Rodgers: Zabrakło skuteczności
Brendan Rodgers po raz kolejny nie mógł być zadowolony z rezultatu wywalczonego przez swoich podopiecznych, którzy dzisiaj zaledwie zremisowali u siebie z Hull City. Menedżer the Reds starał się jednak szukać pozytywów i za taki uznał chociażby występ Mario Balotellego.
– Uważam, że dobrze zareagowaliśmy po naszym ostatnim spotkaniu - ocenił Rodgers. – W pierwszej połowie być może graliśmy dość ospale, ale za to w drugiej odsłonie wyglądaliśmy znakomicie - zaczęliśmy grać z energią, co przełożyło się na liczbę stwarzanych przez nas sytuacji.
– Powinniśmy byli wygrać, mieliśmy dość okazji na zdobycie bramki. Jestem rozczarowany brakiem zwycięstwa, jednak cieszy mnie sposób, w jaki piłkarze zareagowali po środowym meczu.
Im bliżej było do końca spotkania, tym częściej Czerwoni niepokoili bramkarza gości. W doliczonych czasie gry Philippe Coutinho przeprowadził wspaniałą indywidualną akcję i dograł piłkę do znajdującego się w polu karnym Mario Balotellego. I chociaż Włoch był bardzo bliski szczęścia, wynik do końca nie uległ zmianie, a Balotelli wciąż pozostaje bez gola w lidze.
– Balotelli miał kilka okazji w polu karnym. Świetnym rajdem popisał się Coutinho, a potem Mario próbował umieścić piłkę w siatce. To była wspaniała szansa, mieliśmy taką jedną, może dwie, jednak za każdym razem nie udawało nam się dopiąć swego.
– Mario włożył w ten mecz dużo serca i jestem z niego zadowolony. Przed meczem mógł jednak pomyśleć, że dzisiaj nie będzie mu dane wystąpić.
– Widzieliście, że bardzo mocno się starał i grał najlepiej, jak na tę chwilę potrafi. Niestety, czasem kluczowe znaczenie jeśli chodzi o strzelanie goli odgrywa pewność siebie. Mario starał się, szukał dla siebie miejsca, wybiegał na pozycje. Razem z Rickiem Lambertem pokazał się z bardzo dobrej strony.
– Pracuję z nim dość krótko. Swoich zawodników oceniam przede wszystkim na treningach. Mario codziennie stawia się na zajęciach, pragnąc podnieść swe umiejętności.
– Napastnicy często mawiają, że pewność siebie czerpią z kolejnych zdobytych bramek. Mario nie do końca się to udaje, jednak ja proszę go tylko o jedno - by dawał z siebie wszystko.
– Każdy dziś widział, jak na tę prośbę zareagował. Ciężko pracował na boisku i miał po prostu pecha, kończąc spotkanie bez trafienia na koncie. Na pewno będzie z tego powodu rozczarowany. Cała drużyna włożyła w ten mecz mnóstwo sił i jedynie nie udało nam się postawić kropki nad „i" – zakończył.
Komentarze (25)
Poza innymi problemami - brakuje bardzo Sturridge'a, jego nieobecność to automatycznie nieobecność Mario, czyli de facto brak napastnika niezależnie od składu.
Jak dla mnie to prawisz jak jakiś desperat. Takie jest moje zdanie.
Taka prawda, że w drugiej połowie gralismy naprawdę dobrze, tylko zabrakło nam skuteczności i co by nie mówić - trochę szczęścia.
My jesteśmy bez dwóch ważnych ogniw ofensywnych, zrobiliśmy dużo transferów, dzięki którym mamy kim straszyć z ławki rezerwowych. Coutinho i Lambert dali dobrą zmianę. Henderson zastąpił Cana. Kiedy ostatnio mogliśmy takie zmiany przeprowadzić? Gramy bez Suareza i Sturridge, ciekawe jak by sobie poradził Real bez Ronaldo i Bale'a, Barcelona bez Messiego i Neymara, City bez Aguero i Toure. Jestem przekonany, że też mieliby ogromne problemy.
Noodles - w którym to momencie kolega Ivers napisał,że chce wywalić Rodgersa?, po prostu wypunktował prawdę.
A propos mam nadzieję, że Brendan nie wpadnie na to, żeby pozycję napastnika załatwić ściągając Origiego już w zimie. Bez owijania w bawełnę - szybko stanie się obiektem kpin jak Marković aktualnie. Za młody i zbyt mało doświadczony na wejście teraz do składu, w momencie, w którym spadłaby na niego zabójcza presja.
Niektórym proponuję zdjąć różowe okulary :)
Co do meczu, minimalnym optymizmem napawała druga połowa, oby więcej takich bo wymiotuję podaniami obrońca-obrońca (ew. bramkarz)
Nie wygrywamy, bo nie strzelamy goli. Nie strzelamy goli, bo nasz napastnik robi wszystko, aby ich nie strzelac. Gdyby nie nazywal sie Balotelli tylko np. Aspas, to nie mialby ani jednego obeoncy na tej stronie. Nie strzela nawet na pustą, prawie sie nie rusza, ustawia sie fatalnie, a dzis chyba z 10 razy mial faul w ataku i spokojnie mógł ujzec czerwona. Są zespoły z topu, które mają ze trzy bdb okazje na mecz...i je wykorzystują i dlatego są na topie. U nas włoch ma większy wkład w czyste konta rywali, niż ich obrońcy. To nie żaden czubek góry lodowej, tylko podstawa.
transfery ocenia sie po seoznie, a nie po 9 kolejkach, to tak gwoli wyjasnienia.
Manu Rodgersowi czas podziewać. Wiecznie cos brakuje. Jak nie skutecznosci, to umiejtenosci, a to chlodnej glowy, a to koncentracji. Tylko zasadnicze pytanie. Z kim tu wygrywac, jak nie z Hull.
Dla mnie, jako trener skompromitował sie wpuszczajac LAmberta. Widzieliscie, co ten chlop gra? Jest ociezały, wolny. Zreszta zawsze taki byl ( Zobaczcie, jak wyszlo Soton na wymianie Pelle za Lamberta) Ten chlopak nie ma absolutnie zadnych atutow. Dlatego nie rozumiem, dlaczego nie da sznasy Boriniemu. skasowal go w zasadzie po jednym meczu z West Hamem. Niestety w LFC sa rowni i rowniejsi. Takiego Lovrena, idac tym tokiem rozumowania powinien skasowac kilkakrotnie, o Mignolecie nie wspominając.
Jesli chodzi otransfery, to na razie nie chce ich oceniac, bo na to przyjdzie czas, chociaz do tej pory polowa z tych zaowdnikow sie nie sprawdza. Ale robia trnasfery Pan Rodgers zapomnialem o podstawowym elemencie, czyli DOSWIADCZENIU. Wez sobie nasz sklad i popatrzcie ile Ci pilkarze maja razem rozegranych meczow w LM. A potem nie dziwmy sie, ze osiagaja takie rezulaltaty
Nie jeden z nas pracuje po 10-12 godzin dziennie w pocie czoła za marne grosze a tu jeden z drugim łaskę robi i udaje wielce zmęczonego bo musi raz czy dwa razy w tygodniu wyjść na boisko.
No nie mogę, prosić ich trzeba. Powinni dostać kopa w dupę i wypierdzielac albo na boisko albo na budowę za £9/godz. a na koniec Brendan powinien kopnac siebie w siedzenie tak na opamietanie żeby na przyszłość lepsze decyzje podejmować. Amen
LFC UP!!!