TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1616

Jones: Chcę grać do czterdziestki


Być może Brad Jones skończył w poniedziałek 31 lat, jednak bramkarz nie zamierza odwieszać swoich rękawic i chce pozostać w profesjonalnym futbolu jeszcze przez 9 lat.

Golkiper the Reds, który w tym sezonie 15 razy wystąpił dla pierwszej drużyny, pragnie przedłużyć swoją karierę między słupkami tak długo, jak to tylko możliwe i konkurować z takimi bramkarzami, jak Brad Friedel, David James i Jens Lehmann.

W wywiadzie dla oficjalnej strony klubu Jones powiedział:

- Nie mam jakiegoś wyznaczonego celu na resztę mojej kariery, ale chciałbym dobić do 40.

- Jest wielu bramkarzy w tym wieku i wielu się do niego zbliża. Jeżeli jest to możliwe, trzeba to wykorzystać, tak, jak tylko się da i grać tak długo, jak to możliwe. Bo kiedy się skończy, nie będzie już powrotu. Pozostanie już tylko wspomnienie.

- Jeżeli dobrnę do 40 i nadal będę grał, będzie wspaniale.

- Mam jeszcze kilka lat, żeby dogonić takie postaci, jak Friedel, Schwarzer, ale przed nimi byli jeszcze Lehmann, Seaman i David James, którzy grali w podobnym wieku. Nie widzę więc powodu, dla którego ja bym nie mógł, jeżeli pozostanę w dobrej formie, będę nadal miał wyczucie i ominą mnie kontuzje.

Jones uważa, że wie, jaki jest klucz do przedłużenie swojej kariery do czterdziestki – ciężka praca w siłowni Melwood.

- Jest kilka rzeczy, które z pewnością możesz zrobić – dodał Australijczyk. Wzmacnianie swojej wytrzymałości i poprawa kondycji to dwie z nich. Jeżeli twoje ciało jest w dobrej formie, wtedy jest mniejsze ryzyko, że złapiesz kontuzję.

- Jako bramkarz przyjmujesz codziennie wiele uderzeń, a murawa nie mięknie ani trochę. Myślę, że wytrzymałość i szczęście są kluczowe.

Następny sezon będzie trzynastym sezonem w jego seniorskiej karierze. Jones rozpoczął karierę w Norwich City, przeniósł się do Middlesbrough, a potem spędził czas na różnych wypożyczeniach.

Można śmiało powiedzieć, że jego awans w szeregi Liverpoolu nie można uznać za konwencjonalny, jednak Jones nigdy by tego nie zmienił.

- Jeżeli spojrzę wstecz, na sam początek, to jest to zabawna historia, stara jak świat. Spędziłem wiele czasu w Middlesbrough i wiele się tam nauczyłem. Grałem tam obok wielkich zawodników, tak samo, jak tutaj.

- Musiałem czekać na swoją szansę i być cierpliwy. Wydaje mi się, że pod względem fizycznym pozostawałem w tyle za rówieśnikami. W wieku 18/19 lat, nie byłem taki, jak bardzo silni fizycznie Hart czy Butland. Musiałem nad tym popracować i dopiero, kiedy skończyłem 20 lat, zacząłem ich doganiać. Z trenerskiego punktu widzenia jest to dobre. Patrzyli na mnie i mieli to na uwadze.

- Brałem udział w kilku pucharowych finałach, widziałem rzeczy, o których ludzie tylko słyszeli. Nudno nie było. Mam nadzieję, że zobaczę jeszcze kilka finałów.

Jones przeszedł na Anfield w lecie 2010 roku. Od tego czasu zagrał w 19 meczach, w tym w zwycięskim półfinale Pucharu Anglii z Evertonem na Wembley w poprzednim sezonie.

- Wątpię, żeby można było pokonać Everton na Wembley, grając rozsądnie. Chciałbym szczerze, żeby to był finał.

- To było niewiarygodne i prawdopodobnie pobiło półfinał Ligi Europy z Middlesbrough, który także był niesamowity. Panowała tam niesamowita atmosfera, prawdopodobnie najlepsza, jaką zgotowali fani Middlesbrough, jednak gra dla Liverpoolu na Wembley przeciwko Evertonowi... Gdyby to był finał, prawdopodobnie przeszedłbym na emeryturę.

Jones zebrał pochwały za swój występ na angielskim stadionie narodowym. Daleko temu od dwu meczowego wypożyczenia do irlandzkiego klubu Shelbourne w 2001 roku. Czy kiedykolwiek przewidywał, że przeżyje tak chwalebne chwile?

- Miałem powiedzieć nie, ale mówiąc szczerze, raczej tak. Jeżeli nie dążysz na sam szczyt, nie masz po co grać – oświadczył.

- Wyjazd do Shelbourne sam w sobie był szalony. Miałem tylko 19 czy 20 lat i to z pewnością otworzyło mi oczy. Jest to jednak część obranej wcześniej ścieżki. To otworzyło mi oczy na to, jaki naprawdę jest ten świat.

- Kiedy jesteś w młodzieżowej drużynie Premier League, czasami niektóre rzeczy przyjmujesz za oczywiste – wszystko masz przygotowane, boiska są niesamowite, twój strój jest wyprany, a twoje buty już na ciebie czekają.

- Byłem tam, a potem na wypożyczeniu w Stockport, więc wiem, że nie zawsze tak jest! Czasami trzeba się przekonać, jakie jest to prawdziwe życie. Myślę, że te doświadczenia, dobre, czy złe, zawsze później pomagają.

Liverpoolfc.com nie mogło nie zapytać Jonesa co dostał na swoje urodziny?

- Dostałe ładne zdjęcie mojego synka Nico, do powieszenia na ścianę - uśmiechnął się - dostałem jakieś czekoladki... takie zwyczajne rzeczy, nie za dużo. Mam już za sobą 31. urodziny i tak do 40!

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com