Kelly: Jestem gotowy do walki
Martin Kelly ma już za sobą przykry okres związany z kontuzją. Teraz skupia się na dodatkowym treningu, który może pomóc mu odnaleźć dawną formę. Obrońca wierzy, że jest już gotowy do rywalizacji o miejsce w podstawowym składzie Liverpoolu.
23-letni obrońca walczył o powrót do pełnej sprawności po zerwaniu więzadeł krzyżowych w prawym kolanie, co przydarzyło mu się w meczu przeciwko Manchesterowi United we wrześniu 2012 roku.
Kelly powrócił do treningów już w okresie przygotowawczym, ale sporo czasu zajął mu powrót do odpowiedniego poziomu wymaganego w Premier League.
Wychowanek Akademii po raz trzeci pojawił się na boisku jako zmiennik w tegorocznej kampanii w minioną sobotę na Anfield w meczu przeciwko West Ham, a wcześniej grał jeszcze mecz w drużynie U-21.
Teraz ma nadzieję, że w najbliższym, świątecznym okresie otrzyma więcej szans na zaprezentowanie swoich umiejętności.
– To była świetna okazja dla mnie, aby dostać kilka minut – powiedział Kelly dla ECHO.
– Czuję się silniejszy. Odbyłem sporo dodatkowych treningów przez ostatnie kilka tygodni i jest gotów, aby dalej kontynuować swoją karierę.
– Powrót do odpowiedniego poziomu zajął mi trochę więcej czasu niż się spodziewałem, ale to co wniosły mecze w Lidze Europy czy wybieganie w Pucharze Ligi pozostało.
– To było trudne, powrócić do gry w czasie, gdy menedżer ma do dyspozycji swoją najlepszą jedenastkę w każdym meczu.
– Byłem szczęśliwy otrzymując szansę przeciwko West Ham i teraz chciałbym podtrzymać ten stan. Pracowałem bardzo ciężko i czuję się o wiele lepiej niż w okresie przygotowawczym.
– Nie sądzę, że istnieje jakaś mentalna bariera, której przekroczenie nie pozwala mi na powrót do takiego poziomu, jaki chciałbym osiągnąć.
– Zapytaj kogokolwiek, kto miał tak długą przerwę to powie ci, że bardzo ciężko powrócić do takiej dyspozycji jak przed kontuzją.
– Zabiera to trochę czasu i następuje dość powoli. Teraz jestem blisko szczytu swoich możliwości i gotów do powrotu do składu.
Urodzony w Whiston Martin Kelly zastąpił Jona Flanagana na ostatnie 11 minut przeciwko Młotom jako wypełnienie lewej flanki.
Większość, z jego 57 występów w barwach dla the Reds, rozgrywał jednak na przeciwnej stronie boiska, ale jest zadowolony z gry, gdziekolwiek Brendan Rodgers by go nie potrzebował.
– Jestem szczęśliwy grając w linii defensywnej Liverpoolu, nieważne na jakiej pozycji. Skoncentruję się na swojej dyspozycji i zrobię wszystko co w mojej mocy, aby dobrze wypaść – dodał.
– Potrzebuję czasu, cierpliwości i pewności, że kiedy menedżer da mi następną okazję, będę w stanie sprostać oczekiwaniom.
Skład Brendana Rodgersa jest przetrzebiony kontuzjami Daniela Sturridge’a, José Enrique i kapitana Stevena Gerrarda, a Jordan Henderson nadal walczy o wyleczenie potłuczonej kostki na niedzielną wycieczkę do Tottenhamu.
Jednakże, w atmosferze odbudowanej po zwycięstwach nad Norwich i West Hamem, Kelly wierzy, iż the Reds mogą podtrzymać swoją passę.
– Przed nami następny wielki weekend i musimy być wszyscy maksymalnie skoncentrowani – powiedział.
– To będzie test dla naszych zawodników, ale mamy odpowiednią głębię składu, aby sobie z tym poradzić. Każdy rywalizuje o miejsce w składzie. I jest to bardzo zdrowa, potrzebna rywalizacja.
– Atmosfera jest bardzo dobra. Okres świąteczny będzie sprawdzianem naszych charakterów, ale bez wątpienia mamy już w sobie siłę, aby poradzić sobie z każdym.
Komentarze (3)