BR: Za dużo błędów
Brendan Rodgers szczerze skomentował występ swojej drużyny po przegranej 1:3 z Hull City na KC Stadium. Menadżer zwrócił także uwagę na błędy, które doprowadziły do rozczarowującej porażki.
Strzał Jake’a Livermore’a niefortunnie odbił się od jednego z zawodników the Reds i wylądował w siatce, tym samym dając gospodarzom prowadzenie. Jednakże Steven Gerrard uciszył na chwilę Tygrysów fantastycznie zamieniając rzut wolny na bramkę.
W 71. minucie David Meyler pokonał Simona Mignoleta raz jeszcze wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie, a samobój Martina Škrtela przypieczętował porażkę the Reds.
– To było bardzo rozczarowujące. Myślałem, że będzie to dla nas szansa na dobre rozpoczęcie tygodnia.
– Hull niedawno zaliczyło potknięcie w lidze, a my przybyliśmy pełni pewności siebie i wiary. Jednakże popełniliśmy za dużo błędów zarówno przy piłce jak i bez niej, co doprowadziło do rozczarowania.
– Sądzę, że brakowało nam jakości. Będąc przy piłce nie byliśmy w stanie wykreować sytuacji. Nie trzymaliśmy się gry wystarczająco długo, aby zacząć porządnie rozgrywać.
– Ciągle miałem wrażenie, że byliśmy w stanie kontrolować grę, ale musieliśmy tylko pokazać więcej jakości i napierać mocniej.
– Jednak nie graliśmy dobrze. Zawodnicy byli skupieni i dali z siebie wszystko, ale dziś brakowało tej jakości i popełniliśmy zbyt wiele błędów indywidualnych.
– Dwa gole padły po rykoszecie – to było całkiem pechowe. Przy pierwszej bramce straciliśmy piłkę w groźnej sytuacji, co gospodarze wykorzystali. Od samego początku musieliśmy nadrabiać. Wyrównaliśmy szybko po świetnym rzucie wolnym, który dał nam drugą szansę.
– Tylko, że broniliśmy zbyt słabo we własnym polu karnym. Brakowało nam szybkości i agresji przy obronie. Trzecia bramka to samobój, więc to o czymś świadczy.
– McGregor nie musiał się zbytnio namęczyć, a my jesteśmy drużyną, która regularnie tworzyła mnóstwo sytuacji w tym sezonie.
Rodgers desygnował dziś parę Kolo Touré i Martina Škrtela w wyjściowym składzie. Ci piłkarze zastąpili Daniela Aggera i Mamadou Sakho w sercu defensywy the Reds.
– Jeśli chodzi o obronę, mamy z tym problem w całej drużynie, albowiem musieliśmy mnóstwo zmienić. Jedynym pewnym punktem jest nasz bramkarz.
– Touré ma mnóstwo doświadczenia, a dziś musieliśmy się zmierzyć z przeciwnikami przygotowanymi na fizyczną rywalizację – to skłoniło mnie do wystawienia Kolo. Czasem niezbyt nam wychodziło w grze przeciw fizycznie nastawionym rywalom. W przyszłości chciałbym być w stanie powołać zbalansowaną piątkę obrońców, jednak nie jesteśmy do tego przygotowani.
– W ostatnich dwóch spotkaniach straciliśmy sześć goli. Zdecydowanie musimy popracować nad tym aspektem i to jest coś do czego wrócimy w środowy wieczór.
Daniel Sturridge skręcił kostkę podczas treningu przed spotkaniem. Tym samym skuteczny napastnik reprezentacji Anglii nie wystąpił w wyjściowej jedenastce the Reds.
Philippe Coutinho także doznał podobnej kontuzji, przez co Brazylijczyk nie trenował z resztą składu w Melwood przez cały tydzień.
Podczas gdy jednemu z zimowych nabytków Rodgersa udało się wejść na murawę w 66. minucie zmieniając Victora Mosesa, Brendan przyznaje, iż drużyna odczuła brak ofensywnej pary w pierwszej przegranej przeciw Hull City.
– To naprawdę dobrzy piłkarze, którzy świetnie wywiązywali się ze swoich zadań w tym sezonie. Ich krótka absencja będzie dla nas sprawdzianem.
– Mamy piłkarzy, którzy są w stanie w jakimś stopniu zastąpić ten duet. Wierzę, że ci zawodnicy wykorzystają tę szansę. Miejmy nadzieję, że już w środę uda się ponownie zwyciężyć.
– Tuż przed spotkaniem z Fulham postawiliśmy sobie kilka celów, począwszy od the Cottagers. Jeśli zwyciężymy w dwóch następnych spotkaniach u siebie, to nasze dotychczasowe występy nie będą wyglądały tak źle – ze średnią zdobyczą dwóch punktów na mecz.
Drużyna Steve’a Bruce’a przed spotkaniem znajdowała się na 13. miejscu w Barclays Premier League, zaliczywszy całkiem udany początek w obecnej kampanii.
Reporterzy bez przerwy pytali Rodgersa po meczu, czy był zdziwiony jakością ich gry.
– Nie, skądże. Ze wszystkich drużyn, które przebiły się do najwyższej klasy rozgrywkowej, Hull zaliczyło najlepszy początek w tym sezonie.
– Przed meczem mieli 14 punktów, więc jeśli utrzymają tę formę to mogą skończyć w okolicach środka tabeli.
– Steve zmienił nieco obraz meczu w połowie, jednak i tak nie byliśmy w stanie wykorzystać swoich szans i broniliśmy po prostu za słabo całą drużyną.
– Musimy się teraz nad tym zastanowić i poprawić ten element. Nigdy jeszcze nie mieliśmy takiego opóźnienia. W środę czeka nas bardzo ważne spotkanie i należy się na nim skupić, by zdobyć kolejne trzy punkty.
Komentarze (17)
YNWA!
Ja nie popadam ze skrajnosci w skrajnosc. To co napisalem w poprzednim komentarzu to była ironia odnosząca się do niektórych forumowiczów, którzy po jednej porażce zwalniają BR, a następnego dnia po wygranej noszą go na rękach. ;)
Jakie wyniki Liverpoolu w tym sezonie brałbyś w ciemno?Ile to naszych meczy zakończyło się niespodziewanym zwycięstwem?Chyba tylko 1 z United i to by było tyle.Zawiedliśmy ze Swensea i Southampton.Z Arsenalem i Hull nawet nie podjęliśmy walki.Z jąką naprawdę mocną siłą żeśmy grali i zmieliliśmy ich na boisku?Narazie pokonaliśmy Stock,Ville,United(niespodzianka),Sunderland,Crystal i Fulham.Czy naprawdę zwycięstwa nad tymi zespołami to taki wielki sukces?Chyba tylko propagandowy.Klub,który głośno mówi o Top4 takie mecze ma obowiązek wygrywać.A w meczach jak z np Arsenalem jak się nie da wygrać to pokazać chociaż wolę zwycięstwa.Do tej pory mieliśmy łatwy terminarz.Prawdziwy sprawdzian przed nami i po świętach zobaczymy jaki jest prawdziwy progres Liverpoolu.
Te czołowe kluby jakie straciły punkty z Southampton to narazie niespodziewanie słaby w tym sezonie ale już wracający do swojego poziomu United(remis,wyrównują Swięci w samej końcówce więc już nie było czasu na reakcję) i Liverpool.Dodaj jeszcze do tych dobrych wyników Liverpoolu szczęśliwe remisy z Newcastle i Evertonem oraz fuksiarskie wygrane ze Stoke i Aston Villą
Taki zimny prysznic to powinien być punkt zwrotny w procesie budowania zespołu. Skoro "gorzej być nie może" to wystawić z Norwich Aspasa, Alberto, Iloriego i całą tę transferową karuzelę. Bo wydaliśmy grube miliony żeby miał kto ławę grzać...
Boże... czemu ja się jeszcze łudzę...
Gówno mnie obchodzi postawa United i ich wyniki.Mnie interesuje Liverpool a ten gra notoryczny piach od 4 sezonów i jedyne co się zmienia to połysk na jajach od ich wzajemnego lizania.