Liverpool wydarł zwycięstwo!
Liverpool zwyciężył w pierwszym po pięcioletnim rozbracie z Ligą Mistrzów meczu z Łudogorcem Razgrad 2:1. Bramkę dającą zwycięstwo zdobył Steven Gerrard w trzeciej minucie doliczonego czasu gry.
Od początku spotkania zawodnicy nie prezentowali tego, za co wielbiliśmy ich w poprzednim sezonie. Widać było nerwowość w zachowaniu niemal wszystkich piłkarzy na boisku.
Brakowało sytuacji a bardzo słabe strzały Balotellego czy Coutinho były blokowane przez obrońców gości albo lądowały w rękawicach dobrze spisującego się tego dnia bramkarza mistrza Bułgarii – Milana Borjana.
Goście groźnie kontrowali nasze akcje i patrząc całościowo zanotowali wyśmienity debiut w fazie grupowej Champions League grając ze zdecydowanymi faworytami tego spotkania na ich stadionie.
Do 82. minuty na tablicy wyników widniał rezultat 0:0, ale wtedy błysnął Balotelli, który sprytnym strzałem obok Cosmina Moțiego pokonał bramkarza gości. Wcześniej doskonałym podaniem z lewej strony boiska obsłużył Włocha Alberto Moreno.
Gdy wydawało się, że wynik nie ulegnie zmianie, to goście doszli do głosu. W doliczonym czasie gry bramkę zdobył Abalo. Po raz kolejny zaważyła nieporadność obrony Liverpoolu.
Łudogorec myśląc, że wywiezie bezcenny punkt z Anfield popełnił fatalny błąd. Bramkarz gości – Borjan sfaulował w polu karnym prawego obrońcę Liverpoolu – Javiera Manquillo – a sędzia podyktował rzut karny i pokazał żółtą kartkę Kanadyjczykowi.
Do strzału podszedł Gerrard, pewnym strzałem pokonał bramkarza Łudogorca i tym samym zapobiegł kompromitacji na inaugurację Ligi Mistrzów w sezonie 2014-15.
W ostatniej akcji meczu Bułgarzy mieli jeszcze szansę na bramkę po rzucie rożnym, ale piłka po za głębokim dośrodkowaniu wylądowała w rękawicach Mignoleta.
Liverpool pokonał Łudogorec Razgrad 2-1.
Balotelli 82', Abalo 90'+1, Gerrard 90'+3
W drugim meczu grupy B Real Madryt wypunktował FC Basel aż 5:1.
Komentarze (84)
...
...
...
Steve Gerrard Gerrard...
YNWA
Mecz do zapomnienia
Możemy się cieszyć z 3 punktów ale ze stylu w jakim to zrobiliśmy już nie bardzo łagodnie mówiąc. YNWA !
To koniec pozytywów, reszta była okropna: Lovren po raz kolejny zawalil bramke, na spole z Simonem. Coutinho byl bez-na-dziej-ny. Nic mu nie wychodzilo, kompletnie nic, Henderson niewidoczny w I polowie, w drugiej poza pressingiem tez nic nie pokazal, Lallana tragedia. Mozna by tego jeszcze wymieniać, przynajmniej uratowany honor
Boże, oby Skrtel szybko wrócił do formy.
Johnsnon ze swoją szarżą z City się chowa :D
Potrzebujemy takiego meczu w którym strzelimy z 3-4 bramki i zagramy piękny futbol bo inaczej to cieńko to widzę.
Moreno profesor, lewa strona wyłączona z gry. Był w obronie i w ataku, dużo wrzutek w pole karne, kilka naprawdę groźnych. I ta najważniejsza do Balotellego. Wślizg pierwsza klasa, jak dla mnie MOTM.
A co do meczu to żenada, 2-1 z zespołem z BUŁGARII... Jeżeli pojedziemy z taką grą do Szwajcarii to chłopcy z Bazylei nas zjedzą. Przed nami nowy sezon i dużo pracy.
P. S.
The Horror, The Horror...
p.s Brakuje jeszcze jednego dryblera który ominie paru zawodników sam, Cou ma słaby start sezonu.
Spokojnie, ważne 3 pkt.
Jeszcze jeden taki mecz i wyląduje na ławie kosztem Skrtela.
w Liverpoolu oraz ten w Łodzi
oba wygrane rzutem na taśmę!
Co do Liverpoolu cały czas liczę, że będzie lepiej i że zespół nauczy się grać w nowych warunkach z nowym napastnikiem. Rodgers to dobry trener, poukłada ich wierzę w to.
Dalej jesteśmy zespołem, który umie dobrze operować piłką, musimy nauczyć się na nowo kreować sytuacje.
Rozliczajcie człowieka za cały mecz, a nie jedną/dwie sytuacje.
Jestem dumny z faktu bycia kibicem Liverpoolu, dzięki Wam czuję się jak śmieć.
Ja zamiast mówic co było beznadziejne powiem co było na plus:
ALBERTO MORENO
Facet umie dograć, wyczyścić, przedryblować. Parę razy był spóźniony, ale bez większych konsekwencji. Jak narazie dobrze się prezentuje.
Że na da.
Wyjdź człowieku z internetu, bo sobie wstyd przynosisz :D
#drewnianyhenderson #realzgwałcinasjakverton
Szczyt chamstwa z Twojej strony. Właśnie takie wypowiedzi razem z wulgaryzmami mogą zaniżać poziom strony!.
Teraz całkiem na poważnie przyznaje się do hejtu na Lovrenie ale z drugiej strony gość jak mniej więcej połowa składu dopiero się zgrywa lub szuka formy jak w przypadku Coutinho. Nie wszystko "fuguje" od strzału więc też starajmy się to rozgraniczyć i dajmy sobie na wstrzymanie. Pewien obecny vice-kapitan też przychodził za podobną kwotę i grał na podobnym poziomie a teraz większość z nas nie wyobraża się bez niego składu.