Pascoe: Luis jak Messi czy Ronaldo
Colin Pascoe - asystent Rodgersa - stwierdził, że Luis Suarez powinien być porównywany do takich piłkarzy jak Lionel Messi czy Cristiano Ronaldo. Urugwajczyk strzelił w tym sezonie już 28 goli i nie odstaje w ogóle od najlepszych na świecie.
- To jeden z najlepszych piłkarzy na świecie - powiedział Pascoe.
- Jego sposób gry, strzelane gole, rekordy - właśnie dzięki temu powinien konkurować z najlepszymi.
- Parę miesięcy temu mówiłem już, że jest jednym z najlepszych graczy w Premier League. Jego występy są dowodem na to, że zasługuje na nagrodę piłkarza roku.
- Może grać na wielu pozycjach dlatego jest unikalny i wszechstronny. Nie ma problemu z tym, aby występować jako typowa dziewiątka albo dziesiątka, na lewej albo prawej stronie. Naprawdę robić różnicę. Niektórzy napastnicy potrzebują tego ostatniego podania od innych zawodników, a Luis umie strzelić w każdej sytuacji.
W poprzednim sezonie niektórzy mówili, że Urugwajczyk nie jest skutecznym egzekutorem, ale Pascoe stwierdził, że właśnie ten sezon jest dowodem na to, że jest zupełnie inaczej.
- Nic się nie zmieniło. On nadal chce strzelać dużo goli i wywierać presje na obrońcach. Nie ma problemu z walką w polu karnym. W zeszłym sezonie strzelił 17 goli w 39 występach, co nie było złym wynikiem.
- To jest przecież Luis Suarez, który ciężko pracuje na boisku i wywiera strach na przeciwnikach.
- Kocha styl gry Liverpoolu, ale ważne jest przecież to, że kocha grać w piłkę. Lubi codziennie ciężko trenować i grać w każdym meczu. Zawsze chce być na boisku pełne 90 minut, bo wcześniejsze zejście go nie satysfakcjonuje.
Niedzielne starcie z Tottenhamem na Anfield będzie na pewno pojedynkiem Suareza z Bale'm. Obu piłkarzy rywalizuje przecież o nagrodę piłkarza roku.
Pascoe ma wielki sentyment do Bale'a i ostrzega, że trzeba być bardzo ostrożnym w meczu przeciwko Kogutom.
- Gareth to wspaniały gracz, dlatego też trzeba być bardzo uważnym w grze przeciwko niemu. Trzeba podwoić krycie przy nim i nie dawać mu za bardzo dużo miejsca do rozgrywania piłki.
- Martwiłem się o niego, kiedy grał w Southampton, ale jego talent eksplodował.
- Grał dla reprezentacji Walii U-17, U-19 i U-21 i było z góry wiadomo, że będzie to gracz wysokiej klasy. Gra naprawdę na nieprawdopodobnym poziomie.
- Musimy starać się utrzymywać piłkę jak najdłużej i wymieniać dużo podań. Musimy także dobrze zachowywać się w obronie i nie dawać za dużo miejsca Bale'owi. Wiadomo przecież, że umie strzelać wiele goli.
Drużyna Andre Villasa-Boasa nie przegrała w lidze od grudnia, dlatego Pascoe ma wielki szacunek dla przeciwnika, który jest w bardzo dobrej formie. Asystent trenera stwierdził, że the Reds muszą gryźć trawę, tak jak na White Hart Lane w listopadzie, kiedy przegrali 2-1.
- W pierwszym meczu graliśmy bardzo dobrze. Wymienialiśmy wiele podań, naciskaliśmy, ale niestety ostateczny wynik nie był satysfakcjonujący. Musimy teraz zagrać jeszcze lepiej.
- Jesteśmy bardzo pewni siebie i nigdy nie przeceniamy przeciwnika, a na pewno nie Tottenham.
- Do końca ligi zostało 10 meczy, dlatego Pascoe wezwał piłkarzy, aby dali z siebie wszystko i uplasowali się jak najwyżej w tabeli.
- Naszym celem jest wygranie wszystkich 10 spotkań - dodał asystent.
- Zawsze chcemy wygrywać każdy mecz. Zagramy na Anfield 5 meczy i ważne jest to, abyśmy je wygrali. 5 pozostałych na wyjeździe także wypadałoby wygrać.
Komentarze (1)