Boss: Powalczymy o czwarte miejsce
Brendan Rodgers zapowiedział walkę „do upadłego” o zajęcie miejsca w Top 4 na koniec sezonu, po dzisiejszym zwycięstwie 2:0 nad Newcastle United na Anfield.
Bramki Raheema Sterlinga oraz Joego Allena zapewniły the Reds trzy punkty w meczu ze Srokami, które przedłużyły szanse Liverpoolu na grę w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie.
Zwycięstwo to nastąpiło po dwóch porażkach ligowych z Manchesterem United oraz Arsenalem. W tym momencie podopieczni Rodgersa tracą cztery punkty do zajmującego czwarte miejsce w tabeli Manchesteru City.
– Będziemy walczyć o to miejsce do samego końca – powiedział menedżer dziennikarzom zgromadzonym na konferencji pomeczowej.
– Byliśmy w znakomitej dyspozycji, wygrywając w tym roku 10 z 13 meczów w tym roku, które dały nam nadzieję. Ostatnio jednak zaliczyliśmy dwa rozczarowujące występy. Jako zespół mogliśmy wyciągnąć z nich wiele wniosków.
Wyścig o kwalifikację do Champions League wciąż trwa. Do końca kampanii pozostało sześć kolejek, w których można jeszcze dogonić Obywateli.
– Zawodnicy są bardzo zdeterminowani – odpowiedział Rodgers zapytany o swoją wiarę w dobre miejsce w tabeli pod koniec maja.
– City są wciąż przed nami, ciągle dzielą nas cztery punkty, ale jak widzieliśmy już w poprzednich latach, wszystko może się jeszcze zmienić. Dlatego też nadal wierzę, że uda nam się zniwelować tę stratę w pozostałych sześciu meczach.
– Dla nas najważniejsza jest koncentracja na następnym meczu, w którym musimy powalczyć o zwycięstwo. Czuję, że piłkarze i ja jesteśmy bardzo zmotywowani, aby dać z siebie wszystko.
– Pokazaliśmy, że razem możemy osiągnąć bardzo dużo. To grupa ludzi bardzo głodnych gry, którzy wciąż mogą być lepsi. Już niedługo wracają do składu ważni zawodnicy, to dobra wiadomość.
– Czujemy, że stoimy przed wielką szansą. Oczywiście musimy liczyć na potknięcia innych zespołów, ale mimo to musimy kontynuować zwycięską pasję. Jeśli damy radę ją utrzymać to wszystko może się zdarzyć.
The Reds rozstrzygnęli losy spotkania w zasadzie już w 9. minucie. Sterling przyjął doskonałe podanie od Jordana Hendersona, zbiegł z piłką do boku po czym posłał piłkę obok Tima Krula.
Zespół Johna Carvera mimo to próbował swoich sił, ale Simon Mignolet był bardzo pewnym punktem defensywy the Reds. Po przerwie, ładnym wolejem popisał się Joe Allen i trzy punkty zostały na Anfield.
– To było wspaniałe przyjęcie piłki przez Raheema równie wyśmienitego podania Jordana. Sterling zdołał opanować piłkę na małej przestrzeni, a potem pokazał trochę magii w polu karnym przeciwników – powiedział boss o początku spotkania.
– Popisał się dobrym wykończeniem. Potrzebowaliśmy tego, ponieważ nasza gra nie wyglądała zbyt dobrze w pierwszych siedmiu, ośmiu minutach. Sądzę, że ten gol pozwolił nam uzyskać kontrolę nad całym spotkaniem.
– Pracowaliśmy bardzo ciężko po powrocie z ostatniego meczu, który był dla nas bardzo ciężki. Wiedzieliśmy, że w Newcastle grają dobrzy zawodnicy, którzy są bardzo groźni, zwłaszcza grając z kontry.
– Mieliśmy dziś duże posiadanie piłki, a mogło być ono jeszcze większe.
– Mieliśmy dziś prawdziwy ciąg na bramkę, kreowaliśmy wiele sytuacji. Mogliśmy zdobyć jeszcze z jedną, dwie bramki. Jednak najważniejszy dla nas jest rezultat 2:0 u siebie oraz zachowanie czystego konta.
Komentarze (4)