Suárez: Jestem o nich spokojny
Luis Suárez po opuszczeniu Anfield powiedział, że jest spokojny o dobre rezultaty klubu w najbliższych latach z uwagi na osobę menadżera – Brendana Rodgersa. Urugwajczyk dodał również, że Steven Gerrard był dla niego prawdziwą inspiracją w czasie pobytu w Anglii.
– Brendan to szkoleniowiec, który dysponuje wieloma świetnymi pomysłami – powiedział Suárez.
– Kiedy opuszczałem Liverpool mówiłem, ze klub znajduje się w dobrych rękach. Jestem przekonany, że najbliższe sezony mogą być jeszcze bardziej udane, od tego poprzedniego.
27-letni napastnik strzelił 31 goli w lidze w poprzednim sezonie i został wybrany Piłkarzem Roku w Premier League.
Suárez zdradził, że wiele nauczył się od kapitana the Reds – Stevena Gerrarda, dzięki któremu stał się lepszym piłkarzem.
– Jest przywódcą i wspaniałą inspiracją dla wszystkich zawodników dookoła. Liverpool może być bardzo szczęśliwy z faktu posiadania takiego gracza od początku jego kariery.
– Mówiłem, że Liverpool to klub, który zawsze będzie w moim sercu i będę regularnie śledził ich poczynania.
– Fani the Reds, jak i miasto niosą za sobą wiele wyjątkowych wspomnień. Na pewno jednak nie będę tęsknił za mediami w Anglii.
Luis powiedział, że jego ulubiona bramka na Wyspach, to gol strzelony na wyjeździe w konfrontacji z Norwich na Carrow Road.
– Dla mnie to był cudowny gol i zarazem pierwszy hattrick, jakiego zanotowałem w barwach Liverpoolu.
Suárez wrócił także wspomnieniami do meczu z Anglią na mundialu w Brazylii, gdy przed spotkaniem był krytykowany przez Roya Hodgsona, który mówił, że Urugwajczyk nie należy do grona najlepszych piłkarzy na świecie.
– Roy Hodgson nie chciał przyznać, że należę do grona najlepszych, więc czułem, że mam mu coś do udowodnienia. Nie byłem nawet blisko pełnej sprawności w konfrontacji z Anglią, ale i tak byłem w stanie odpowiedzieć swą grą krytykom – podsumował.
Komentarze (0)