Henderson po meczu z Hull
Jordan Henderson, w wywiadzie dla Liverpool Echo stwierdził, że the Reds w środowym spotkaniu z Hull City dali z siebie wszystko, aby wygrać. Zwycięstwo dało jego drużynie dobre rozpoczęcie nowego roku oraz powrót na czwarte miejsce w tabeli.
Gole Daniela Aggera i Luisa Suáreza zapewniły Liverpoolowi powrót na miejsce premiowane awansem do Ligi Mistrzów, po dwóch przegranych z rzędu w wyjazdowych meczach z Manchesterem City i Chelsea.
– To ważne, że zaczęliśmy nowy rok w ten sposób – powiedział numer 14 w wywiadzie dla Liverpool Echo.
– Być może nie zagraliśmy tak dobrze, jak w ostatnich meczach, w których wygrywaliśmy strzelając cztery czy pięć goli, ale pokazaliśmy, że potrafimy ugrać trzy punkty nawet wtedy, kiedy nie mamy dobrego dnia.
– Mogliśmy strzelić więcej bramek. Sam miałem bardzo dobrą okazję, w której powinienem strzelić, ale piłka przeleciała obok bramki.
– W dodatku ich bramkarz miał kilka naprawdę dobrych interwencji, np. kiedy bronił strzały Phillippe. Niewątpliwie najważniejszą rzeczą jest zdobycie trzech punktów i jesteśmy zadowoleni z rezultatu – stwierdził Jordan.
– Naszym celem jest stworzenie z Anfield twierdzy nie do zdobycia. Póki co nam się to udaje, dodatkowo staramy się zdobywać punkty na wyjazdach.
Mecz z Hull był czwartym spotkaniem the Reds w przeciągu ostatnich 11 dni, a Jordan Henderson grał w każdej minucie wyczerpującego okresu świątecznego.
Wyjazdy do Manchesteru i Londynu, mimo porażek potwierdziły, że zespole drzemie naprawdę duża siła.
– To były trudne mecze, ale na szczęście mamy bardzo dobry personel, który pomagał nam w odzyskaniu dyspozycji pomiędzy spotkaniami – powiedział Henderson.
– Odbyliśmy po kilka masaży i kąpieli z lodem, aby móc dać z siebie 100% podczas meczów. Ten okres nie był dla nas zły, jednak czujemy lekki niedosyt.
– Nie byliśmy nazbyt przygnębieni po meczach z City i Chelsea. Zagraliśmy dobrze i z pewnością zasłużyliśmy na lepsze rezultaty.
– Myślę, że im dorównaliśmy, a być może nawet byliśmy lepsi w tych dwóch meczach. Po prostu nie mieliśmy tyle szczęścia, żeby wygrać – kontynuował Henderson.
– Musimy jednak zapomnieć o tych meczach i iść dalej. Dobrze, że udało nam się podnieść po dwóch porażkach i mamy zamiar iść dalej tą drogą.
– Powróciliśmy do czołowej czwórki i mam nadzieję, że uda nam się tu pozostać na dobre. Na tę chwilę musimy dawać z siebie wszystko i starać się zdobyć jak najwięcej punktów w nadchodzących meczach – podsumował.
Uwagę piłkarzy skupia jednak niedzielne spotkanie w ramach FA Cup z Oldham Athletic na Anfield.
Henderson był jednym z piłkarzy, którzy wyszli w podstawowym składzie podczas ostatniego, przegranego przez the Reds, spotkania z the Latics w styczniu i ma on zamiar tym razem pomóc jego drużynie w zwycięstwie.
– To ważne spotkanie, o ile chcemy zaliczyć dobry start w Pucharze Anglii – powiedział.
– Jestem pewien, że każdy będzie chciał zagrać przeciwko Oldham, ale to decyzja menedżera kto wyjdzie w podstawowym składzie.
– Wyeliminowali nas z rozgrywek rok temu, więc wiemy, czego się spodziewać. To będzie trudny mecz, ale chcemy pokazać się z dobrej strony. Postaramy się wykurować na to spotkanie i odnieść kolejne zwycięstwo – zakończył Henderson.
Komentarze (8)
"zjarany Jordan"
Dobrze wiedzieć, że to przeciętne drużyny.
Jak masz coś takiego pisać, to lepiej się nie kompromituj, bo strzelasz sobie w kolano. :)
No no ale mi dogadałeś. Sam się kompromitujesz bo co innego jest obstawanie murem za swoim zawodnikiem a co innego konstruktywna krytyka. Przegraliśmy z Chelsea i MC i nikt normalny nie może być zadowolony z takich wyników jeśli mamy walczyć o najwyższe cele a tym bardziej obejmując prowadzenie w obu meczach i przegrywając. Jakbyś widział poza dobrymi zagraniami Hendersona też te złe to może byś coś z tego zrozumiał. Nie twierdzę, że on kompletnie nie umie grać ale jestem wściekły jak widzę kolejny mecz z rzędu gdzie gość ma piłkę bramkową a nie potrafi strzelić w światło bramki. Tak nie może być bo na tym poziomie każda okazja strzelecka jest na wagę punktów.
Hendo bardzo dobry pomocnik, takiego Nam trzeba. Szkoda tylko że nie strzela tyle ile by mógł strzelić ;)