Sturridge: Udany początek kluczowy
Daniel Sturridge ma nadzieję, że Liverpool będzie kontynuował serię zwycięstw, którą zapoczątkował w zeszły weekend zwyciężając ze Stoke. The Reds zagrają jutro na wyjeździe z Aston Villą i reprezentant Anglii liczy na kolejną wygraną.
Sturridge był członkiem drużyny Chelsea, która w sezonie 2009/2010 pod wodzą Carla Ancelottiego sięgnęła po mistrzowski tytuł.
Sezon w Premier League the Blues rozpoczęli wówczas od serii 6 zwycięstw. Ostatecznie wygrali rozgrywki ligowe wyprzedzając minimalnie Manchester United.
Właśnie dlatego napastnik uważa, że dobry start w rozgrywkach może mieć wielkie znaczenie dla późniejszych losów zespołu Liverpoolu.
– Pamiętam tamten sezon, gdy występowałem w Chelsea. Wygraliśmy 5 albo 6 spotkań rozpoczynających rozgrywki. Później przegraliśmy naprawdę niewiele meczów.
– Ważne, by nie przegrywać. Jeśli nie możesz wygrać danego spotkania, zrób wszystko, by przynajmniej zremisować, a w następnej konfrontacji znów zagraj o pełną pulę.
– Każda zdobycz punktowa jest niezwykle istotna, kiedy przyjdzie sumować je na koniec rozgrywek.
Sturridge wpisał się na listę strzelców w pierwszej kolejce, gdzie Liverpool pokonał 1:0 Stoke.
– Mecz otwarcia był dla nas bardzo ważny – mówi 23-letni snajper.
– Udany początek sezonu po ciężkiej pracy, jaką wykonywaliśmy w okresie przygotowawczym ma duży wpływ na psychikę zespołu. To było naprawdę wyjątkowe uczucie.
– Po tych wszystkich ciężkich treningach, brak zwycięstwa w meczu ze Stoke, oznaczałby totalną frustrację, zarówno wśród kibiców, jak i piłkarzy, czy sztabu szkoleniowego.
– Dobry start wpłynie właściwie na naszą pewność siebie i doda nam potrzebnego kopa.
Liverpool celuje w wygraną na Villa Park, co zapewniłoby podopiecznym Brendana Rodgersa wymarzony start sezonu.
Poprzedni zaczął się o wiele gorzej, a drużyna the Reds czekała na pierwszą wygraną w lidze do 29 września, kiedy zwyciężyła na wyjeździe Norwich.
Sturridge zaznacza, że na piłkarzach nie będzie ciążyła w związku z tym żadna dodatkowa presja.
– Musisz radzić sobie z presją, niezależnie od tego w jakim położeniu się znajdujesz. Nie ma tutaj znaczenia, czy grasz z czołowym zespołem ligi, lub inną drużyną.
– W każdym meczu, w jakim gramy, musimy radzić sobie z określonym ciśnieniem. To od zawsze towarzyszy futbolowi. Zwykle zmagamy się z presją, gdyż żaden mecz nie jest łatwy. Trzeba podchodzić do każdej konfrontacji z odpowiednią mentalnością.
– Jako Liverpool zamierzamy wygrywać w każdym spotkaniu. Niezależnie od tego, kto staje po drugiej stronie boiska, zawsze chcemy zwyciężać.
Daniel był zachwycony z faktu, że jego strzał z 20 metrów w pierwszej połowie ze Stoke okazał się decydujący i zapewnił Liverpoolowi cenne 3 punkty.
– To było niesamowite. Pierwsze mecze zawsze są trudne, ale jeśli wyjdziesz na boisko i jeszcze strzelisz gola, wpłynie to z dobrej strony na twą pewność siebie. Wyczekuję już następnej potyczki i zamierzam strzelać kolejne bramki!
Zapytany o to, czy wyznaczył sobie jakiś cel bramkowy na ten sezon, 23-letni piłkarz odpowiedział: – Mówiąc szczerze, nie nakreśliłem sobie żadnego limitu, jeśli chodzi o gole na moim koncie.
– Staram się dać z siebie wszystko w każdym meczu. Jeśli mogę, próbuję trafiać do siatki, jednakże najważniejsze są wygrane Liverpoolu.
– Tu nie chodzi o mnie i moje bramki, lecz dobre rezultaty zespołu. Chcemy zakończyć rozgrywki, tak wysoko, jak będzie to tylko możliwe.
Występ Sturridge’a przeciwko Stoke stał przez długi czas pod znakiem zapytania, po kontuzji kostki, jakiej snajper nabawił się w majowym meczu reprezentacji Anglii.
Zawodnik dawał z siebie wszystko w czasie letniej rehabilitacji i ku radości kibiców wyszedł w wyjściowym składzie przeciwko the Potters.
– Nie jestem jeszcze gotowy na 100% – mówi Daniel.
– Ciężko mi dokładnie ocenić, na jakim etapie jestem teraz, jeśli chodzi o moje przygotowanie i formę. Chcę jednak grać i myślę, że z każdym meczem będzie coraz lepiej.
– Kontuzja nie była dla mnie miłym przeżyciem, gdyż urlop spędziłem z nogą w gipsie, chodząc o kulach. Nie był to dla mnie miły czas – kontynuuje napastnik Liverpoolu.
Sturridge jest świadomy, że Aston Villa dobrze rozpoczęła ten sezon, zdając sobie sprawę, że Liverpool czeka jutro na Villa Park trudny test.
– Stanowią dobry zespół, mają dobrych piłkarzy i na pewno nie będzie to dla nas łatwy mecz.
– Wygraliśmy tam w zeszłym sezonie. To już jednak przeszłość, zarówno Aston Villa jak i Liverpool celuje w 3 punkty.
– Podejdę do tego meczu z pozytywnym nastawieniem, podobnie jak reszta chłopaków. Wyjdziemy na boisko i damy z siebie wszystko, by wygrać – podsumował.
Komentarze (0)