszędzie tam gdzie go spotykam – mówi kapitan reprezentacji Anglii.
- Rodzina zajmuje wyjątkowe miejsce w jego sercu – zawsze kiedy pytam go co porabia, on mówi, że jest ze swoją rodziną.
- Kiedy wbiega jednak na boisku, zmienia się w prawdziwego wojownika, staje się zwycięzcą.
- Myślę, że jest jednym z najlepszych w swoim fachu na świecie. Ma wszystko co potrzebne na boisku. Jesteśmy szczęściarzami bo gra w naszym klubie, w naszej drużynie.
W klasyfikacji strzelców, Suarez ma tylko dwa trafienia mniej od pierwszego na liście Robina van Persiego (18). Gerrard uważa, że Luisa powinno brać się również pod uwagę przy wyborze gracza sezonu.
- Oczywiście, że tak uważam. On zasługuje na wyróżnienie – powiedział 32-letni Anglik. – Mogę nawet pokusić się o stwierdzenie, że Suarez jest prawdopodobnie najlepszym graczem, z jakim kiedykolwiek przyszło mi zagrać, co już stanowi wyróżnienie.
- Grałem z kilkoma fantastycznymi zawodnikami jak Fernando Torres, Jamie Carragher czy Gary McAllister, ale Luis Suarez jest przypuszczalnie na samym szczycie.
Komentarze (2)