Moyes: Gol był prawidłowy
Zdaniem menedżera Evertonu, Davida Moyesa, bramka Sylvaina Distina powinna była zostać uznana. Szkot jest przy tym przekonany, że choć jego podopieczni nie odnieśli dziś zwycięstwa, nadal stać ich na awans do europejskich rozgrywek.
- To był gol, nie mam co do tego wątpliwości - przyznał Moyes.
- Jedynym, który atakował w tej sytuacji, był ich bramkarz. Jeśli to nasz zawodnik poturbowałby golkipera, to oczywiście powinien zostać odgwizdany faul. Jednak stało się zupełnie na odwrót - to bramkarz wpadł na naszego piłkarza, zatem gol został zdobyty prawidłowo.
- Nadal jesteśmy w walce o grę w Europie. Zdołaliśmy dziś wywalczyć punkt, choć nie było łatwo. Przed nami jeszcze dwa mecze i na pewno zrobimy wszystko, by zająć miejsce gwarantujące grę w pucharach - zakończył.
Komentarze (13)
Tak jak powiedział, któryś z panów Przemysławów, sędzia się wybroni z tej decyzji.
W każdym razie zawodnicy Evertonu jakoś mocno nie protestowali czyli mieli sporo na sumieniu :)
i dla obrońców teorii o tym że gol zupełnie prawidłowy: sytuacja z Suarezem była banalna do oceny, nie było mowy o spalonym, więc nas okradli z wygranej. Tutaj jest spór bo to co dla jednych jest faulem dla innych jest niewinną przepychanką. Nie da się jednoznacznie ocenić czegoś takiego. Darujcie sobie :)
Sytuacja przy tym golu na pewno była dużo mniej kontrowersyjna, niż przy naszej bramce, co nie zmienia jednak faktu, że pewnie 8/10 sędziów by tego gola uznało. Faulu na Reinie nie było, bo ten po prostu położył się na ziemi po tym, jak poczuł plecami zawodnika Evertonu. Faulu na Carragherze może i mógł być, ale np. Suarez strzelił identycznego gola z Chelsea i nikt nie robił z tego tytułu afery, że faul.