SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1836

Lallana gotowy na następny rozdział


Pięć lat temu – co do dnia – Adam Lallana grał w meczu League One. Dzisiaj dzieli się wrażeniami z pierwszego meczu w Champions League. Postęp został szybko poczyniony i Anglik wypowiada się pozytywnie na temat swojej przyszłości, ale zaznacza, że skupia się tylko na tym, co ma nadejść.

19 września 2009 r. pomocnik był w składzie Southampton na trzecioligowe starcie z Yeovil Town na St. Mary’s.

Grając przed 20 tysiącami widzów, Święci zapewnili sobie pierwsze zwycięstwo w sezonie dzięki dwóm bramkom Rickiego Lamberta. Celem był powrót do Championship po wcześniejszej relegacji.

Southampton ostatecznie nie weszło do wyższej ligi, ale talent Lallany, który rozegrał 56 spotkań, zaczął interesować wielu dookoła.

Niewielu jednak, jeśli ktoś w ogóle, wiedziało już wtedy, jak potoczy się kariera urodzonego w St. Albans rozgrywającego.

Pięć lat później Lallana jest w stanie poświęcić chwilę na refleksję dotyczącą ścieżki, która zaprowadziła go do Premier League, mistrzostw świata, Ligi Mistrzów i, przede wszystkim, Liverpoolu Brendana Rodgersa.

Niemniej 26-letni obecnie gracz nie kontempluje tego zbyt długo. Ma nowe wyzwania do podjęcia, wielkie mecze do wygrania i trofea do podniesienia w kolejnym rozdziale swojej kariery.

– Czasami, ale teraz jestem tutaj i skupiam się na lepszych występach i wejściu na kolejny poziom – odpowiedział Lallana zapytany o to, czy czasem zdarza mu się uszczypnąć.

– Chcę stawać się lepszy. Trenuję codziennie z graczami światowej klasy, więc wspaniale jest móc się uczyć, ciężko pracować i przeć naprzód.

– To bardzo ekscytujące. Pięć lat temu byłem w League One z Southampton. Szliśmy w górę, ale nie sądziłem, że będę grał w Lidze Mistrzów.

– Teraz patrzę na nadchodzące mecze. Pojedziemy na Bernabéu i zagramy z Realem na Anfield. Będzie niesamowita atmosfera. Jesteśmy pewni, że uda nam się osiągnąć korzystny rezultat.

Nie wszystko przebiegało dla Lallany pomyślnie. W Bostonie doznał kontuzji kolana, która opóźniła jego start w koszulce Liverpoolu.

Przez sześć tygodni przebywał na stole rehabilitacyjnym w Melwood, więc nowy numer 20 czekał na swój debiut do porażki z Aston Villą 1:0.

Po 61 minutach z zespołem z Birmingham przyszło 67 z Łudogorcem Razgrad we wtorek.

Każda minuta coś daje, a Lallana chce dojść do dyspozycji, dzięki której znalazł się w jedenastce zeszłego sezonu Premier League.

– Fizycznie czuję się świetnie, ale potrzebuję się trochę dotrzeć – powiedział. – Dobrze jest być znowu na boisku, ponieważ nie grałem przez dwa, trzy miesiące. A chcę to robić. Chcę grać, a nie przebywać na stole rehabilitacyjnym

– To świetne uczucie i jestem pewien, że przy nadchodzącej liczbie meczów dostanę więcej minut i będę czuł się jeszcze lepiej, dzięki czemu będę mógł grać tak, jak się do tego przyzwyczaiłem.

– Wszystko przebiega pomyślnie. Start był ciężki, z miejsca dostałem kontuzji i wypadłem na sześć tygodni. To było rozczarowujące, ponieważ zawsze chce się wejść do drużyny z miejsca i zostałem tu sprowadzony, żeby grać w piłkę, a nie mogłem tego robić od początku.

– Nie było łatwo stracić pierwszych kilka meczów i musieć przyglądać się im z boku, ale ciężko pracowałem, doszedłem do formy i teraz zaczynam znowu grać.

– Nie ma lepszego uczucia dla piłkarza.

Lallana jest Czerwony od niecałych 10 tygodni, ale szybko zdał sobie sprawę, że ten klub jest unikalny.

– Jest inaczej – twierdzi. – Inne są oczekiwania i gra dla takiego klubu, który ma tylu kibiców na całym świecie, to uczucie jak żadne inne. Nie mogę się doczekać więc tego elementu.

– Od czasów trasy po Ameryce, doszło do mnie, jak wielu fanów ma ten zespół. I to na całym świecie. Pojawiają się w hotelach i wypełniają stadiony.

– To niesamowite i jestem zaszczycony mogąc być tego częścią. Nie mogę się doczekać dalszej fazy tej podróży i chcę wygrywać trofea dla klubu.

Więc, gdy już doszedł do siebie po kontuzji, zbliża się do optymalnej formy, ma za sobą debiuty w Premier League i Lidze Mistrzów, jaki jest następny cel Lallany, gdy Liverpool szykuje się do maratonu meczowego jesienią i później?

– Moim celem jest gra w jak największej liczbie meczów, osiągnięcie jak najwyższej sprawności, dobre występy i wygrywanie w koszulce Liverpoolu – powiedział.

– Czekają nas wielkie mecze w lidze i spotkanie z Bazyleą. Nie mamy też za wiele czasu na odpoczynek.

– Tę różnicę też zauważyłem. Gdy gra się w Lidze Mistrzów, wielkie mecze przychodzą jeden pod drugim. To wspaniałe. Jako piłkarz, chcesz grać na elitarnym poziomie.

– Gra z najlepszymi piłkarzami to cel każdego. Dzięki temu ma się większą szansę na zwycięstwa w meczach i wygrywanie trofeów.

– W zespole jest kilka nowych twarzy, ale mamy bardzo utalentowanych i młodych zawodników, którzy na pewno będą ekscytować kibiców w przyszłości.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (10)

sebix129 19.09.2014 14:25 #
dobra dobra niech zacznie wreszcie coś grać bo na razie słabo to wygląda
Asahi 19.09.2014 15:18 #
Dobrze, że jak na razie zagrał 2x60 minut po kontuzji, która wyłączyła go z gry na 2 miesiące. Ale tak koleżko, "niech zacznie coś grać". Dobrze, że cała drużyna gra.
Miki92 19.09.2014 15:29 #
Adam potrzebuje troche czasu na załapanie naszego systemu gry i przede wszystkim na mentalne odnalezienie sie w drużynie.
W świętych był wielką gwiazdą u nas jest po prostu jednym z wielu piłkarzy w kadrze. Jak sie troche ogra i przyzwyczai to będzie wymiatał. Nie ma co sie oszukiwać, Lallana piłkarsko i technicznie jest poziom wyżej od Hendersona ale jest też bardziej ofensywnym grojkiem. Potrafi też mnóstwo pracowac w pressingu także jak zatrybi środek pola Gerrard-Hendo-Lallana to rywale będą mieli naprawdę ciężko grać piłką z nami ;]
Marcel 19.09.2014 15:34 #
to nie jest taki typ piłkarza co pauzuje 2 miechy i odrazu z miejsca wyróznia sie na boisku. Ale tak naprawdę żaden z nowych ofensywnych zawodnków nie pokazał jeszcze nic szczególnego. Na zgranie drużyny potrzeba czasu, problem w tym, że przy takiej konkurencji nie wskazane jest gubienie punktów w szczególności u siebie. Dobrze, ze są jeszcze puchary, gdzie drużyna może zagrać ze sobą dodatkowy mecz o jakąś stawkę.
John 19.09.2014 15:39 #
Jak wszyscy będą zdrowi to gwarant gry z przodu mają Balotelli i Sturridge. Wtedy wchodzimy w granie diamentem. Sterling też pewniak za plecami pary napastników. Gdzie tu miejsce dla Lallany? Na ławce. Obok Gerrarda i Hendo będzie grać Allen, bo umie więcej w obronie od Lallany.
kulsky 19.09.2014 16:55 #
@John
Tak, natomiast w ataku Allen nic nie daje, więc to pozostaje dla Brendana. Lallana tez potrafi zakładać dobry pressing, bardzo sie stara, a w ataku potrafi sie odnalezc, mial pare okazji z Ludogorcem. Gerrard-Hendo-Allen to najmniej kreatywny srodek pola, no chyba, ze bysmy jeszcze wrzucili Lucasa.
John 19.09.2014 17:02 #
Przy obecnej kadrze, ofensywnie nastawionych bocznych obrońcach, środek pola Hendo-Gerrard-Allen jest najlepszym jaki możemy wystawić.
Masacra 19.09.2014 17:37 #
Charlie Adam bis.
miśted 19.09.2014 17:57 #
Prawda jest taka, że mamy w środku pola samych wyrobników a nie graczy kreujących grę. Jeden taki zawodnik przy dwóch dobrych rozgrywających będzie się sprawdzał. Ale trzech zawodników obok siebie... to wygląda to jak wygląda...
burmanek8 19.09.2014 22:35 #
Ludzie już wiedzą, że będzie niewypał... Co z tego, że nie przepracował okresu przygotowawczego, co z tego, że nie zdążył się jeszcze zgrać, co z tego, że cała drużyna grała padakę. My już wiemy, że się nie sprawdzi, bo tak.

Pozostałe aktualności

Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (19)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (14)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com
Trening U-21 z pierwszym zespołem - wideo  (0)
20.11.2024 09:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Szoboszlai z trafieniem na wagę remisu  (1)
20.11.2024 09:45, Ad9am_, liverpoolfc.com