LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 944

Gerrard: Nigdy nie czułem się lepiej


Kapitan Liverpoolu, Steven Gerrard zadeklarował dzisiaj, że nigdy wcześniej nie czuł się tak dobrze i sprawnie jak teraz, podczas przygotowań do sezonu 2013/2014.

Dotychczasowa kariera kapitana Liverpoolu zostanie uhonorowana podczas jutrzejszego meczu z Olympiakosem. Jednakże Gerrard podkreśla, że wkroczy w nową kampanię sprawniejszy niż kiedykolwiek, by pomóc Czerwonym w zrealizowaniu postawionych celów.

Zapytany przez reporterów w Melwood o swoją kondycję odparł: – To prawda, nigdy nie czułem się lepiej. Zawdzięczam to nie tylko przygotowaniom przedsezonowym, ale też tym, że uporałem się z pachwiną.

– Wykonuje większość ćwiczeń na treningach i grałem dużo w sparingach, czuje się silny i mocny.

Gerrard wierzy, że nie tylko on przystąpi do nowego sezonu w dobrej formie.

33-latek uważa, że katorżnicza praca zarządzona przez trenera sprawnościowego Ryana Morgansa odpłaci się, kiedy ruszą rozgrywki.

– Zespół jest w dobrej kondycji. Jak na razie przygotowania przebiegają bezbłędnie – powiedział Gerrard.

– Osobiście uważam, że to najbardziej wymagający okres przygotowawczy jaki miałem. Treningi są naprawdę intensywne. Trener sprawnościowy Ryan Morgans, który jest tutaj już około ośmiu miesięcy, daje nam nieźle w kość.

– Myślę, że nasze występy pokazały na co nas stać. Łatwo zdobywamy bramki, a żadnej jeszcze nie straciliśmy. W chwili obecnej jest dobrze, ale czeka nas jeszcze długa droga i dużo pracy, choć w tym momencie nie możemy być w lepszej formie.

Sezon 2013/2014 będzie drugim Brendana Rodgersa na ławce Liverpoolu, a kapitan wierzy, że menedżer wyciągnął wiele nauki ze swojego debiutanckiego sezonu na Anfield.

Numer 8 wskazuje, że imponująca forma drużyny z drugiej części rozgrywek musi być powtórzona od pierwszego gwizdka spotkania ze Stoke City.

– Wiedza nabyta przez menedżera z pewnością nam pomoże. Zawsze potrzeba czasu by zawodnicy zapoznali się z postrzeganiem futbolu i metodami Brendana, ponieważ różnią się one w porównaniu z innymi menedżerami.

– Wydaje mi się, że zapoznanie się z wizją menedżera zajęło nam około 5 – 6 miesięcy, następnie forma zwyżkowała. Musimy dosłownie zacząć ten sezon tak jak skończyliśmy ostatni. Jeśli będziemy potrafili grać w taki sposób i działać konsekwentnie, to możemy bić się o pierwszą czwórkę.

W związku z zakończeniem kariery przez Jamie Carraghera i wypożyczeniem Pepe Reiny do Napoli, dziennikarze chętnie pytali Stevena czy czuje dodatkową odpowiedzialność na swoich barkach.

Kapitan odparł: – Prawdopodobnie tak, ale nigdy nie uchylałem się od odpowiedzialności. Przekazano mi opaskę kapitańską w wieku 21 – 22 lat, więc wiem jaka presja i odpowiedzialność nad tobą ciąży, ale już 10 lat sobie z tym radzę.

– Myślę, że inni zawodnicy z drużyny również muszą zacząć przewodzić. Jamie i Pepe odeszli, więc pora aby Daniel Agger, Lucas Leiva, Glen Johnson i inni doświadczeni gracze pomogli mi poprowadzić ten klub do sukcesów. Mamy odpowiednio dużo talentu w zespole, teraz musimy go przekuć na wyniki.

Kolo Touré i Simon Mignolet znajdują się w czteroosobowej grupie nowo przybyłych na Anfield – Gerrard jest pewny, iż sprostają oni wyzwaniu.

– Jeżeli nie rozpoczniemy dobrze, wszyscy będą mówić, że brakuje nam Pepe i Jamiego. Z kolei jeżeli odpowiednio wystartujemy to będzie można usłyszeć komentarze jak Kolo Touré i Simon Mignolet sobie poradzili.

– Musimy poczekać i dopiero po czasie będziemy mogli ocenić czy brakuje nam tych graczy czy też nie. Byli dwoma fenomenalnymi piłkarzami dla tego klubu przez wiele lat, więc trochę się dookoła zmieni.

– Ale poradzimy sobie. Nieważne czy nazywasz się Steven Gerrard, Jamie Carragher czy Pepe Reina. Klub idzie naprzód. Klub jest większy niż każda indywidualność i każdy musi nauczyć się z tym radzić.

Pomimo faktu, iż Gerrard będzie przewodzić Liverpoolowi w kolejnej kampanii, uważa, że sukces jest efektem działań kolektywu.

– Odpowiedzialność ciąży na zawodnikach i ludziach ze sztabu. Musimy wedrzeć się do pierwszej czwórki, żeby odzyskać to co mieliśmy cztery, pięć lat temu. Regularne występy w Lidze Mistrzów oraz próby jej wygrania.

– Historia i wielkość klubu mówią same za siebie. Byliśmy na tournée, podczas którego prawie ćwierć miliona osób oglądało nasze występy. Myślę, że to ukazuje rozmiar klubu.

– Gdy udałem się do Bangkoku w 2003 roku, klub był ogromny, a teraz w 2013 jest jeszcze większy.

– Piłkarze, którzy przybyli do klubu teraz i pomogą powrócić do Ligi Mistrzów, doświadczą największych nocy w swoich karierach, ponieważ granie w Lidze Mistrzów przed tym tłumem różni się od każdego innego. To najlepsza rzesza kibiców przed którymi możesz grać – zakończył kapitan.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

aro8 02.08.2013 18:59 #
dokładnie to samo mowił rok albo 2 lata temu
SGerrard8 02.08.2013 19:11 #
Może z roku na rok czuje się coraz lepiej ; )))
Arvedui 03.08.2013 00:16 #
Trochę tego gadania robi się za dużo... Klub jest wielki, coraz większy. Arsenal może się schować, nowi piłkarze pomogą wrócić do LM itd. itd.

Niestety trochę wygląda to na zaklinanie rzeczywistości. Mam nadzieję, że nie mam racji.

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (1)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic