Jones: Może Brendan jest mistykiem
Golkiper the Reds Brad Jones jest zdania, że Brendan Rodgers miał rację twierdząc, że Liverpool poprawi się w drugiej połowie sezonu. Australijczyk wszedł do składu w miejsce kontuzjowanego Pepe Reiny i zagrał w niedzielnym meczu, w którym the Reds odnieśli dramatyczne zwycięstwo 3:2 z Tottenhamem na Anfield.
Trzy punkty wywindowały zespół Rodgersa na szóste miejsce w Barclays Premier League i było to pierwsze zwycięstwo nad drużyną z top five w sezonie 2012-13.
Boss konsekwentnie zaznaczał, że jego piłkarze udowodnią swoją wartość, gdy kampania wkroczy w decydującą fazę, a nasz bramkarz powiedział:
- Chcieliśmy wyjść, dobrze zagrać i osiągnąć wynik, grając przeciwko bardzo dobremu zespołowi, który, podobnie jak my, jest w formie - stwierdził 30-latek.
- Zawsze trudno jest wzajemnie kontrować swoje ataki.
- Musieliśmy mieć pewność, że dobrze zagramy w defensywie. Pokazaliśmy charakter, że powróciliśmy do gry i wygraliśmy.
- Trener od początku sezonu powtarzał, że na końcu kampanii będziemy najsilniejsi. Może skorzystał z jakiejś kryształowej kuli, bo tak właśnie teraz mają się sprawy.
- Dobrze się to ogląda. Mamy ofensywnych piłkarzy, o których wiemy, że strzelają bramki.
- Jesteśmy naprawdę skupieni, chcemy wygrać każdy mecz w tym momencie. Chcemy wygrać tyle meczów, ile będziemy w stanie i nie przegrać żadnego. Jesteśmy w dobrej formie i chcemy to kontynuować.
- Skupiamy się na każdym kolejnym meczu, jest to frazes, ale prawdziwy. Musimy wygrywać z drużynami, które są przed nami w tabeli.
- Tak długo, jak będziemy tak robić i zachowamy odpowiednią mentalność, dajemy sobie szanse.
Niedzielny mecz miał być pojedynkiem dwóch czołowych piłkarzy ligi angielskiej - Garetha Bale'a i Luisa Suareza.
Czy Jones musiał odrobić pracę domową, by poradzić sobie z walijskim skrzydłowym?
- Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak Bale wykonuje rzuty wolne. Trzeba mieć to na uwadze - powiedział bramkarz.
- Na szczęście Stevie też robi to dobrze, więc można było trochę poćwiczyć na treningu. Chodziło o to, żeby być opanowanymi i robić swoje najlepiej jak się da.
Komentarze (3)