Sturridge: Nie poddamy się
Daniel Sturridge jest przekonany o tym, że pomimo niezbyt udanego sezonu i nieutrzymania zeszłosezonowej formy, jego klub jest w stanie realnie powalczyć o mistrzostwo kraju w następnym sezonie.
Po druzgocących porażkach z Manchesterem United i Arsenalem szanse the Reds na czołową czwórkę stały się znikome i nawet perspektywa wygrania Pucharu Anglii przyćmiewa niewywiązania się z przedsezonowych założeń, w tym ponownego awansu do Champions League.
Strata Luisa Suáreza oraz przewlekłe kontuzje Sturridge’a sprawiły, że Liverpool zanotował jeden z najgorszych startów w Premier League.
Mimo to napastnik reprezentacji Anglii nie poddaje się i wierzy, że Liverpool wciąż może powalczyć o awans do Ligi Mistrzów.
– Nie potrafiliśmy grać tak jak w zeszłym sezonie – powiedział.
– Oczywiście nie składamy broni i będziemy walczyć w każdym meczu do końca trwającego sezonu, licząc, że uda nam się dostać do czołowej czwórki.
– Następny sezon musimy zacząć o wiele lepiej niż ten.
– Nadal jesteśmy w grze. Przed nami siedem kolejek i wszystko jest możliwe.
– Każdy kolejny mecz jest na wagę złota. Biorąc pod uwagę puchar, mamy do rozegrania dwa mecze więcej, jeśli zdołamy awansować dalej i każdy z tych meczów będzie niczym finał.
– FA Cup jest dla nas ważny, ale nie możemy zapominać o lidze. Tam wciąż mamy szansę.
– Nie wywieszamy białej flagi. W przeciągu siedmiu kolejek w Premier League wszystko może się zmienić.
Jutro Liverpool zmierzy się na Anfield z Newcastle, które, lekko mówiąc, nie grzeszy dobrymi statystykami na stadionie the Reds.
Na 19 meczów przegrali 16, trzy remisując, a ich ostatnie zwycięstwo miało miejsce w kwietniu 1994 roku. Warto jednak pamiętać, że Liverpool zagra bez swojego kapitana oraz Martina Škrtela, którzy wciąż pauzują po meczu z United.
Ze względu na zawieszenie Emre Cana, Brendan Rodgers w meczu z Blackburn wrócił do ustawienia z czteroosobowym blokiem defensywnym.
Menedżer niejednokrotnie w tym sezonie pokazał, że nie jest przywiązany do konkretnego ustawienia i Sturridge wierzy, że i tym razem uda się dobrać odpowiednią taktykę i wrócić na dobre tory.
– Trener dostosowuje taktykę do formy drużyny, co powoduje częste zmiany.
– To ważne, by mieć kogoś takiego w swoim obozie, kto potrafi przemówić do piłkarzy.
– Mamy to szczęście, że możemy w każdej chwili porozmawiać z menedżerem, a sama gra sprawia nam przyjemność.
Komentarze (2)
Mimo wszystko wierzyłem wierze i zawsze będę wierzyć w lepsze czasy na Anfield YNWA!
A co do Sterlinga to za samo zachowanie bym go wyjebał do jakiegoś Realu albo innej Barcy. Z miłą chęcią bym zobaczył w jego miejsce Jese :-)