Gerrard: Dogrywka przyniosła straty
Steven Gerrard ma nadzieję, że Liverpool, mimo problemów kadrowych, będzie w pełni przygotowany na pierwszy z dwóch meczów z Manchesterem czekających drużynę w najbliższym czasie.
The Reds odnieśli zwycięstwo nad Notts County po doliczonym czasie gry. Wczorajsze losowanie par trzeciej rundy rozgrywek Pucharu Ligi przyniosło ekscytujące wieści – Liverpool zmierzy się ze swoim odwiecznym rywalem z Manchesteru. Niewątpliwym smaczkiem będzie powrót na boisko Luisa Suáreza po trwającej dziesięć spotkań absencji.
Steven Gerrard podkreśla, że priorytetem jest jednak zbliżający się mecz ligowy z aktualnym mistrzem kraju. Liverpool przystąpi do niego w wybrakowanym składzie, gdyż Kolo Touré, Joe Allen i Aly Cissokho nie mogą być pewni występu z powodu odniesionych we wtorek kontuzji.
Allen i Touré zostali wczoraj poddani badaniom i istnieje obawa, że obaj obejrzą mecz z trybun. Największy niepokój budzi stan Iworyjczyka, gdyż uszkodził on pachwinę. Allen natomiast utykał w drugiej połowie nieszczęsnego meczu przez problemy ze ścięgnem podkolanowym.
Gerrard wyraził swoje niezadowolenie z faktu, że jego drużyna dopuściła do wyrównania i dogrywki i przyznał, że młodzi koledzy naiwnie nie dostrzegali potrzeby szybkiego zakończenia tej potyczki.
– Nie tego chcieliśmy – powiedział. – Zeszliśmy z boiska trochę rozczarowani. Oczywiście nie sposób ukryć radości z awansu, ale bilans tego wieczoru nie był taki, jak sobie wymarzyliśmy.
– Zbyt łatwo rozpoczęliśmy ten mecz. Brak doświadczenia spowodował, że niektórzy wrzucili niższy bieg i zostaliśmy za to ukarani.
– Finalnie spędziliśmy na boisku 120 minut, a piłkarze, którzy prawdopodobnie zagrają w niedzielnym spotkaniu, musieli włożyć wiele wysiłku w starcie z County. Teoretycznie mieliśmy szybko wygrać ten mecz i zostawić siły na United.
Kapitan głośno powiedział o tym, że to dogrywka była przyczyną urazu defensora: – Nie ma co ukrywać, że dodatkowe pół godziny było dla nas nie na rękę. Za kontuzję Kolo bierze na siebie odpowiedzialność cała ekipa, bo powinniśmy zakończyć to spotkanie w regulaminowym czasie gry.
– Przed nami przerwa reprezentacyjna, więc na szczęście nie straci on wielu meczów ligowych. Mimo to będzie go brakować na boisku w niedzielę, bo od początku tego sezonu był mocnym punktem drużyny, a niestety, ten uraz nie wygląda zbyt dobrze. Zobaczymy, jakie będą wyniki badań.
Liverpool liczy na Martina Škrtela, który wraca do gry po urazie. Mówi się także o sprowadzeniu do klubu nowego środkowego obrońcy jeszcze w trakcie trwania tego okienka transferowego.
Tony Barrett
Komentarze (4)