Gerrard chwali Balotellego i Moreno
Mario Balotelli oraz Alberto Moreno byli obiektem pochwał ze strony kapitana, Stevena Gerrarda po niedzielnym meczu z Tottenhamem Hotspur. Pomimo ich krótkiego stażu w klubie zdążyli sobie zaskarbić sympatię byłego reprezentanta Anglii.
Klubowy numer 8 mówił o dwójce nowych letnich nabytków zaraz po zakończeniu wygranego przez the Reds 3:0 meczu z Tottenhamem Hotspur na White Hart Lane w 3. kolejce Barclays Premier League.
W swoim debiucie, Balotelli zagrał w ataku obok Raheema Sterlinga i Daniela Sturridge'a. Spowodowało to kilka groźnych sytuacji, których Włoch jednak nie potrafił zamienić na bramkę.
Udało się to natomiast Moreno i to w dość spektakularnym stylu. Hiszpański obrońca huknął ze skraju pola karnego w długi róg bramki ustalając wynik niedzielnego spotkania.
- Jestem bardzo zadowolony, że zatrudniliśmy go. Obserwowałem go już wcześniej, gdy grał w Sevilli - powiedział Gerrard o młodym defensorze.
- Widziałem filmy na YouTubie z jego udziałem i wiedziałem, że jest szybki, zwinny i gra agresywnie niezależnie od tego czy ma piłkę czy też nie.
- Pokazał tę swoją agresję dzisiaj, zanotował fantastyczny rajd, a wykończenie tej akcji było najwyższej klasy. Jeśli zawodnik Realu czy Barcelony zrobiłby coś podobnego to wszyscy by się tym zachwycali. Daliśmy mu kredyt zaufania, a on odpłacił się tym golem.
Razem z Javierem Manquillo i Mamadou Sakho, którzy również znaleźli się w podstawowej jedenastce przeciwko Spurs, Gerrard był zadowolony z siły i głębi składu, która została pokazana w stolicy Anglii.
- Aby móc rywalizować z innymi drużynami w lidze i pucharach trzeba mieć dwóch dobrych zawodników na każdą pozycję - kontynuował.
- Mieliśmy kilka kontuzji po spotkaniu z Manchesterem City, ale Mario zanotował dobry start i sądzę, że przez tę godzinę pokazał się z dobrej strony. Tak samo Sakho - nie popełniał błędów i zachowaliśmy czyste konto.
- Wykonaliśmy kawał dobrej roboty. Razem jako zespół i każdy z nas indywidualnie.
- Szczególnie, że stało się tak przed meczami międzynarodowymi. Przyjechaliśmy do Londynu, wygraliśmy trzema bramkami, chociaż mogliśmy uzyskać nawet wyższy rezultat. Jestem bardzo szczęśliwy.
Balotelli podczas meczu z Tottenhamem przebywał na boisku przez godzinę i to zaledwie 6 dni po transferze z Milanu stając się dziewiątym nabytkiem Brendana Rodgersa w tym okienku transferowym.
Gerrardowi wystarczyło te 60 minut, aby stwierdzić, że Włoch już niedługo stanie się ulubieńcem fanów the Reds.
- Z całym szacunkiem do kibiców Manchesteru City i AC Milan, ale Mario otrzyma tutaj specyficzny rodzaj dopingu - dodał pomocnik.
- Mamy najlepszych fanów na świecie i tradycyjnie będą oni zawsze wspierać naszych napastników. Powiedziałem już mu o tym.
- Jeśli będzie grał dobrze i ciężko pracował to kibice zawsze będą trzymać jego stronę. Nie doświadczył jeszcze takiego sposobu kibicowania jak tutaj.
- Jest wielkim, silnym chłopakiem. Wszystkie oczy były zwrócone właśnie na niego i sądzę, że zaprezentował się znakomicie. Wykonał dużo brudnej roboty dla zespołu i pokazał kilka dobrych zagrań.
- Trzeba pamiętać, że w okresie przygotowawczym zagrał tylko 45 minut więc menedżer i inni zawodnicy muszą go wspierać. Na pewno będzie dla fantastycznym wzmocnieniem.
Podczas gdy większość klubowych kolegów Gerrarda udaje się na zgrupowania reprezentacji swoich krajów, pomocnik Liverpoolu może zostać w domu po ogłoszeniu rezygnacji z gry w kadrze Anglii.
- Skupiłem się już tylko wyłącznie na grze w klubie. Jestem szczęśliwy, że mogę tutaj być razem ze swoim zespołem.
- Chciałbym spędzać trochę więcej czasu ze swoją rodziną. Nie miałem okazji tego zrobić odkąd skończyłem 18 lat.
Komentarze (0)