FC Basel – analiza zespołu
Przed Liverpoolem pierwszy wyjazdowy mecz w Champions League po powrocie angielskiego zespołu do tych elitarnych rozgrywek. W środę wieczorem the Reds zmierzą się z mistrzami Szwajcarii, FC Basel.
Były trener między innymi QPR, Swansea oraz Leicester, Paulo Sousa, został mianowany nowym menedżerem klubu tego lata. Szwajcarzy podczas letniego okienka transferowego stracili ostatnio swojego bramkarza w osobie Yanna Sommera, napastnika Valentina Stockera oraz Mohameda Salaha w styczniu. Nowymi nabytkami zostali Derlis Gonzáles, Marek Suchý, Shkelzen Gashi oraz Luca Zuffi. Kilku liverpoolczyków może spotkać się ze swoim dawnymi znajomym z Anfield, a mianowicie Philippem Degenem, który reprezentuje barwy FC Basel od 2011 roku. Swój mecz otwarcia z Realem Madryt piłkarze Bazylei przegrali 5:1
Szwajcarzy w trwającym sezonie w lidze rozegrali dziewięć meczów, wygrywając sześć, raz remisując oraz dwa razy musieli uznać wyższość przeciwnika. Stosunek bramek to 22 do 14. W poprzednim sezonie Bazylea grała w półfinale Ligi Europy, gdzie przegrali z Valencią 5:3 (zwycięstwo 3:0 u siebie oraz przegrana 0:5 na wyjeździe). W sezonie 2013/2014 Chelsea musiała uznać dwukrotnie wyższość Szwajcarów, którzy w LE eliminowali także Zenit oraz Tottenham. W 2011 roku Bazylea pokonała u siebie Manchester United oraz Bayern Monachium.
FC Basel pod wodzą nowego menedżera gra trójką obrońców i zazwyczaj jednym napastnikiem. W skrócie, dwóch ofensywnych środkowych pomocników wspomaga Strellera, mając dodatkowo dwóch defensywnie usposobionych pomocników. Jednakże w każdym momencie jeden z ofensywnych pomocników może przyjąć rolę defensywnego, co daje nowe opcje drużynie - głęboko cofnięty atakujący może przyjąć rolę rozgrywającego oraz pozwolić jednemu z nich grać w jednej linii ze Strellerem, jeśli defensywa przeciwnika jest wysoko ustawiona.
A oto jak się ustawiali przeciwko Realowi Madryt:
Cofnięci skrzydłowi zawsze wspomagają środek pomocy i pozwalają ofensywnym pomocnikom angażować się bardziej w środku.
W defensywie w meczach ligowych Xhaka gra środkowego obrońcę, jednak przeciwko Realowi Madryt zagrał cofniętego skrzydłowego. Jeśli Degen nie zagra, to właśnie jego zobaczymy na tej pozycji.
Przy takim scenariuszu trójkę defensorów będą tworzyć Walter Samuel, Fabian Schär oraz Marek Suchý.
Fabian Schär wypełnia aktualnie swój ostatni rok kontraktu i mając na względzie zainteresowane nim takie kluby jak Dortmund, Inter, Arsenal czy Spurs na pewno nie można go lekceważyć pomimo młodego wieku. Czuje się bardzo dobrze z piłką i zdołał kilka razy znaleźć drogę do bramki. Podczas meczu komentatorzy pewnie nie raz wspomną o tym, że pracował w banku.
Pozycja lewego skrzydłowego zapewne należeć będzie do Behranga Safariego, który był w kadrze Szwecji na Euro 2012, aczkolwiek w jego CV nie widnieją jakieś wielkie marki (Malmö, Basel, Anderlecht). Mimo to jest doświadczonym piłkarzem i również trzeba mieć na niego wzgląd.
W środku pomocy zagrać powinien zagrać Fabian Frei, którego zabrakło na tegorocznym mundialu. Partnerować mu zapewne będzie młody Egipcjanin, Mohamed Elneny, który grywał już w ciężkich meczach.
Z Benfiki Sousa kupił latem 20-letniego Paragwajczyka, Gonzáleza, który przeniósł się do Europy w wieku 18 lat i był wypożyczony, zanim trafił na stałe do Basel. To bardzo szybki i dokładny piłkarz. Sousa ustawiał go na prawym skrzydle w „łatwiejszych” spotkaniach.
Drugim ofensywnym pomocnikiem jest Luca Zuffi. To zawodnik, który może grać również głęboko, zachowując ofensywne atrybuty. To sprawia, że z pewnością zobaczymy go na boisku w tym dwumeczu.
Na upartego Sousa może odpuścić wystawianie Elneny’ego i ustawić Zufiego głębiej, łatając jego pozycję Delgado albo Gashim.
Napastnik Marco Streller ma już 33 lata. Grał w Bazylei już w latach 2000–2004, z czego dwa z nich na wypożyczeniu. W 2004 przeniósł się do Schalke, by w 2007 roku wrócić do Szwajcarii. Od tego momentu rozegrał w barwach swojego klubu niecałe 200 meczów, strzelając w nich prawie 90 bramek. W reprezentacji ma na koncie 37 występów oraz 12 bramek.
Najlepszym strzelcem w tym sezonie jest Streller z pięcioma bramkami. Za nim Gashi z czterema oraz Zufi z trzema. Najlepiej asystują Delgado (4), Gashi (3), Frei (2), González (2) oraz Zuffi (2). Xhaka oraz González mają na koncie już po trzy żółte kartki. Sousa najczęściej zmienia Gashiego oraz Delgado. Najczęstszym wyborem z ławki jest Japończyk Kakitani.
Sousa stwierdził, że największą bolączką w meczu z Realem były zbyt duże odstępy między liniami formacji.
Podsumowując: Bazylea to aktualny lider swojej ligi, który ma już na koncie zwycięstwo z niejedną potęgą. Mają w składzie świetnych zawodników takich jak Streller czy Schär. Po porażce z Realem najprawdopodobniej to w Liverpoolu będą szukać przeciwnika do awansy z grupy. To w tym momencie prawdopodobnie najważniejszy mecz dla nich, jeśli chcą wyjść z grupy. Aby ich pokonać nie wystarczy skuteczna ofensywa, ale także mocna defensywa.
Komentarze (1)
Do Stuttgartu powinno być ;)