Borini: Derby Rzymu moją inspiracją
Fabio Borini liczy na to, że w niedzielnym meczu przeciwko Evertonowi zaprocentuje doświadczenie, które nabył grając w meczach Romy z Lazio. Dla włoskiego napastnika będą to pierwsze derby Liverpoolu.
22-letni piłkarz w wyniku kontuzji nie wystąpił w zremisowanym 2-2 pierwszym meczu z Evertonem na Goodison Park. Po kontuzji nie ma już śladu, a Włoch swój powrót na boisko uwieńczył bramką w ostatnim meczu przeciwko Newcastle.
Występ i bramka w prawdopodobnie najbardziej emocjonujących derbach w Serie A – między Romą a Lazio, dały Boriniemu niezbędną wiedzę na temat ligowych spotkań lokalnych rywali.
- To są ważniejsze mecze dla miasta, klubu i fanów – powiedział w wywiadzie dla liverpoolofc.com były gracz Romy.
- Strzeliłem bramkę w ubiegłorocznych derbach Rzymu i już do końca sezonu byłem z nią kojarzony.
- Oczywiście, cieszyłem się z tej bramki, ale w ogólnym rozrachunku byliśmy zawiedzeni – przegraliśmy 1-2, a już po dziesięciu minutach graliśmy w dziesiątkę.
- Udało mi się wyrównać, ale pod koniec meczu straciliśmy drugą bramkę, która zadecydowała o porażce w derbach. Kibice mieli prawo być rozczarowani, ale mimo wszystko dziękowali nam za walkę – o to chodzi w derbach, musisz pokazać ducha walki i wygrać.
Borini urodził się w Bentivoglio na północy Włoch. W Anglii pojawił się już w 2007 roku, podpisując kontrakt z Chelsea. Na pytanie, co wiedział o derbach Merseyside zanim dołączył do the Reds, odpowiedział:
- Wiedziałem, że w Liverpoolu są dwie silne drużyny. Zawsze to LFC był przed Evertonem.
- Tegoroczne derby będą dziwne, bo nasi rywale są od nas wyżej w tabeli. Postaramy się zmniejszyć dystans, a na koniec sezonu patrzeć na nich z góry.
Gol strzelony Newcastle w poprzedniej kolejce Premier League zakończył ośmiomiesięczne oczekiwanie na bramkę Boriniego. Włoch ma nadieje, że w ostatnich trzech meczach sezonu poprawi swój dorobek.
- Po strzeleniu bramki byłem niezwykle szczęśliwy, bo czekałem na to aż osiem miesięcy. Taki powrót do gry po kontuzjach jest czymś wspaniałym. Czuję się świetnie, bo na każdym kroku w Melwood słyszę miłe słowa.
- Przede wszystkim walczyłem o sam powrót na boisko. To było najważniejsze. Wiedziałem przecież, że w końcu uda mi się strzelić. Okazja przyszła już po jakichś 30 sekundach, więc nie mogłem marzyć o lepszym początku.
- Moim celem był jak najszybszy powrót i strzelenie co najmniej jednej bramki. To już się udało, zatem do końca sezonu mogę zrealizować cel z nawiązką. Mam jednak nadzieję, że kolejny sezon będzie w moim wykonaniu dużo lepszy.
- Bardzo trudno jest opisać to, co dzieje się w głowie w sytuacji, w jakiej się znajdowałem. Tylko piłkarze zrozumieją, jakie myśli wówczas nachodzą.
- Po tym, czego doświadczyłem w tym sezonie, bramka dała mi pewność siebie na kolejny sezon. Pokażę kibicom na co mnie stać, kiedy jestem zdrowy.
- Można powiedzieć, że pierwszym golem w Premier League piszę swoją historię.
Podczas absencji Boriniego, Luis Suarez zanotował we wszystkich rozgrywkach 30 trafień, a Daniel Sturridge – osiem. Fabio stwierdził:
- Zawsze trzeba się uczyć od zawodników ze światowej czołówki. Cały czas czerpię wzorce od moich klubowych kolegów, tak jak poprzednio uczyłem się od Tottiego czy Drogby.
- Mając takich kolegów jak Stevie, Luis, Sturridge, Lucas i nasi obrońcy, można wiele nauczyć się od samego patrzenia na ich grę.
- Moją optymalną pozycją jest wysunięty napastnik, ale jeśli ma to pomóc drużynie, mogę grać bardziej szeroko, tak jak bywało to w tym roku, poprzednim i w większości spotkań reprezentacji.
- Mogę również grać za środkowym napastnikiem. Carlo Ancelotti czasami tak mnie ustawiał. Dobrze dla mnie, jeśli będę zawodnikiem uniwersalnym, nie przywiązanym do jednej pozycji.
Komentarze (0)