LIV
Liverpool
Premier League
22.11.2025
16:00
FOR
Nottingham Forest
 
Osób online 995

Mølby o rekordzie Gerrarda


Kiedy po jedenastce wykonanej przez kapitana Liverpoolu w meczu z Tottenhamem padł gol, z trybun oglądał go Jan Mølby, dotychczasowy triumfator w rankingu rzutów karnych.

Były pomocnik the Reds z miejsca dla prasy śledził lot futbolówki, której trzepot w siatce obwieścił rekordowe, bo 43. trafienie z rzutu karnego przez Stevena Gerrarda. Odebrał on zaszczytny tytuł króla jedenastek właśnie Mølby’emu.

– Grając na mojej pozycji niełatwo było pobijać strzeleckie rekordy, więc cieszę się, że mogłem triumfować przez pewien czas przynajmniej w rankingu rzutów karnych.

– Oczywiście przez ułamek sekundy było mi smutno, że spadłem z piedestału, ale tak to jest z rekordami, że istnieją po to, by je pobijać. A skoro zrobiła to legenda Liverpoolu, nie mam nic przeciwko.

– Steven pracował nad tym latami i teraz, widząc go przy wapnie, nikt nawet nie dopuszcza do siebie myśli, że nie trafi. Uderza mocno i precyzyjnie.

– Nie ma już wielu takich piłkarzy jak on. Zawodników, którzy są motywatorem dla drużyny.

Poproszony o opisanie idealnego w jego mniemaniu rzutu karnego, Mølby stwierdził, jakoby coś takiego nie istniało, gdyż każdy zawodnik ma swój indywidualny styl.

– Ilu ludzi, tyle technik, niektórzy kopią piłkę bardzo szybko, w biegu. Ja zazwyczaj czekałem najpierw na ruch bramkarza, a później posyłałem piłkę w przeciwnym kierunku. Jeśli ten nie dał się zmylić i stał w miejscu, oddawałem mocny strzał, podbijając futbolówkę niezbyt wysoko w kierunku prawej strony bramki.

Strzał Gerrarda, ale też gol Sterlinga i perfekcyjne trafienie Moreno dały pewne zwycięstwo na White Hart Lane. Mølby wierzy, że w tym sezonie Liverpool również okaże się znaczącym pretendentem do zajęcia miejsca na szczycie tabeli.

– Liverpool w niedzielę był Liverpoolem z najlepszych momentów zeszłego sezonu. Energia, czucie piłki i przyśpieszenie – to wszystko wróciło. W poprzednich dwóch meczach tego nie widziałem, na szczęście rychło w porę, bo tuż przed przerwą na reprezentacje, sprawy przybrały właściwy obrót.

– Szybko podawaliśmy piłkę i grali zespołowo. Nie mogę nie pochwalić Manquillo i Moreno, bocznych obrońców. Są bardzo mobilni, mają parcie na ofensywę. Zważywszy na to, że to dopiero drugi mecz Moreno w Anglii, można śmiało powiedzieć, że to transfer trafiony w dychę.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Mac Allister wróci szybciej do Liverpoolu (0)
19.11.2025 12:39, AirCanada, thisisanfield.com
Pearce o Liverpoolu: od Kloppa do Slota (0)
19.11.2025 11:00, RosolakLFC, thisisanfield.com
Bradleyowi nic nie dolega (0)
18.11.2025 19:07, Wiktoria18, thisisanfield.com
Wataru Endo przyznaje, że brakuje mu gry (1)
18.11.2025 18:54, Sz_czechowski, Liverpool Echo
Luke Chambers bliski powrotu na boisko (0)
18.11.2025 18:50, Mdk66, thisisanfield.com