Raheem: Nie będzie powtórki
Raheem Sterling ma nadzieję, że Liverpool w sobotnim meczu przeciwko West Bromwich Albion zmaże bolesne wspomnienie z zeszłego sezonu, gdy the Baggies wygrali oba mecze ligowe.
Wysoka porażka przydarzyła się w pierwszym ligowym meczu Brendana Rodgersa na stanowisku menadżera the Reds w sierpniu ubiegłego roku.
Pół roku później podopieczni Steve’a Clarke’a zaszokowali the Kop, wygrywając z gospodarzami 2:0.
Steven Gerrard nie wykorzystał wówczas rzutu karnego po niesamowitej interwencji Bena Fostera. Liverpool pogrążył Romelu Lukaku, spokojnie zapewniając West Brom trzy punkty.
Sterling, który wystąpił w tamtym spotkaniu desperacko wierzy, że jutro nie będzie powtórki:
– Wygrali 2:0, a ja pojawiłem się na boisku jako rezerwowy. To nie najlepsze wspomnienie w mojej karierze. Liczę na zwycięstwo, na które zasługujemy.
– Wszyscy są w pełni skoncentrowani na meczu i ciężko pracują. Mam nadzieję, że w sobotę zgarniemy na boisku komplet punktów.
– Szatnia jest wypełniona motywacją. Tak było przez wszystkie poprzednie spotkania tego sezonu i liczę na to, że taki stan się utrzyma.
Sterling uważa, że linia ofensywna gości jest wymagająca, ale dobra forma naszych obrońców daje gwarancje bezpieczeństwa pod bramką.
Jeśli Rodgers zdecyduje się zagrać tym samym systemem, co w zeszłym tygodniu, jego drużyna wybiegnie na murawę z trzema środkowymi obrońcami.
Sterling wierzy, że menadżer „ma nosa” i jest pewny, iż twarda gra z tyłu zaprocentuje skutecznością po drugiej stronie boiska.
Zapytany o kluczową broń West Brom, Raheem powiedział:
– Oni zawsze wystawiają kogoś potężnego z przodu.
– W zeszłym roku był to Lukaku, a teraz Victor Anichebe. Obaj są groźni, silni i bezlitośni pod bramką. Do pomocy mają szybkich piłkarzy dogrywających do nich piłki.
– W tym sezonie jesteśmy jednak w stanie poradzić sobie z każdym zagrożeniem pod naszą bramką, bo mamy trzech stoperów klasy światowej. Miejmy nadzieję, że poza spokojem z tyłu, uda się ustrzelić kilka bramek.
Komentarze (0)