Boss o szansach dla młodych
Brendan Rodgers twierdzi, że ściągnięcie latem na Anfield wielu utalentowanych zawodników nie zablokuje ścieżki do pierwszego zespołu dla młodzików Liverpoolu.
Boss the Reds wzmocnił swój skład w okienku transferowym. Wydał 116 milionów funtów na dziewięciu nowych piłkarzy po transferze Luisa Suáreza do Barcelony za rekordowe 75 milionów.
Rodgers może teraz mówić o większej sile i głębi składu niż w jakimkolwiek innym momencie swoich rządów na Anfield, ale twierdzi, że reprezentanci Akademii powinni czuć inspirację, a nie strach przed podjęciem wyzwania, jeśli chcą dostać się do pierwszej drużyny.
Szkoleniowiec zademonstrował już swoją wiarę w młodzież i powiedział, że nic nie zmieni się w tej kwestii w tym sezonie.
- Nie sądzę, żeby młodym było trudniej - powiedział Rodgers w wywiadzie dla ECHO.
- Właściwie to uważam, że nie będzie lepszej szansy na pokazanie talentu, jeśli chce się być za niego odpowiedzialnym.
- Młodzi piłkarze nigdzie nie dostaną lepszej szansy, niż w Liverpoolu.
- Nowi piłkarze, którzy tutaj przychodzą, nie będą stawali im na drodze. Jeśli młody zawodnik gra dobrze, dostanie szansę. Zawsze ich obserwuję.
Postęp Liverpoolu pod wodzą Rodgersa sprawił, że poprzeczka poszła w górę jeśli chodzi o to, czego oczekuje się po młodzikach, żeby ci wywarli wrażenie na Anfield.
The Reds wrócili do Ligi Mistrzów i mają walczyć o najwyższe laury. Szukają też graczy wyższego kalibru.
Latem klub pozwolił odejść czterem absolwentom Akademii: Jackowi Robinsonowi, Martinowi Kelly'emu, Kristofferowi Petersonowi i Conorowi Coady'emu. Wcześniej zostali oni poinformowani, że nie spełniają wymagań.
Inni jednak dalej się rozwijają. Niebywały postęp Raheema Sterlinga sprawił, że nastolatek jest kluczową postacią w klubie i drużynie narodowej.
Jon Flanagan to kolejna była gwiazdka Akademii, która znalazła miejsce w planach Rodgersa.
21-letni obrońca, który wychowywał się w odległości pół mili od Anfield, dochodzi do siebie po kontuzji kolana i niedługo podpisze nowy kontrakt.
- Tak, dynamizm w grupie, jak i w całym klubie, się zmienił, ale to nie oznacza, że młodzi będą dostawali mniej szans - dodał Rodgers.
- Zawsze będą mogli się wykazać, jeśli będą posiadali właściwy talent, determinację i żądzę.
- Spójrzcie na Raheema i na to, co osiągnął odkąd zadebiutował. Ma tylko 19 lat i jest pewny swojego miejsca. Jeśli trafi się ktoś z takim potencjałem, będzie grał.
- Javier Manquillo ma tylko 20 lat, ale odkąd do nas dołączył, z miejsca wszedł do składu, ponieważ pokazał się z dobrej strony na treningu i w meczu z Borussią. Będzie naszą integralną częścią w tym sezonie.
- Mi nigdy nie chodzi o wiek. Liczą się talent i zaangażowanie.
Pięciu z dziewięciu zakontraktowanych przez Liverpool zawodników ma 22 lata lub mniej. Menadżer wierzy, że w zespole jest właściwy balans pomiędzy młodzieżą, a doświadczeniem.
Rodgers, którego drużyna powróci do gry po przerwie na spotkania reprezentacji w sobotę, w meczu z Aston Villą, ma nadzieję, że większa konkurencja o miejsca w zespole pomoże każdemu.
- Młodzi inspirują starszych zawodników. Gdy przychodzą, dodają energii - powiedział.
- Dojrzalsi zawodnicy używają swojego doświadczenia, żeby pomagać i prowadzić młodszych.
- Każdy gracz będzie miał szansę na wniesienie czegoś, a ja będę ich potrzebował, ponieważ zagramy dużo meczów. Dobrze być w takiej sytuacji jako menadżer.
- Gdy nikt Ci nie zagraża, to nie pracujesz tak, jak wtedy, gdy masz kogoś, kto codziennie na treningach wywiera na Ciebie presję dobrą dyspozycją.
- Tego potrzebujemy, żeby odnosić sukcesy.
Komentarze (1)