LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 938

Wielkie emocje w meczu rezerw


Świadkami wspaniałego i do końca trzymającego w napięciu widowiska byli widzowie oglądający czwartkowe spotkanie pomiędzy rezerwami Liverpoolu i Manchesteru City. Waleczni the Reds ulegli gościom 3:4, notując pierwszą porażkę w sezonie.

Pojedynek lepiej rozpoczęli jednak gospodarze. Ryan Kent po pięknej próbie dryblingu wywalczył rzut rożny, po wykonaniu którego bliski zdobycia bramki był Kevin Stewart. Niekryty przez nikogo obrońca nie zdołał jednak zaskoczyć bramkarza.

Kilka minut później debiutujący na tym poziomie Adam Phillips chytrze uruchomił wybiegającego na pozycję Sheyiego Ojo, który jednak, podobnie jak Stewart, nie sprawił defensywie gości większych problemów.

Wkrótce niewykorzystane okazje się zemściły - ładną akcję Brandona Barkera spokojnie wykończył Thierry Ambrose, wykorzystując również nie najlepsze ustawienie bramkarza Czerwonych, Danny’ego Warda.

Niebawem było już 2:0 po tym, jak Sinan Bytygi wręcz ośmieszył defensywę gospodarzy i z zimną krwią posłał piłkę nad Wardem.

Bliski zdobycia kontaktowego gola był Samed Yeşil, który po kolejnym udanym podaniu Phillipsa trafił jednak w boczną siatkę. Z kolei po drugiej stronie boiska Ward nie dał się zaskoczyć Olivierowi Ntchamowi.

Po przerwie the Reds wzięli się szybko do pracy. Ponownie w grze aktywnie uczestniczył Phillips. Najpierw piłka po jego strzale z dystansu wylądowała na poprzeczce, jednak już w 48. minucie zdołał wykorzystać dośrodkowanie Joego Maguire’a, zmniejszając tym samym straty. Chwilę później 16-latek ponownie mógł cieszyć się z trafienia po bardzo podobnej akcji i dograniu bocznego obrońcy.

Obywatele zdołali się jednak natychmiast otrząsnąć po stracie dwóch bramek i już w 56. minucie na listę strzelców wpisał się Mathias Bossaerts. Niedługo po tym defensywę the Reds przechytrzył Jordi Hiwula, który odzyskał dla gości prowadzenie.

Rozgrywający udane zawody Yeşil bardzo często stwarzał pod bramką the Citizens wielkie zagrożenie. Po jednej z akcji Niemca do piłki dopadł wprowadzony z ławki Harry Wilson, który na cztery minuty przed końcem meczu doprowadził do wyniku 3:4.

Liverpoolczykom niemal udało się doprowadzić do wyrównania, jednak bramkarz Ian Lawlor popisał się wspaniałą interwencją przy potężnym strzale z daleka autorstwa Ojo. Trzy punkty powędrowały ostatecznie do Manchesteru.

Liverpool U-21: Ward, Randall (Wilson), Maguire, Stewart, Jones, Phillips (Cleary), Ojo, Lussey (Chirivella), Yeşil, Brannagan, Kent.

Niewykorzystani rezerwowi: Fulton, Trickett-Smith.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (14)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic
Carra: Każdy będzie miał ciężko po Kloppie  (0)
01.05.2024 13:17, AirCanada, Liverpool Echo
Neville: The Reds zaszli tak daleko, jak mogli  (0)
01.05.2024 10:29, B9K, Sky Sports
Czy odejście Salaha pomogłoby Arne Slotowi?  (3)
30.04.2024 19:41, Mdk66, The Guardian
Liverpool nie zorganizuje parady  (11)
30.04.2024 18:34, Bajer_LFC98, thisisanfield.com