SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1768

LS vs LFC: zdrada na skalę miłości


Podczas gdy Pepe Reina uciął spekulacje na temat swoich przenosin do Barcelony, jego kolega z drużyny, Luis Suárez, poczynił krok naprzód i dość jasno wyraził swoją gotowość do zasilenia szeregów Królewskich.

Jego cyniczne zachowanie wzbudziło zrozumiałe oburzenie wśród fanów the Reds, z których większość domaga się, aby Suárez zwyczajnie w sposób otwarty i szczery określił się co do swoich ambicji na przyszłość.

Jednakże uczciwość nie zawsze jest najlepszą taktyką.

Trzydzieści sześć lat temu prawdziwie wspaniały numer siedem Liverpoolu wykazał się godną pochwały szczerością w kwestii chęci opuszczenia klubu, składając prośbę o odejście z zespołu 12 miesięcy wcześniej, a nawet popisał się występem na miarę wygrania Pucharu Europy.

Tylko że to nie było przyjacielskie rozstanie.

Ivan Ponting w swoim fenomenalnym dziele Player by Player napisał: „W sposób przykry, jednak prawdopodobnie nieuchronny, pojawiła się na Merseyside gorycz, gdy Kevin ogłosił swoją decyzję o przenosinach do Europy”.

„Będąc dostatecznie szczerym, aby złożyć wypowiedzenie z rocznym wyprzedzeniem, wytrzymał z godnością chłodne nastawienie the Kop i perfidne złośliwości na temat jego tzw. chciwości”.

„Jak krótkie były wspomnienia tychże nieszczerych krytyków i jak ślepo atakowali oni człowieka, który zanotował ledwie kilka występów poniżej standardu w ciągu wielu lat spędzonych na Anfield”.

Legenda Liverpoolu, Jimmy Case

Kevin Keegan był adorowany przez the Kop – jednak im większa miłość, tym większe uczucie zdrady.

Baner, który powitał Luísa Figo, gdy powrócił na Camp Nou jako zawodnik Realu Madryt 24 listopada 2002 roku doskonale to wyrażał: „We hate you so much, because we loved you so much” [Nienawidzimy cię tak bardzo, ponieważ tak bardzo cię kochaliśmy – przyp. red.].

Luis Suárez zawsze był bardzo mocno kochany przez Czerwonych.

Z tego względu nie będzie dla niego łatwego pożegnania, kiedykolwiek zdecyduje się zakończyć swoje królowanie na Anfield.

Napastnik Liverpoolu, Luis Suárez

Z siódmego nieba do siedmiu grzechów głównych.

Dean Saunders koszmarnie pudłuje w meczu z Luton

Czczona koszulka z numerem 7 Liverpoolu w ciągu ostatnich 20 lat doznała dramatycznego upadku.

Niebo? Wybuchowość Keegana, majestat Dalglisha, okazjonalnie niedoceniany genius Beardsleya.

Piekło? Co powiecie o Speediem, Saundersie, Cloughu, Šmicerze, Kewellu i Keanie, ludziom, którzy podążyli tą ścieżką?

Tak więc, w której kategorii znajduje się nasz bohater?

Pod względem talentu, Luis Suárez stoi w szeregu z najlepszymi „siódemkami” w historii klubu. Zaś w kwestii dziedzictwa... zmierza obecnie na terytorium Fernando Torresa.

David Prentice

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (24)

Caragher23 07.06.2013 21:56 #
Powiem tak, myślałem że Luis będzie z nami długo... Klub zrobił dla niego bardzo dużo, no ale skoro sam chce to nikt go nie zatrzyma :( A szkoda bo piłkarz wielki :(
seba92 07.06.2013 21:58 #
Nie będę go osądzał gdyż w anglii same kontrowersje i nie gra w Lidze Mistrzów, Fakt na kary zasłużył bo nie powie mi nikt że należy to usprawiedliwiać co wyprawia czasem, jestem za sprzedażą, zróbmy to teraz póki możemy na nim zarobić, a dla drużyny również plus, ile to razy oglądałem jego samolubne akcje, zauważmy też że bez niego grała cała drużyna a nie dwóch zawodników,

i po co nam zawodnik ktory np. na 10 meczy pauzuje przez swoje zachowanie, moze to presja Premier Legue, ale w skrocie Chce odejść nie stoi mu nic na drodze. Nie mówil ze na zawsze tu zostanie. Zaróbmy na nim. Tyle ode mnie.
seba92 07.06.2013 22:00 #
Oczywiście umiejętności ma niesamowite ale w głowie nie do końca, podobnież jak Carlos Tevez wokół którego również bywało gorąco.

Kluczowy zawodnik dla Liverpoolu owszem jest z Suareza ale bez niego świat się nie zawali,
Marcel 07.06.2013 22:25 #
Dobra niech idzie do tego Madrytu jeszcze zapłacze za Anfield, tutaj może być noszony na rękach a tam jak nie wypali to kopnął go w dupe i będzie jeszcze żałował. Żaden zawodnik nie jest większy niz klub, i nie ma wyjątków
repcak18 07.06.2013 22:29 #
czy wy serio uważacie, że Suarez chce odejść? pojawiła się saga, że Luis chce odejść, sam zawodnik odniósł się do tego, że jego słowa zostały przekształcone, potem jego agent potwierdził, że Luis się nigdzie nie rusza...dzisiejszy świat jest tak zmanipulowany przez medie, że nawet nie zdajecie sobie z tego sprawy.. według mnie sprawa jest jasna - LUIS ZOSTANIE U NAS PRZYNAJMNIEJ DO NASTĘPNEGO LATA :) YNWA!!!!
repcak18 07.06.2013 22:30 #
a sam Luis pewnie siedzi sobie w domciu w ciepłych skarpetach, popija herbatke i się z wszystkego śmieje ;)
Noodles 07.06.2013 23:09 #
@Andrzej+cyferki
Jak najlepszy napastnik na świecie ma grzać w ławe w klubie, w którym
a) nie ma już Mourinho
b) nie ma dobrego napastnika
c) potrzeba kogoś o takich umiejętnościach jak Suarez, który w współpracy z Ronaldo rozniósłby katalunie w pył.
sebeszczyn 08.06.2013 00:00 #
Mimo wszystko coś mi tu nie pasuje. Pamiętam pożegnanie Urugwajczyka w Amsterdamie, kiedy to wyszedł na stadion pełen fanów i podziękował za czas jaki tam spędził. Pokazał wtedy, że ma klasę, a teraz miałby tak po prostu olać LFC?
slobo 08.06.2013 00:03 #
Przykro mi,ale nie rozumiem Waszego rozczarowania. W momencie kiedy Luis pojawił się w klubie,był dla mnie oczywiste,że kiedy się wybije zechce odejść.Może liczyłem,że zostanie sezon dwa dłużej.
Ale patrząc z jego perspektywy,czy może być lepszy czas do odejścia...on jest na topie,klub jest...nie na topie,"cierpi"z powodu zawieszenia i ogólnie,cała Brytania się na niego uwzieła...a chce go klub wielki,bogaty,na topie, z perspektywa tworzenia min.w okół niego, ekipy zdolnej zdetronizować Barcelonę.
Jeśli im i jemu się uda,cały piłkarski świat będzie zachwycony i będzie o nich trąbić. My planujemy zdetronizować Tottenham,jak okoliczności pozwolą i szczęście się uśmiechnie to może i Arsenal prześcigniemy i łapiąc Pana Boga za nogi zagramy w el.LM. Ja wiem ile to dla nas,fanów Liverpoolu znaczy,w Anglii,to też zrobiło by wrażenie.Jednak piłkarska Europa,a tym bardziej Świat na kolana nie padnie.
Luis nie jest fanem Liverpoolu,nie jest też anglikiem,jest ambitnym piłkarzem z ameryki południowej i taką ma mentalność.Zrozumcie zawodnicy z ameryki przybywają do europy:
- 1 zarabiać pieniądze
- 2 zarabiać pieniądze
- 3 zarabiać pieniądze
- 4 robić karierę
- 5 zdobywać trofea
Nie kibicują oni europejskim klubą,jak tak opowiadają,kłamią,żeby przypodobać się fanom.Jak mówią tak jak Luis o LFC,że grali nim w dzieciństwie na playstation,to cóż to znaczy? Nic. Przecież nie zapewniał,że Realem to nigdy nie grał.Oczekiwanie od nich,by było inaczej jest naiwnością.
Strzelił kilka bramek,dał nam troch radości,a Wy na tej podstawie myślicie,że jego serce jest czerwone. Jak by nie strzelał goli,był słabym piłkarzem,to odejście przestało by być "zdrada"? Wtedy był by "krwio pijcą",który jak najszybciej powinien odejść,bo pobierał by wysoką tygodniówkę.Gdzie tu logika?
Suarez to piłkarz,gra,strzela,dobrze.Chce odejść,ktoś chce go kupić...odpowiednia kasa i nara,następny. Zdarzają się piłkarze inni,tacy,którzy konkretne kluby traktują inaczej,bo coś dla nich znaczą,albo pod wpływem karjery w nich,zaczynają znaczyć. Chwała im za to!Ale to wyjątki,naprawdę rzadkie. Suarez nigdy takim nie był,nigdy nie kreował się na takiego,nigdy nie starał się zostać,a że ktoś wymyślił sobie,że skoro strzela gole,to kocha na zabój...pora wydorośleć.
Zresztą popatrzcie na postawę wychowanków,czy oni mają większe oddanie,dla klubów? Jak zgłasza się po któregoś bogaty klub,z realnymi szansami na sukcesy,to co odmawiają? Gerrard,był jeden,jedyny,tym bardziej powinniśmy go doceniać. Inni woleli hiszpańskie wina,czy galaktyczne podboje.Taka ludzka natura,fani nie kopią piłki na takim poziomie.
Dla mnie Suarez zrobił swoje,Suarez może odejść,za odpowiednie pieniądze. Rozpaczającym radzę rozsądniej lokować swoje uczucia.
Hulus 08.06.2013 00:16 #
Byłem przekonany, że zostanie jeszcze jeden sezon, wprowadzi Liverpool do LM i wtedy już droga wolna lub dłuższe pozostanie w już mocniejszej drużynie. Nie dlatego, że Liverpool ma taką moc, że mimo gry w Europie może zatrzymać takiego gwiazdora, ale z uwagi na dług zaufania, którym go szczodrze obdarzono. Mocno zaryzykowano, wspierając go w każdym momencie, kiedy cała Anglia domagała się na nim linczu. Nie spodziewałem się natomiast takiego aktu zdrady z jego strony. Mógł wyjść i powiedzieć, że jest za dobry na to, żeby nie walczyć o tytuły i występować w LM. Tymczasem wbił nam nóż w plecy, tłumacząc się presją mediów i dodając, że nikt go nie wspierał. Artykuł świetny, ale z tą miłością to bym nie przesadzał. Torres to był prawdziwy bohater, wszyscy go kochali a on był wręcz idealny. Ani nie świecił w mediach ani nie sprawiał kłopotów. Dzieciom śmiało można było pokazywać palcem Fernando i zachęcać do naśladowania go. To faktycznie był idol. Dlatego tak bardzo zabolało jego odejście. Tymczasem z Luisem mam tak, że dziś jak jeszcze jest w klubie to wolę myśleć o 3-4 piłkarzach, których ściągnąć będzie można po jego odejściu i o tym jak bardzo się wzmocnimy jako zespół. Żadnego zgrzytu zębami, paniki, tylko pozytywne nastawienie. Szczerze to jakby został to popsułoby mi to bardziej humor niż sprzedanie go za granicę za kwotę ok. 50mln. Może dlatego, że był krótko w klubie. Dużo czasu stracił na zawieszeniach z własnej głupoty. Przede wszystkim jednak niewiele z tego okresu mam dobrych wspomnień odnośnie Liverpoolu. W przypadku Torresa z łatwością kojarzę piękne boje w LM, walkę o tytuł z United w 2008/09, idealną nić porozumienia z Gerrardem i masę ważnych bramek. A Luis? Zwody, siatki i umiejętności kosmiczne tego chłopaka z podwórka. Może najlepiej zapamiętam jego udział w pokonaniu United, kiedy hattricka zaliczył Kuyt. To mogło być jego największe indywidualne zwycięstwo w naszych barwach.
Pustelnik 08.06.2013 01:08 #
To są media... Okienko się nie otworzyło, Luis przebywa w Urugwaju, może powiedział pare zdań o swojej przyszłości, ale konkretów nie było. A media ciągnął sprawę.
Z tego co wiem, to Luis powiedział tylko, że Real to wielki klub i ciężko się odmawia takim klubom.

A w Realu to akurat Luis nie siedziałby na ławie, gryzliby się z Ronaldo, bo mają zbyt wybuchowe charaktery, ale jakby złapali nic porozumienia to rekord goli w la liga zostałby z pewnością pobity.

Myślę, że nie warto sobie tym teraz zawracać głowy. Ale jakby się nie pożegnał z LFC jak mężczyzna to naprawdę słabo wyglądałby w mediach w nowym sezonie.
krystianYNWA 08.06.2013 01:52 #
Mam mieszane uczucia :/

Jakiś zły sen i fala nieporozumień w jednym.
Tak samo był z el Nino...
zurek1235 08.06.2013 01:54 #
obyśmy duże "alimenty" dostali chociaż
NaImieMiAdaś 08.06.2013 04:09 #
gdyby mial byc teraz tylko jeden juz transfer to ja bym chcial hulka - suarez by zostal a reszta by sie podciagnela a przy okazji smerfy by sie zdziwily jak bysmy go podkupili i naklonili do podpisul
Czarnyolek 08.06.2013 09:45 #
Suarez chce odejsc więc jest zdrajcą. Joe Cole nie chciał odejśc, tylko walczyć o miejsce w składzie to był chciwcem. Kochającego ten klub Kuyta na siłę wypychano, a legendzie jak Hyypia po prostu podziękowano za dalsza współpracę. Dziwne, jak to "zdradzanie" działa w jedną stronę i to zawsze taką, jaka jest wygodna w danym momencie ;)
Powodzenia Luis w Realu, bez Ciebie będę spokojniejszy, że zaczynając mecz w 11, skończymy również w komplecie :P
Slony92 08.06.2013 11:01 #
@Czarnyolek, super komentarz
devin 08.06.2013 12:25 #
Odejdzie,nie odejdzie. Co za różnica? Dla mnie liczy się tylko KLUB. Zawodnicy są najemnikami z mały wyjątkami, i idą tam gdzie im aktualnie pasuje.
Szpieg 08.06.2013 12:49 #
Czarnyolek - kolejne bzdury.
Hyypia - chciał zakończy karierę w dobrym stylu i zakończył. Na własne życzenie. Godne pożegnanie przez kibiców i klub.

Joe Cole - grał PADAKĘ, nie starał się, NIE CHCIAŁO MU SIĘ, chciał zarabia WYSOKĄ tygodniówkę i nie chciał jej obniżenia
(a zarabiał tyle co największe gwiazdy u nas będąc do dupy graczem)

Kuyt - wiedział, że nie będzie mógł grac na takim wysokim poziomie jak kiedyś więc spokojnie uzgodnił swoje odejście. On, kibice i klub godnie się pożegnali

Suarez - wystarczyłoby by powiedział w trakcie sezonu (nie gryząc innego gracza), że chce odejśc i dla wiekszosci kibicow nie byloby problemu./
Czarnyolek 08.06.2013 13:53 #
@szpieg "Suarez - wystarczyłoby by powiedział w trakcie sezonu (nie gryząc innego gracza), że chce odejśc i dla wiekszosci kibicow nie byloby problemu."
Jasne, mówi teraz, po sezonie, że chce odejść (nie ważne czym to motywuje) i dla większości kibiców jest to problemem. Jakby grał padakę jak Joe Cole, to nawet transfer request nie był by zdradą - niestety tak to wygląda.

A Hyypia tak zakończył karierę, że potem jeszcze dwa sezony rozegrał w Leverkusen ;)
Szpieg 08.06.2013 18:36 #
czarnyolek - wiadomo, że chodziło o koniec gry w LFC ,a nie ogólnie.
Po prostu nie zgadzam się z opinią, iż u Suareza nie ma żadnej winy, że wymaga transferu i żali się.
mikul 09.06.2013 11:54 #
Szkoda tylko że do Realu. Suarez ma chore emocje ale mimo to ten kurewski klub nie zasługuje na tak dobrego zawodnika.
liverbird1892 09.06.2013 11:57 #
Co do zdrady.... To wszystko wina Torresa, ktorego mimo wszystko lubię. Rozumiem że chciał coś osiągnąć a my spadaliśmy ciągle na dno ale gdyby nie odszedł mielibyśmy Torro i Suareza w ataku. No kurna... nikt by nam nie podskoczył.
Lyzwa7 09.06.2013 13:23 #
Czarnyolek- Hyypia chciał grać, a Liverpool nie mógł mu tego zagwarantować.
Kuyt miał w kontrakcie klauzulę odejścia, którą raczej sam sobie wymyślił ;)
Joe Cole- starał się taa? Na boisku widziałem lenia, który po 10 minutach oddycha rękawami, w dodatku kasującego mniej tylko do Gerrarda.
PiotrekLFC8Gerro 10.06.2013 07:50 #
Czarnyolek zdecydowanie ma rację. Te brednie o zdradzie Suareza to niezła kpina i hipokryzja. Ale co tu dużo mówić, przecież dla wiekszości Gerrard też był zdrajcą bo otwarcie powiedział że rozważa odejście z klubu w latach 2005-2006. Szlag mnie trafia jak czytam o jakiejś "zdradzie" Suareza. Ludzie ogarnijcie się! Luis wciąż jest piłkarzem Liverpoolu i póki co nic nie wskazuje na to że to się zmieni. Najdziwniejsze jest to że Wy się chcecie go pozbyć... Skoro łapiecie się jak brzytwa tego że coś tam wspomniał w Urugwaju o możliwości zmiany barw, a totalnie olewacie to że jego Agent temu zaprzecza.

Pozostałe aktualności

Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (19)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (13)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com
Trening U-21 z pierwszym zespołem - wideo  (0)
20.11.2024 09:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Szoboszlai z trafieniem na wagę remisu  (1)
20.11.2024 09:45, Ad9am_, liverpoolfc.com