Rodgers: Zagraliśmy bardzo słabo
Brendan Rodgers na pomeczowej konferencji prasowej przyznał, że jego podopieczni zagrali spotkanie poniżej nakreślonych standardów i ponieśli zasłużoną porażkę w spotkaniu z Hull City.
Tygrysy wyszły na prowadzenie po golu Dawsona z 37 minuty i nie oddały go już do ostatniego gwizdka arbitra.
- Jesteśmy rozczarowani sposobem, w jaki straciliśmy bramkę. Nie stworzyliśmy sobie zbyt wielu klarownych okazji w ich polu karnym, ale przede wszystkim boli nas błąd, po którym Simon musiał wyciągnąć piłkę z siatki - powiedział Rodgers.
- Piłkarze włożyli dużo energii w to spotkanie, ciężko pracowali, ale nie miało to wielkiego przełożenia na jakość naszego występu. Pod względem kreatywności gry i stwarzanych sytuacji, graliśmy dużo słabiej, aniżeli chociażby kilka tygodni wcześniej.
Porażka Liverpoolu z Hull była czwartą w ostatnich siedmiu występach.
Zapytany przez jednego z dziennikarzy, czy czuje się niebezpiecznie, jeśli chodzi o posadę menadżera the Reds, odpowiedział: - Po każdym spotkaniu, niezależnie od tego, czy wygrywasz, bądź przegrywasz, nie chcesz zbyt dużo mówić w szatni do piłkarzy, gdyż krąży wokół ciebie jeszcze zbyt wiele emocji meczowych, które nie zawsze są dobrym doradcą, zwłaszcza, gdy schodzisz z boiska pokonany - kontynuuje boss.
- Pamiętam nasz mecz na tym stadionie w zeszłym sezonie. Przegraliśmy tu 1:3, byliśmy strasznie rozczarowani i przygnębieni. W następnym spotkaniu zareagowaliśmy fantastycznie, zwyciężając wysoko Norwich. Mamy zatem obowiązek walki do samego końca.
- To oczywiste, że chcielibyśmy finiszować w TOP 4, ale teraz będzie to niezwykle trudne. Zawodnicy starali się, próbowali strzelić bramkę, ale na dobrą sprawę ciągle nam czegoś brakowało.
- Przegraliśmy ostatnio kilka ważnych spotkań, które musiało mieć odzwierciedlenie na pewności siebie drużyny. To dla mnie lekcja, z której wyciągnę wnioski w przyszłym sezonie. Nauczymy się większej odporności przy stąpaniu po kruchym lodzie.
- Być może będzie to dla nas miało decydujące znaczenie. Mamy w swoich szeregach wielu wspaniałych i młodych piłkarzy, którzy są w stanie podjąć niejedno wyzwanie.
- Nasz poziom gry ofensywnej w poprzednim sezonie znacząco się różnił. Luis Suarez i Daniel Sturridge to zawodnicy, którzy wprowadzili nas do TOP 4. Teraz musieliśmy sobie radzić bez tej dwójki. Luis opuścił klub latem, zaś Daniel praktycznie cały sezon walczy z urazami. To znacząco utrudniło nam zadanie.
- Pozostało nam ciężko pracować i starać się wyeliminować błędy, które się nam przytrafiają. Każdy klub dąży do ciągłej poprawy i rozwoju, nad tym skupimy się podczas lata, lecz póki co, mamy wciąż swoje do zrobienia w lidze - podsumował.
Komentarze (22)
Nie przyjmuję ciągłych tłumaczeń o odejściu Suareza, bo dokonaliśmy transferów i to one się nie sprawdziły. Mnóstwo forsy poszło w błoto, a Tottenham odkrył Kane'a, który walczy o tytuł króla strzelców. Wolałbym nie kupować Lamberta, Balo, czy płacić tak wielkich pieniędzy na Markovica, a wpuścić do składu trochę młodzieży.
Johnson ma chyba ciągłą erekcje jak przeczytał o zainteresowaniu Barcelony, bo nie myśli i ma tak wywalone. Jeden rajd przez 90 minut to troche mało.
Sterling też już chyba jest zmęczony przeprowadzką do Londynu.
Kolejny przykład na to, że nie umiemy grać z drużynami, które się bronią. Hull wciągneło nas nosem, zrobili to kapitalnie. Bronili się, próbowali kontrować i jedna akcja im wyszła. Zasłużone 3 punkty.
może od grudnia graliśmy dobrze, ale punktowaliśmy dzięki Coutinho albo fartownych bramkach/kontrach. Mało było meczów gdzie pokazaliśmy klase. 3-2 z Tottkami i 2-1 z City to były dobre mecze, no i dwumecz w COC z Chelsea. To za mało jak na 5 miesięcy.
Zmiany zmiany zmiany i nie bać się wydać większej kasy.
lol, a mnie przede wszystkim boli fatalna gra, brak rozegrania kilku dobrych akcji, holowanie piłki przez wielu graczy i brak pomysłów, brak motywacji; (czyli to wszystko, co jeszcze było jakiś czas temu, gdy mieliśmy serię kilkunastu meczów bez porażki). Błąd i gola Dawsona mam gdzieś; gdyby nie to byłoby 0:0, co wtedy powiedziałby Brendzio?
@Lyzwa7 -dlatego nie rozumiem odpuszczenia drugiego meczu z Besiktasem i pozostawienie w domu kilku kluczowych graczy
Poza tym nie napisałem, że nalezy spaść na 7 miejsce tylko niech sobie w klubie odpowiedzą co z tym fantem zrobić, bo jak juz się jest w LE to warto się do niej przyłożyć zwłaszcza teraz jak jest opcja wejścia do LM. Jeśli jednak mamy powtórzyć wyczyny z tego roku i grać w dziwnym ustawieniu, bez pomysłu i zebrać wpieprz od europejskich średniaków to nie widzę w tym sensu
"czekam na szejków" i jaki to niby by miało sens mając szejków to za takich Lovrenów cz inne Lallany by płacili po 40mln
Liverpoolu ani w tym ani w następnym sezonie nie będzie stać nawet na finał LE nie mówię tu o LM.
Co sezon będziemy walczyć o top4 i z niego wypadać.
Mnie nie obchodzi, jak nas nazywają, co o nas piszą, czy jakiś zawodnik będzie na plakatach (chyba wielu na tym zależy, żeby takich sprowadzić, lub dawać n szans (Balotelli)) Chciałbym, żeby ten zespół miał jaja i charakter, żeby piłkarze dawali z siebie wszystko i grali z sercem, tak jak za Houlliera, gdzie nie mieliśmy cudownych techników, ale prawdziwych mężczyzn myślących o klubie nie jak o przesiadce do innego klubu. Dlatego chcę, żeby Sterling i Balo odeszli. Raheem gra tak, jakby się zastanawiał czy następna jego akcja ładnie wypadnie przed kamerą, a nie czy cokolwiek to da zespołowi. Mam wrażenie, że od kiedy media chwalą Ibe'a, to i on gra bardziej na pokaz. W ogóle kto z tej drużyny może udowodnić swoje przywiązanie do klubu? Skrtel ok, ale powoli i on zbliża się do roli rezerwowego, Hendo, Lucas, Allen nigdy nie mieli poważnej propozycji od jakiegoś dużego klubu, Coutinho dopiero zaczyna wzbudzać coraz większe zainteresowanie, Sterling patrzy, jak czmychnąć, reszta dopiero co przyszła do klubu. Chcę aby Rossitier już teraz był "następcą Gerrarda" i grał regularnie, zamiast sprowadzenia Niewiadomokogo. Zawsze byłem po stronie Rodgersa. 1 sezon ok, zaczeliśmy grać ładnie, strzelać i tracić dużo bramek, 2gi super, ale to chyba bardziej zasługa SAS i Gerrarda, teraz gdy nie ma SAS, a Gerrard według mnie wciąż nie może sie podnieść po meczu z Chelsea wyglądamy, jakby trenera wcale nie było, przegraliśmy wszystko co się dało. Chcę aby Liverpool był Liverpoolem do cholery, a nie klonem reszty, tylko z innym logo.
A)
Rodgers: "mieliśmy pecha"
większość fanów na LFC.PL: "mógłby chociaż przyznać że zagraliśmy beznadziejnie"
B)
Rodgers: "zagraliśmy słabo"
większość fanów na LFC.PL: "niech on się zamknie"
Chociaz patrząc na to jak gramy przeciwko potęgą typu Hull czy AV to dla nas każdy mecz będzie droga przez mękę i wygana będzie raczej zaskoczeniem niż dopełnieniem formalności