LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 902

Zapowiedź meczu


Blisko pięć lat absencji w najważniejszych europejskich rozgrywkach klubowych to zdecydowanie za długo, szczególnie dla takiego klubu jak Liverpool. Na szczęście już jutro the Reds wrócą na futbolowe salony.

Ostatni mecz w Lidze Mistrzów the Reds rozegrali 9 grudnia 2009 roku, gdy na Anfield ulegli Fiorentinie 1-2. Patrząc na skład, jaki wówczas wybiegł na boisko, wydaje się, że od tego czasu minęły całe wieki. Cavalieri – Darby, Skrtel, Agger, Insua, Aquilani (Pacheco), Gerrard, strzelec bramki Benayoun, Mascherano (Aurelio), Dossena – Kuyt (Torres). Dziś z tamtej ekipy w klubie pozostali tylko Gerrard i Skrtel.

Liverpool wraca głodny rywalizacji z najlepszymi. Poprzedni sezon pokazał, że drużyna jest gotowa, a czas przymusowego odpoczynku od rozgrywek w Europie nie poszedł na marne. Nie wydaje mi się, by ostatnia niespodziewana porażka z Aston Villą nadwątliła morale the Reds. Nie odkryję Ameryki, mówiąc, że najbardziej o ponownym wysłuchaniu hymnu Ligi Mistrzów marzy Steven Gerrard. Fakt, iż jego klub wraca do rozgrywek europejskich z pewnością miał wpływ na decyzję o zakończeniu kariery reprezentacyjnej. O motywację zawodników zatem nie powinniśmy się martwić.

Łudogorec jest świetnym rywalem na początek rozgrywek. Bałkańską żywiołowością przesiąkli wszyscy występujący tam obcokrajowcy. The Reds muszą uważać szczególnie na dwóch piłkarzy – pomocnika Marcelinho oraz napastnika Romana Bezjaka – najlepszych strzelców drużyny w eliminacjach (po dwie bramki).

Wspomniany Marcelinho w ogóle wydaje się co mecz walczyć o nagrodę dla najaktywniejszego zawodnika meczu. Po drodze do fazy grupowej Ligi Mistrzów Brazylijczyk był faulowany aż 21 razy, natomiast sam faulował 15-krotnie. Wyeliminowanie tego zawodnika wydaje się być celem nadrzędnym. Pozycja (ofensywny pomocnik) Marcelinho sugeruje, że jego bezpośrednim rywalem na boisku będzie Gerrard. Zapowiada się ciekawie.

Trafiliśmy do grupy, w której mecze z teoretycznie najsłabszą drużyną nie będą spacerkami. Spotkanie z taką drużyną jak Łudogorec zweryfikuje mentalną siłę the Reds. Piłkarze z Razgradu nie mają nic do stracenia, a z takimi ekipami gra się najtrudniej. Jasne jest, że podopieczni tak trzeźwo myślącego szkoleniowca, jakim jest Brendan Rodgers, wyjdą jutro na murawę Anfield z szacunkiem dla rywala. Nie może być jednak mowy o strachu.

To nas mają się bać, czyż nie?

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (3)

BarT 15.09.2014 14:42 #
@keri

ogarnij sie człowieku,po jednym słabym występie piszesz że za rok nie będziemy w LM !? i zaznaczam po JEDNYM WYSTĘPIE,po meczu z Kogutami wszyscy sie tu podniecali jak to wspaniele zagraliśmy...tak jak już ktoś napisał popadacie co niektórzy z skrajności w skrajność.
BarT 15.09.2014 15:32 #
Nick gimby to raczej piotrekmetin99 a nie duża litera na końcu,ale to nieistotne.Trudno sie nie zgodzić z tym co napisałeś,ale jestem z tych którzy wierzą w filozofie Rodgersa i moim zdaniem mimo tej porażki z AV piłkarze nie rozczarują w tym sezonie.Rok temu mimo że wygrywaliśmy mecze na starcie nasza gra nie była porywająca dopiero później zaczęliśmy wszystkich nokautować.Więcej wiary i optymizmu.
redhuman 15.09.2014 17:04 #
Mecz z Aston Villą należy traktować jako osobny przypadek o niczym większym nie świadczący. Zróbcie prostą analizę. Wyjmujemy Gerrarda, zostawiamy podstawową 10. Obliczamy średnią wieku. Następnie obliczamy średnią liczbę występów tej 10 na boiskach Premier League. Następnie zabieramy się za newralgiczną część - defensywę. Tu, gdzie wiek i doświadczenie liczą się najbardziej. Obliczamy średnią wieku i średnią ilość rozegranych meczów w Premier League. Dodatkowo wypisujemy liczbę rozegranych meczów w tym ustawieniu defensywy. To samo robimy dla nieskutecznej ofensywy, czyli napastnik + pomocnicy ofensywni. Wszystko już wiemy. Przyczyna porażki i słabej gry wrzeszczy do nas sama z kartki, nie trzeba nic więcej dodawać.

Pozostałe aktualności

Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (1)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo
Neville: The Reds zaszli tak daleko, jak mogli  (1)
01.05.2024 10:29, B9K, Sky Sports
Czy odejście Salaha pomogłoby Arne Slotowi?  (3)
30.04.2024 19:41, Mdk66, The Guardian
Liverpool nie zorganizuje parady  (12)
30.04.2024 18:34, Bajer_LFC98, thisisanfield.com