Bowen: Nikt nie wini Waltersa
Asystent trenera Stoke City – Mark Bowen powiedział, że nikt w klubie nie ma pretensji do Jona Waltersa o niestrzelony rzut karny, który mógłby dać the Potters remis w pierwszej kolejce na Anfield.
Garncarze przegrywali 0:1 po golu Sturridge’a i w samej końcówce po zagraniu ręką w polu karnym przez Daniela Aggera, arbiter wskazał na wapno. Do piłki podszedł Walters, jednak górą w pojedynku z nim był Simon Mignolet.
– Owszem, Jon przestrzelił w ostatnim czasie kilka jedenastek, ale w moim mniemaniu uderzył dość dobrze. Według mnie bramkarz popisał się wspaniałą interwencją.
– Jon Walters daje z siebie wszystko w barwach Stoke. Nikt w szatni nie miał do niego absolutnie żadnych pretensji. Z pewnością będzie dla nas ważnym ogniwem w dalszej fazie sezonu.
Bowen nie krył słów uznania dla Asmira Begovica, który dzięki swoim interwencjom utrzymywał Stoke w grze na stadionie Liverpoolu.
– Asmir spisywał się naprawdę wspaniale. Cały czas był niesłychanie skupiony i dokonywał między słupkami niesamowitych rzeczy.
Komentarze (3)