Rodgers: To była moja decyzja
Menedżer Liverpoolu Brendan Rodgers przyznaje, że zwolnienie Colina Pascoe i Mike'a Marsha to była jego osobista decyzja. Boss zaprzeczył, że ktokolwiek wymusił na nim to posunięcie, za które bierze pełną odpowiedzialność.
Asystent menedżera Colin Pascoe został zwolniony w ubiegłym miesiącu, tak samo jak trener Mike Marsh, któremu nie zdecydowano się przedłużyć kontraktu.
Przypuszczano, że zmiany personalne to bezpośrednie działania Fenway Sports Group mające związek ze słabą końcówką ubiegłego sezonu. Rodgers jednak wyznał, że nie było ku temu żadnych sygnałów z góry.
Nowym asystentem został Sean O'Driscoll, a na nowe stanowisko trenera pierwszego zespołu ds. rozwoju awansował Pepijn Lijnders, których dotychczas pracował w klubowej Akademii.
Na następcę Marsha został wybrany ulubieniec the Kop, Gary McAllister. Jego nominacja została ogłoszona w poprzednim tygodniu.
- Zdecydowałem się po prostu na zmianę sztabu - powiedział Rodgers w Bangkoku, gdzie Liverpool rozpoczyna przedsezonowe tournée już we wtorek meczem z drużyną tajlandzkich gwiazd.
- Colin i Mike są dwoma fantastycznymi facetami, którzy doskonale wykonywali swoją pracę.
- Obaj są profesjonalistami i przez cały ten czas pracowali tylko dla dobra klubu.
- Czułem po prostu potrzebę pójścia w innym kierunku. To była decyzja, która od początku do końca była moja.
- Przyszli nowi chłopcy, którzy już zdążyli zintegrować się z cała grupą. Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie się dobrze układać.
- Znam Seana już jakiś czas, grałem przeciwko jego zespołom. Podziwiam go i szanuję za to co robi.
- Colin i Mike pracowali ciężko tutaj przez trzy lata. Jednak czułem, że w moim czwartym sezonie w Liverpoolu potrzebuję powiewu świeżości.
- Sean, Pep i Gary będą mi na pewno świetnie doradzać. Oby ich praca przynosiła nam same sukcesy.
Komentarze (7)
daruj tego typu komenty chłopie