LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1009

Podsumowanie meczu


Tak jak już udawało mu się w przeszłości, Steven Gerrard poprowadził swój zespół do zwycięstwa w pierwszym meczu grupowym the Reds w Lidze Mistrzów. Łudogorec Razgrad przegrał z Liverpoolem 2:1 na początek nowej kampanii europejskiej.

Kapitan drużyny podszedł do rzutu karnego w doliczonym czasie gry po faulu w ostatnich minutach. Wcześniej the Reds udało się raz wyjść na prowadzenie, jednak zostało ono stracone po wyrównaniu gości.

Wydawało się, że Mario Balotelli swoją bramką przypieczętuje wynik spotkania strzelają w 82. minucie, lecz Dani Abalo zdołał chwilę później pokonać Simoona Mignoleta. Cały tłum kibiców był w szoku.

Jednakże Manquillo walczył do ostatniego tchu o każdą piłkę i nie oddał posiadania, dzięki czemu the Reds wywalczyli rzut karny, zamieniony później przez Stevena Gerrard na bramkę, która przypieczętowała zwycięstwo the Reds.

Po pięciu latach przerwy od Ligi Mistrzów, kibice nie potrzebowali specjalnych zaproszeń, aby tłumnie zebrać się na Anfield tego wieczoru. Brendan Rodgers opisał śpiewy fanów jako „wyjątkowe”, jeśli chodzi o wieczorne wydarzenia.

Menadżer the Reds przygotował jedną zmianę w składzie na starcie z mistrzami Bułgarii po sobotniej porażce z Aston Villą. W ofensywie Raheem Sterling zastąpił Lazara Markovicia w pierwszej jedenastce.

Liverpool naciskał na gości już od pierwszego gwizdka, jednak bezskutecznie próbował swoich szans w ciągu pierwszych 15 minut. Obrońca, Alberto Moreno, miał okazję i uderzał, jednak niecelnie.

Sytuacja zmieniła się nieco w 21. minucie, gdy Balotelli odebrał podanie od Dejana Lovrena i uderzył mocno w stronę bramki. Strzał został jednak pięknie zablokowany przez Aleksandyra Aleksandrowa, a dobitkę Lallany wybronił bramkarz Borjan.

Łudogorec nie był w żaden sposób przejęty atakami the Reds i przejmował inicjatywę, gdy tylko nadarzyła się okazja. Anicet Abel i Swetosław Djakow dawali z siebie wszystko, by utrzymywać posiadanie w zespole gości.

Balotelli szukał swojej pierwszej brami w barwach the Reds, gdy uderzał z lewego narożnika pola karnego Bułgarów, lecz bramkarz gości nie poddał się łatwo.

The Reds popisali się później fantastyczną grą zespołową. Moreno dostarczył Sterlingowi piłkę, po czym ten dograł ją technicznie do Philippe Coutinho. Brazylijczyk miał dzieki temu mnóstwo miejsca, aby wypuścić Jordana Hendersona na wolną pozycję. Nowy wicekapitan odnalazł Lallanę na pozycji strzeleckiej, jednak strzał numeru 20 the Reds został powtrzymany przez obronę gości.

Napastnik Łudodorca, Roman Bezjak, także próbował swoich szans w ostatnich minutach, jednak Mamadou Sakho stanowczo wybronił swoim ciałem uderzenie przeciwnika. Piłka odbiła się od obrońcy Liverpoolu i wylądowała poza boiskiem, a sędzia zakończył pierwszą połowę.

Gdy obie drużyny powróciły na murawę the Kop, zawrzało – sędzia nie podyktował rzutu karnego. Podanie Lovrena zostało przekazane główką przez Balotellego do Lallany, jednak pomocnik the Reds upadł po nacisku Cosmina Moțiego. Sędzia, Matej Jug, był jednak niewzruszony.

Chwilę później miała miejsce fantastyczna okazja na otwarcie wyniku, gdy Manquillo dotarł do zagrania Hendersona, jednak skierował wolejem piłkę nad bramką.

Coutinho próbował dogrywać do Sterlinga, który w swoim stylu prześlizgnął się po lewym skrzydle, jednak ani Henderson ni Balotelli zdołali dobiec do niskiego dośrodkowania skrzydłowego the Reds.

Szybkość Bezjaka sprawiała wiele problemów zespołowi Rodgersa. Numer 9 Łudogorca odebrał piłkę po rzucie z autu, po czym złapał przysypiających gospodarzy na gorącym uczynku i uderzył niecelnie w stronę bramki Mignolet.

Fabio Borini i Lucas Levia weszli na boisko jako zmiennicy za Lallanę i Coutinho. Włoch niemalże natychmiast stał się bohaterem. Balotelli rozegrał piłkę do Manquillo, który fantastycznie dośrodkował do Boriniego. Fabio próbował strzelać łową, jednak bramkarz gości, Borjan, wyciągnął się porządnie i w ostatniej chwili wybił piłkę.

Odpowiedź Bułgarów była natychmiastowa. Marcelinho „załatał” Sakho, po czym wypuścił Bezjaka na pojedynek z Mignoletem, który na szczęście mógł obejrzeć, jak strzał napastnika mistrzów Bułgarii odbija się od słupka i ląduje za boiskiem.

Henderson powinien był prawdopodobnie lepiej poradzić sobie z podaniem Moreno, jednak niezbyt mu wyszła ta akcja. Rosnąca frustracja zmieniła się wkrótce w fantastyczną radość, gdy Balotelli zabrał sprawy w swoje ręce.

Ponownie, to lewy obrońca the Reds dośrodkowywał w pole karne do świetnie ustawionego Mario, który mocny strzałem otworzył wynik meczu na osiem minut przed końcem spotkania.

Chwilę później nastąpiła katastrofa. Goście naciskali i dopięli swego. Abalo przecisnął się przez obronę Liverpoolu i oszukał Simona Mignoleta, po czym zaskakująco zmieścił piłkę w bramce.

Zespół Rodgersa nie chciał się jednak poddać. Manquillo stworzył coś z niczego i został sfaulowany przez Borjana w polu karnym gości. Jedenastkę wykorzystał Gerrard, który przypieczętował zwycięstwo zespołu w pierwszym meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów po pięciu latach przerwy.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (14)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo
Neville: The Reds zaszli tak daleko, jak mogli  (0)
01.05.2024 10:29, B9K, Sky Sports
Czy odejście Salaha pomogłoby Arne Slotowi?  (3)
30.04.2024 19:41, Mdk66, The Guardian
Liverpool nie zorganizuje parady  (11)
30.04.2024 18:34, Bajer_LFC98, thisisanfield.com