LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 860

Trzy kropki: Mecz z Notts County


Liverpool we wtorek dopiero po dogrywce wyeliminował w drugiej rundzie Pucharu Ligi Notts County, choć mało kto spodziewał się takich problemów. Zapraszamy na bardziej szczegółową analizę w nowym wydaniu „Trzech kropek”.

O ogólnym przebiegu meczu… (Oski_LFC)

Miało być łatwo i przyjemnie. Owszem, było, ale tylko do czasu. Kiedy wydawało się, że Liverpool zapakuje kolejne bramki, zaczęła się zupełnie bezsensowna nerwówka. Goście po pierwszym golu (bądź co bądź, ze spalonego) poczuli wiatr w żaglach i nic dziwnego, że wtedy przebieg meczu uległ zmianie. Druga stracona bramka, biorąc pod uwagę mentalność the Reds, była do przewidzenia i całe szczęście, że potrafiliśmy się podnieść w dogrywce i ostatecznie wygrać. Jednak mimo wszystko jestem rozczarowany faktem, że w ogóle dopuszczono do takiej sytuacji, gdyż w Premier League źle by to się skończyło, a podopieczni Rodgersa za bardzo igrają z ogniem w nowym sezonie. Najważniejsze jest zwycięstwo, ale dlaczego Liverpool sprawia, że nasze życie nigdy nie będzie spokojne? Ech.

O dosyć mocnym składzie the Reds… (Gall)

Muszę przyznać, że byłem zaskoczony, kiedy ujrzałem taką jedenastkę. Takim ustawieniem powinniśmy spokojnie wygrać w regulaminowym czasie, ale jak widać trzeba było jeszcze wystawić kilku zawodników pierwszego składu. Po raz kolejny rozczarowałem się grą Wisdoma i wciąż uważam, że powinniśmy go jak najszybciej wypożyczyć. Mimo wszystko widać było, że Brendan poważnie traktuje rozgrywki krajowe. Liczę na zwycięstwo w tym pucharze.

O straconych bramkach… (Hulus)

Okazało się, że nie trzeba być lepszym od Benteke, aby pokonać Mignoleta. Wystarczy raz czy dwa nastraszyć obronę the Reds. We wtorek popis gry obronnej dali Johnson z Wisdomem. Najpierw patrzyli jak rywale obok nich dwoma główkami rozgrywają rzut wolny i nie dają szans naszemu bramkarzowi. Potem Glen truchtem wracał po własnej stracie, odsłaniając całkowicie lewą stronę (gdzie była asekuracja ze strony pomocnika?), a reszta defensywy skupiła się na piłce i nie kontrolowała pozycji rywali. W tych dwóch akcjach Notts County mogło się poczuć jak u siebie w League One.

O dobrej formie Sturridge’a… (Oski_LFC)

Po prostu świetny chłopak i istna maszynka do strzelania bramek. 15 goli w 19 występach dla Liverpoolu to wręcz genialny wynik. Dla porównania, Torres osiągnął taką liczbę trafień dopiero po 24 meczach, a Suárez (uwaga) po 42! Sam byłem w sumie zaskoczony, gdy poszperałem w statystykach, ale to tylko świadczy o tym, że Sturridge ma papiery na bycie jednym z najlepszych napastników w Europie. Obecnie gra po kontuzji i ma niesamowity wpływ na zespół. Ciekaw jestem, jak poradzi sobie z dalszą presją, która na pewno będzie wzrastać, ale to chyba typ zawodnika pozbawionego układu nerwowego. Niech nam tańczy jak najczęściej i zapewnia dalsze zwycięstwa.

O odniesionych kontuzjach… (Hulus)

Czasem zdarzają się niestety takie spotkania, w których urazy dziesiątkują skład. Cissokho stracił szansę na wykazanie się na lewej obronie, Allen znowu przegrał walkę z Hendersonem, a Touré nie będzie mógł potwierdzić wysokiej formy przeciwko United. Przynajmniej mieliśmy okazję poćwiczyć grę w osłabieniu i zobaczyć Sterlinga na prawej obronie. Najbardziej odczuwalny zapewne będzie brak Kolo, który jako jedyny z kontuzjowanych stanowił mocne ogniwo zespołu na starcie sezonu. Cały czas jednak czekamy na precyzyjne informacje na temat tych urazów.

O zbliżającym się starciu z United… (Gall)

Nie ma nic lepszego od tak szybkiego pojedynku z Czerwonymi Diabłami. Szczególnie teraz, kiedy my (jak widać do tej pory) mamy dobrą formę, a oni są cały czas w przebudowie. Oczywiście nie muszę dodawać, że liczę (chyba jak wszyscy) na Sturridge’a. Mam nadzieję także, że zagramy doskonale w obronie oraz kontuzje nie wpłyną znacząco na naszą grę. Oby Škrtel dobrze zastąpił Touré, choć będzie bardzo ciężko. Co się tyczy tego spotkania, to mam jeszcze jedno życzenie – dwie równe połowy. Wygrana w najbliższą niedzielę da drużynie pozytywnego kopa i zmotywuje ją do kolejnych zwycięstw. Porażka może podłamać morale, czego raczej nie chcemy na starcie rozgrywek.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (13)

Oski_LFC 29.08.2013 11:58 #
@duzymichal - Tego określenia używa się w przypadku zawodników, którzy nie mają problemów z myśleniem, tylko nie odczuwają stresu i presji. O to chodziło, zresztą panowie w Canal+ często to powtarzają :)
AndyLFC 29.08.2013 12:00 #
To można jakoś wysyłać a wy robicie selekcje i umieszczacie to?
Oski_LFC 29.08.2013 12:02 #
@AndyLFC - Nie, nie, tym zajmuje się redakcja. Ale może kiedyś pomyślimy nad zaangażowaniem w to użytkowników.
AndyLFC 29.08.2013 12:06 #
Byłoby fajnie, bo jak czytam niektóre komentarze to poza kibicami ślepo zapatrzonymi w niektóre sprawy, są osoby obiektywne, które mają dystans do pewnych rzeczy i przyjemnie się czyta ich komentarze lub dyskutuje z nimi
helmoot 29.08.2013 12:59 #
"Szczególnie teraz, kiedy my (jak widać do tej pory) mamy dobrą formę" czy to aby nie jest drobna przesada. Nie wiem skąd autor tych słów wysnuł taki wniosek, ja po obejrzeniu trzech meczy tego sezonu formę Liverpoolu określiłbym co najwyżej jako średnią a do tego bardzo niestabilną.
Owszem wszystkie te spotkania potrafiliśmy rozstrzygnąć na swoją korzyść, ale były to rozstrzygnięcia dość szczęśliwe. W żadnym z tych meczy nie potrafiliśmy do końca zdominować rywala. Jeżeli oddanie inicjatywy przeciwnikom w drugiej połowie meczu z AV można jakoś usprawiedliwić (czy, jak niektórzy, wytłumaczyć zamierzoną taktyką), to postawa zespołu przy dwubramkowym prowadzeniu z Notts, zdecydowanie nie napawa optymizmem - posiadanie piłki w ostatnich 10 minutach normalnego czasu gry, to 25-75% na korzyść naszych sympatycznych gości.
Druga sprawa to kontuzja Kolo. Patrząc na dotychczasowe wyczyny naszego bloku defensywnego (na czele - niestety - z Aggerem) i na to jaką rolę w obronie pełnił Iworyjczyk, jego absencja w niedzielnym starciu, wydaje się być dla nas małą katastrofą. Módlmy się więc, żarliwie żeby Skrtel wystrzelił z formą.
Proponuję odrobinę chłodniejsze podeście do dokonań naszych ulubieńców w tym sezonie. Pomimo trzech zwycięstw, sześciu punktów, drugiego miejsca w tabeli i najlepszego wejścia w ligę od chyba 12 lat, to jednak nie my będziemy faworytem w niedzielnym meczu.
Szmuggi 29.08.2013 13:35 #
Manu wysoko wygrała ze Swansea na wyjeździe i zremisowała z Chelsea Mourinho, który zawsze gra na destrukcję. My za to wygraliśmy wielkim fartem ze Stoke i po słabej drugiej połowie z AV...

To kto tutaj ma dobrą formę ?!
Hulus 29.08.2013 13:50 #
Nie ma to jak kibice, ktorzy za wszelka cene probuja przekonac innych fanow, ze ich ulubiony klub gra zle :) Polecam obejrzec sobie 5 pierwszych kolejek poprzedniego sezonu, potem 2 tego i wrocic tu z lepszymi wnioskami.
Patrykk 29.08.2013 14:27 #
nie mogę czytac niektórych komentarzy. docencie to co macie. nasz zespol gra fajna pilke oparta na podaniach i technicznym futbolu. ciężko wam pojac ze wręcz niemożliwe jest żeby przez caly mecz w PL grac na takich obrotach i utrzymywać się przy pilce. mamy mocny skład i jesteśmy konkurencyjni Kolo wracaj!
Gall 29.08.2013 15:02 #
Skąd wysnułem taki wniosek. Trzy mecze, trzy zwycięstwa. Udany okres przygotowawczy oraz idealny start. Udane debiuty. Nie uważam, że gramy poezję na boisku. Uważam, że póki co forma jest. Gdyby jej nie było to byśmy przegrywali.
AndyLFC 29.08.2013 16:18 #
Helmoot -> wygrywamy 3 mecze + dobry okres przygotowawczy to raczej jest to forma stabilna, niestabilna byłaby raczej wtedy, gdy te wyniki były by różne, kończyły sie innymi wynikami niż same zwycięstwa.
Pozatym twoja opinia, że nie zdusiliśmy rywala itp, nie każdej drużynie się to udaje, 90 minut dominować na boisku, a mówiąc szczerze wolę wygrywać po 1-0 zero, gdzie stwarzamy naprawdę sporo dobrych okazji i no odrobinie szczęścia je wygrywamy, niż takie, gdzie tworzylismy po 20 sytuacji a mecz przegrywaliśmy.
Lyzwa7 29.08.2013 17:02 #
Helmoot- może na takiej podstawie, że kiedyś takie mecze, jak te trzy obecnego sezonu, przegrywaliśmy lub w najlepszym wypadku remisowaliśmy?
Teraz potrafimy wygrać mimo trudności.
helmoot 30.08.2013 13:35 #
Lyzwa7 - Twój argument jest nie do podważenia, jednakże określenie tego, czy jest to wynik zmiany w jakości naszej gry, czy odrobiny szczęścia jest, przynajmniej w tym momencie, dość trudne.
AndyLFC - mówimy o dwóch różnych rzeczach, dla mnie problemem nie jest forma w sensie stabilizacji wyników (3 mecze - 3 zwycięstwa), mnie niepokoi to, co Galla - nierówna gra w przeciągu poszczególnych spotkań; sprawa druga pisząc o zdominowaniu rywala nie żądam, w każdym meczu, posiadania na poziomie pierwszej połówki z AV, chodzi mi raczej o kontrolę nad tym co dzieje się na boisku, nawet w momencie gdy nie jesteśmy stroną dominującą, to trzymamy przeciwnika na dystans, nie pozwalając mu na tworzenie zagrożenia pod własną bramką, a jak na razie nasza druga linia ma z tym problem, co przynosi taki efekt, że Liverpool albo tłamsi oponentów, albo jest przez nich tłamszony
@Gall - fakt, wyniki są, nasze nowe nabytki tworzą różnicę a ja również nie twierdzę, że gramy padake, ale jeszcze raz powtórzę pytanie: czy zwycięstwa, które nawet na tym forum były, dość powszechnie opisywane w stylu - "nie ważne jak, ważne trzy punkty" uprawniają Twój wniosek,że forma prezentowana sprawia, iż jest to najlepszy moment na konfrontację z mułami?
@Patrykk - uwierz mi - doceniam to, co w tej chwili prezentuje nasz zespół, chodzi o to aby tego nie przeceniać.
@Hulus - jeśli chcesz wszystkich przekonać, że nasza gra ociera się o perfekcję, Twoje prawo :), a tak na poważnie, porównując start tej i ubiegłej kampanii to różnice w jakości gry naprawdę ciężko dostrzec; w tym sezonie bez dwóch zdań - głównie dzięki Strridge'owi - jesteśmy efektywniejsi, dzięki Mignolet'owi nie wpadają do naszej siatki takie babole jakie fundowali nam rok temu Pepe i Brad, a dzięki postawie Kolo nasza defensywa nabrała większej pewności, te trzy nowe elementy sprawiają, że nasze wyniki są diametralnie różne od tych sprzed 12 miesięcy, ale obraz naszej gry niewiele się zmienił.
Drodzy Koledzy nie chcę nikomu zohydzić tego jak gra dziś Liverpool, nie deprecjonuje też dokonań zespołu, daleki jestem od krytyki trenera i jego polityki transferowej, nie uważam również, że jesteśmy tak ciency, iż mułki z pewnością złoją nam tyłki. Nawołuje tylko do odrobiny pokory, bo "grzech pychy", o którym pisał autor relacji z meczu z Notts, nie został jednak ukrócony.
Lyzwa7 30.08.2013 17:21 #
Przesadzasz trochę moim zdaniem ;)
Owszem nie gramy rewelacyjnie, ale nie gubimy się i piłka przy nodze nie rpzeszkadza naszym zawodnikom, gramy lepiej niż rok temu, oczywiście nie mamy jeszcze formy, daleko nam do perfekcji, ale dopiero się będziemy rozkręcać, a wygrane tylko w tym pomagają.

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (1)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic