Demba Ba liczy na kolejne bramki
Zawodnik Beşiktaşu, Demba Ba, ostrzegł Liverpool, że ponownie będzie chciał popsuć humory kibicom na Anfield. Senegalczyk zapadł w pamięci fanów przez wykorzystanie błędu Stevena Gerrarda w meczu Chelsea z the Reds w kwietniu ubiegłego roku.
Bramka strzelona tamtego dnia podcięła liverpoolczykom skrzydła i praktycznie pozbawiła ich wszelkiej nadziei na sięgnięcie po mistrzowski tytuł.
Po sezonie Senegalczyk został jednak sprzedany za 5 milionów funtów do Beşiktaşu, gdzie znakomicie się odnalazł. Uzbierał już 22 trafienia, a ostatniej niedzieli to jego gol zadecydował o wygranej 3:2 nad Bursasporem. Na stadionie Atatürka – arenie pamiętnego finału Ligi Mistrzów z 2005 roku – 29-latek z zimną krwią wykorzystał w 94. minucie rzut karny. Dzięki zwycięstwu podopieczni Slavena Bilicia odzyskali prowadzenie w tabeli.
– Tego meczu nie wygrał sam Demba Ba. Zrobiliśmy to razem, mam na myśli również fanów – przyznał napastnik. – Bez ich nieustającego wsparcia na pewno byśmy tego nie dokonali. W decydującej fazie meczu pokazaliśmy nasze prawdziwe oblicze.
– Muszę przyznać, że podchodząc do rzutu karnego byłem trochę podenerwowany. Jako zespół bardzo cieszymy się z tego, co prezentujemy. Wyprawa do Liverpoolu sprawi mi dużą radość, gdyż uwielbiam grać w Anglii.
– Na Anfield jak zawsze będzie panowała wspaniała atmosfera. W zeszłym sezonie wykonałem tam swoje zadanie, Gerrard miał po prostu pecha. Zrobiłem to, co do mnie należało i mam nadzieję, że powtórzę to w czwartek.
Komentarze (5)