Trzy kropki: Mecz z Hull
Kompromitująca postawa sprawiła, że Liverpool przegrał w niedzielę 1:3 na KC Stadium z Hull City. Po takim meczu wręcz trzeba wyciągnąć kilka ważnych wniosków, dlatego też zapraszamy na najnowsze wydanie „Trzech kropek”.
O ogólnym przebiegu meczu… (Gall)
To był przebieg? Raczej zwykły trucht, dodatkowo kompletnie przegrany. Zero walki, ambicji, starań. Gole stracone w taki sposób są po prostu haniebne. Nie znoszę, kiedy obrońcy wybijają piłkę przed pole karne, zamiast wykopać ją na aut. Środek naszej defensywy praktycznie nie istniał i wydaje mi się, że musimy wreszcie zagrać dwoma lewonożnymi piłkarzami. Mówiąc szczerze nawet bramka Gerrarda mnie nie cieszy. W drugiej linii nie widziałem żadnego zgrania, starań. Sterling musi koniecznie przybrać na wadze, inaczej nic nie wniesie do gry. Moses też potrzebuje chyba przerwy. Jak większość zawodników po tym spotk… wróć, blamażu.
O kolejnym spotkaniu bez Sakho w składzie… (Oski_LFC)
Jednym słowem, skandal. Albo samobójstwo, co było widać zresztą na boisku. Strasznie dziwne jest postępowanie Rodgersa, bo kto o zdrowych zmysłach trzyma najlepszego obrońcę na ławce rezerwowych? To tak jakby pojechać do dziewczyny Fiatem, mając w garażu Ferrari. Fajnie, że zdołaliśmy kogoś takiego zakupić latem, ale każdy może wyobrazić sobie, ile mielibyśmy więcej punktów na koncie, jeśli Francuz wystąpiłby zamiast Škrtela. A na miejscu Mamadou miałbym naprawdę niezły ubaw w trakcie obserwowania poczynań swoich kolegów. Tylko, żeby ten śmiech nie przerodził się w łzy kibiców na koniec sezonu.
O postawie Mosesa i Sterlinga na skrzydłach… (Ziaja)
Tragedia i na tym mógłbym zakończyć opis ich gry. Sterling pomimo tego, iż jest wciąż bardzo młody, to jednak powinniśmy się spodziewać więcej od skrzydłowego rodem z Jamajki, który ma blisko 50. występów w czerwonej koszulce. Najlepszym faktem na słaby występ skrzydłowego jest mniej wykonanych podań niż Simon. Często nietrafione wybory z rajdami, lecz przynajmniej starał się coś zrobić, zanotował dwa kluczowe podania, w tym jedno idealne do Suáreza, który o ile pamiętam powinien podwyższyć wynik spotkania na 2:1. Patrząc na statystyki, to był jednym z naszych najlepszych piłkarzy na boisku, ale jak wiadomo statystyki kłamią. Moses zagrał gorzej niż Sterling, bez cienia wątpliwości. W jego grze nie było widać żadnej chęci, by przebywać na boisku dłużej. Victor był w tym meczu statyczny, ospały, trzymał się linii, mało podawał, często podobnie jak Sterling rozpędzał się z piłką i ją tracił. Jak już opuszczał swoją strefę boiska, to często dublował innych piłkarzy. Nie potrafił sobie znaleźć miejsca na boisku. Już nie pierwszy raz skupiałem się na Mosesie i jego grze bez piłki, i w kolejnym meczu potwierdza, że jego wiedza na temat taktyki na boisku jest nikła. Wielokrotnie podczas meczu irytował stratami oraz złym ustawianiem się na boisku. Zdecydowanie najsłabszy nasz zawodnik w niedzielnym spotkaniu. Nadawał się do zmiany już po pierwszych 45 minutach lub nawet szybciej. Jeśli Victor się nie poprawi, to być może będzie musiał wrócić do Chelsea, a tam na pewno nie dostanie więcej szans na grę, niż u nas.
O wyjątkowo nieporadnym Suárezie… (Oski_LFC)
Pamiętacie słabszego Suáreza w barwach Liverpoolu? Ja nie. Owszem, czasem nie wychodziły mu dryblingi, strzały, ale zawsze w pewnym momencie odpalał rakietę. Tym razem tego zabrakło, a otoczenie w postaci Mosesa i Sterlinga nie pomogło mu zbytnio rozwinąć skrzydeł. Tutaj jednak jestem w stanie wybaczyć Urugwajczykowi, bo nikt nie jest maszyną. Przykre, że przy braku Sturridge’a nasza ofensywa wygląda marnie, a kreatywność nie znajduje się w słowniku zespołu. Na szczęście teraz Norwich, czyli ulubiony przeciwnik Luisa. Siedem goli w trzech meczach. Hat-trick…
O zmianach, jakie muszą nastąpić w środkowej formacji… (Gall)
Przede wszystkim Sterling musi zająć miejsce na ławce. Na prawej stronie wolę już oglądać Hendo, tylko niech schodzi do środka pola. Chętnie bym widział Allena w pierwszym składzie. Niech mi nikt nie mówi, że jest słaby, bo nie strzelił w derbach. Jest młody i naprawdę może być gwiazdą. Potrzeba tylko czasu (przejrzyjcie jego statystyki przed kontuzją). Lewa strona też kuleje, więc może skorzystać z Aspasa? Teraz jest jego czas. Musimy wykorzystać każdy atut, jaki posiadamy. Nawet jeśli miałby grać Ibe.
O nadchodzących starciach w grudniu… (Ziaja)
Mecze z Norwich i West Hamem to jest obowiązek zdobycia sześciu punktów, na kolejne wpadki w tak ważnym miesiącu nie możemy sobie pozwolić, ale łatwiej mówić niż zrobić, o czym dobitnie się przekonaliśmy w niedzielę. Po tych dwóch meczach mamy wyjazd na WHL, gdzie nie wygraliśmy od maja 2008 roku. Pomimo tego, w jakiej formie są Koguty, to wciąż posiadają świetnych zawodników w zespole, ale nie mają już tego najlepszego, więc według mnie remis to minimum, co musimy tam ugrać. Następnie przyjmiemy u siebie Walijczyków z Carrdif, więc nie ma innej możliwości niż trzy punkty przed meczami z głównymi faworytami do zdobycia mistrzostwa Anglii. Najpierw jedziemy na Etihad Stadium w Boxing Day na mecz z Manchesterem City, zaś trzy dni później na mecz z Chelsea do Londynu. I patrząc ostatnio na prezentowany przez nas styl gry, dodając do tego kontuzje Sturridge’a i José Enrique, mam strach przed starciami z tymi zespołami. Nie dość, że Citizens się rozpędzają, to Chelsea zawsze potrafi ostatnich meczach wyciągnąć wynik ponad stan. W tych wyjazdach z góry wlicza się porażkę i przegranie w nich nie powinno odbić się specjalnie na piłkarzach. Myślę, że jeśli by nam się udało ugrać remis, czy nawet coś więcej, niezależnie w jakim stylu, to kibice byliby zadowoleni.
Komentarze (1)