TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1616

Analiza meczu z Man United


Liverpool kolejny raz zawiódł swoich kibiców i został pokonany przez odwiecznego rywala. Złe decyzja kadrowe, niewłaściwe zmiany oraz brak charakteru spowodował, że rywale zainkasowali pełną pulę. A jak naprawdę wyglądała gra Liverpoolu?

Zacznijmy od tego, że ustawienie (bądź co bądź ryzykowne) nie przyniosło właściwych rezultatów. Rodgers oczekiwał zagęszczenia środka pola poprzez wystawienie większej liczby środkowych zawodników. W efekcie natomiast zupełnie zabrakło skrzydłowych, przez co rywale mieli okazje do kontr. Poniżej pierwszy gwóźdź do trumny.

To co łatwo zauważyć, to fakt, że trójka środkowych pomocników nie miała wpływu na to, co działo się na skrzydłach. Przez to Manchester mógł w pełni wykorzystać bocznych obrońców, pomocników oraz napastników. Skutkowało to niestety straconymi bramkami, przy których jeszcze dobitniej zauważymy błędy.

Pierwsze co chcę pokazać, to przestrzeń, jaka jest między Valencią a Lallaną i Allenem. Jest ona wystarczająco duża aby spokojnie wbiec w pole karne. Co zresztą piłkarz rywala skutecznie zrobił. Jednak nie chcę skupiać się tylko na tym, co wszyscy widzieli. Gdyby Lovren podbiegł trochę wcześniej w bok (strzałka w kierunku Valencii) a Škrtel poszedł do przodu, moglibyśmy uniknąć sytuacji, w której nie było nikogo przy Rooneyu. Oczywiście wina leży także po stronie Coutinho, któremu nie chciało się do końca pobiec za rywalem. Jednak United także popełniali proste błędy, z tą różnicą, że rywale ich nie potrafili wykorzystać.

Kiedy nasi byli przy piłce, próbowali rozgryźć rywala skrzydłem. Jak widać, jednak było to więcej niż skomplikowane. Trójka defensorów United skutecznie blokuje dostęp naszym „napastnikom”. Reszta zawodników dokładnie pilnuje tego, aby piłka nie przechodziła od jednego piłkarza do drugiego. Pozostaje tylko wtedy uruchomić Glena, który jednak niestety nie nadążył za akcją, przez co ciężko było ugrać cokolwiek. Moreno stoi za daleko, a pustą przestrzeń zaznaczoną czarnym kółkiem powinien wypełnić przynajmniej jeden zawodnik. Czasem jednak udawało się przedostać pod pole karne.

Zaznaczyłem piłkarzy obu drużyn żeby pokazać w jakich warunkach musieliśmy rozgrywać akcje skrzydłami. Oczywiście nominalnych skrzydłowych nie posiadaliśmy na boisku więc trzeba było zmieniać pozycje. Nie wychodziło nam to za dobrze. Cofnięty jest nawet Rooney a Gerrard stoi za daleko. Nasz kapitan nie potrafi póki co wziąć na siebie gry i twardo trzyma się pozycji przydzielonej mu przez Brendana. Czas na zmianę.

Zmianę przede wszystkim w obronie. Strzały napastników United są zbyt częste, zbyt blisko bramki i niestety – zbyt skuteczne. Stracenie trzech bramek to najmniejszy wymiar kary przy takiej grze w defensywie. Można oczywiście zarzucić stwierdzeniem, że nie było tragedii – wynik gorszy niż gra, ale niestety z takim przeciwnikiem wygrywa się po błędach. A w naszym przypadku przegrywa. To kolejny mecz, w którym Liverpool przez własną głupotą stracił szansę na jakikolwiek punkt. Kolejny przegrany i kolejny trudny do analizy. Może jednak tym razem piłkarze wyciągną wnioski?

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

Jaszczur91 15.12.2014 19:29 #
Niezbyt zgadzam się z większością tej analizy. Zacznijmy od sytuacji, po której Valencia wykreował bramkę. Przestrzeń wcale nie była za duża w pokazanym na screenie momencie, bo Valencia nie mógł wtedy ściąć do środka bez znalezienia się pod presją ze strony Lovrena bądź Allena. Zresztą, wcale do środka nie ściął bo natrafił właśnie na tego drugiego wspieranego przez Lallanę (z góry przepraszam za brak ilustracji, ale nie mogę dodać ich do komentarza). Mieliśmy teoretycznie bezpieczną sytuację 2v1 na skrzydle z Allenem blokującym Valencii drogę w pole karne (co można by robić trochę lepiej, ale to już temat na zupełnie inną analizę) i Lallaną jako dodatkowym zawodnikiem mogącym go zaasekurować. Tutaj popełniliśmy pierwszy poważny błąd w tym meczu - Lallana powinien był zejść za plecy Allena, łatając dziurę jaka powstała między nim a Lovrenem. W ten sposób Valencia nie byłby w stanie puścić sobie piłki na wolne pole i wpaść w pole karne. Zamiast tego Adam zupełnie niepotrzebnie blokował, zabezpieczaną już przez Gerrarda, drogę podania wszerz pola karnego. Dziura nie została załatana i straciliśmy bramkę.

Nie zgodzę się też z tym, że w sytuacji po któej padła pierwsza bramka Lovren powinien zejść szybciej do boku, a Skrtel podejść wyżej. Przed polem karnym Liverpoolu stało tuż przed ograniem Allena przez Valencię trzech napastników United. Już samo zejście Lovrena do boku zostawiłoby Skrtela i Johnsona w sytuacji 3v2, jeśli dodać do tego jeszcze wyjście wyżej Martina mielibyśmy dwóch napastników United przeciwko jednemu Johnsonowi - jak by nie patrzeć zawodnicy Van Gaala niemal na pewno wygrali by walkę o każde dośrodkowanie, zgarnęli by też każdą drugą piłkę w tej strefie. Pierwszą bramkę straciliśmy przez brak asekuracji na skrzydle (tak jak pisałem, złe ustawienie Lallany) i Coutinho odpuszczającego Rooneya, tyle.

Co do drugiej sytuacji, Moreno nie stał tam za daleko. Dobrze było by zobaczyć to w ruchu, ale to co widzę na screenie to sytuacja 3v2 na korzyść United na skrzydle i 4v3 na korzyść Liverpoolu w środku pola. Defensorzy United do najszybszych nie należą, Moreno za to jak najbardziej. Mądre rozegranie akcji przy tym ustawieniu polegało by na wykorzystaniu przewagi w środku i dograniu mocnej piłki właśnie w tę zaznaczoną kółkiem wolną przestrzeń, w którą Moreno mógłby wbiec i rozpędzony wpaśćw okolice pola karnego, zmuszając obrońców United do rozerwania ich ciasnego szyku i wytwarzając sytuację 3v3, idealną do wykorzystania szybkości i ruchliwości zawodników stanowiących wczoraj ofensywną formację Liverpoolu.

Co do analizy strzałów, pozwolę sobie wypunktować, dlaczego nie widzę w niej sensu:

- Liverpool oddał więcej strzałów w ogóle;

- to Liverpool oddał więcej strzałów z wnętrza pola karnego

- to Liverpool oddał więcej strzałów celnych

- mimo tego to United strzeliło 3 bramki, a Liverpool nie zdobył żadnej.

To nie ilość strzałów na bramkę Jonesa zadecydowała o naszej porażce. To brak jakiejkolwiek zdolności podopiecznych Rodgersa do wykończenia akcji i tradycyjne już gapiostwo w obronie kosztowały nas w tym meczu punkty.

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com