Gerrard: Wciąż mogę ich gnębić
Steven Gerrard, według statystyk, ma najwięcej kluczowych podań niż jakikolwiek inny gracz Barclays Premier League w tym sezonie. Jest to doskonały dowód na twierdzenie kapitana, że ciągle jeszcze może „gnębić” przeciwnika.
Efektownie wykorzystując rzut wolny w meczu z Hull w minioną niedzielę, pomocnik zwiększył swój dorobek strzelecki w tym sezonie do trzech bramek dokładając się do trafień z rzutów karnych z Crystal Palace i Newcastle United.
33-latek znajduje się wyżej w rankingu niż chociażby rozgrywający Arsenalu Mesut Özil, duet Samir Nasri i David Silva, gracz Chelsea Eden Hazard czy napastnik Manchesteru United Wayne Rooney, którzy również tworzą wiele okazji dla kolegów z drużyny.
Gerrard przyznaje, że jego pole działania usytuowane jest bardziej z tyłu niż w poprzednim sezonie – wszystko za sprawą Brendana Rodgersa. Uważa jednak, iż poprzednie lata należą już do przeszłości.
– Jeśli grasz w otoczeniu dobrych zawodników, to oni zawsze pokażą się podania, wystawiając się na dobre pozycje – wyjaśniał zawodnik noszący numer 8.
– Moja praca i to czego oczekuje ode mnie menedżer sprawia, że próbuję kreować grę, być jej realizatorem na swojej pozycji.
– Może gram za bardzo cofnięty, ale to ciągle jest obszar, gdzie mogę gnębić przeciwników. Próbuję to robić. Nie byłem świadomy tych statystyk, ale to miłe. Chciałbym kontynuować to dzieło do końca sezonu.
Znaczenie ma tutaj dokładność i konsekwencja wykonywania stałych fragmentów gry – zarówno rzuty wolne jak i rożne przyczyniły się do takiej liczby goli zdobytej przez Liverpool w obecnej kampanii.
Daniel Sturridge był ostatnio ich największym beneficjentem, kiedy w 89. minucie na Goodison Park, uratował remis 3:3 w derbach Merseyside w ostatnim miesiącu po tym, jak dostał kilka wskazówek co do pozycji od wykonawcy rzutu wolnego.
– Komunikacja na treningu jak i na boisku jest bardzo ważna. Wiedziałem dokładnie gdzie chcę skierować tę piłką i zrobiłbym bym to bez względu na wszystko – kontynuuje Gerrard.
– Rzeczywiście uderzyłem ją i była tam gdzie chciałem, więc powiedziałem mu, aby tam biegł. Mimo wszystko nadal ciężko zakończyć strzałem takie sytuacje, więc Daniel zasługuje na 50-procentowy kredyt zaufania ode mnie.
– Pracujemy nad stałymi fragmentami. To część mojej gry i ćwiczyłem je przez całą moją karierę. Dostarczyć dobrą piłkę w pole karne.
– Robiłem to dość dobrze, uderzałem w odpowiednie obszary boiska i napastnicy czy obrońcy wykańczali akcję. Jeśli chodzi o stałe fragmenty to statystyki są bardzo rozbudowane, a może być różnica pomiędzy wygraną w świetnym meczu i tym kiedy ratujesz wynik w końcówce sezonu.
– To ważne, aby strzelać gole z takich pozycji, ale trzeba też stać się bardziej agresywnym i bezlitosnym kiedy w tej samej sytuacji bronimy własnej bramki.
Po 13 kolejkach Premier League w poprzednim sezonie, the Reds zajmowali 11. pozycję z dorobkiem 16 punktów. Teraz są 7 pozycji wyżej i mają 8 punktów więcej.
Więc Gerrard i spółka przygotowując się do rozmontowania obrony Hull, oraz Norwich City i West Ham United w szybkich meczach w środku tygodnia, mogli zauważyć jakąś różnicę w zespole?
– Menedżer mówił już to: mamy więcej siły w sobie. Myślę, że odkąd Brendan Rodgers jest z nami, ludzie dookoła chcą grać tak jak on i realizować jego pomysły
– Oczywiście, zadomowienie się tutaj graczy jak Coutinho i Sturridge też dobrze na nas działa. Luis pozostając z nami miał wielki wpływ na nas wszystkich, zaliczył później znakomity powrót. Kiedy jesteś zawodnikiem światowej klasy, to pomaga całej drużynie.
Komentarze (8)
Dołączam się do apelu Lyzwy, Allen-Hendo i z przodu Gerrard !
A tak pozatym: GERRARD DO PRZODU!