Ibe: To moja szansa
Jordon Ibe opowiedział o swojej determinacji by w trakcie przygotowań przedsezonowych przekonać Brendana Rodgersa, że zasługuje na regularne występy w pierwszym składzie w trakcie kampanii 2015/2016.
Skrzydłowy the Reds jest obecnie w dobrej formie. Asystował przy trafieniu Jamesa Milnera w wygranym 2:0 meczu z Adelaide United. Po odejściu Raheema Sterlinga do Manchesteru City młody Ibe liczy, że pokaże się z dobrej strony w czerwonej koszulce Liverpoolu.
- Piłka to gra szans. Raheem to świetny zawodnik, ale teraz to ja dostaję szansę udowodnienia menedżerowi, że mogę grać w Premier League.
W meczu na Adelaide Oval godna odnotowania była imponująca współpraca na prawej stronie, gdzie Ibe grał razem z nowym nabytkiem Rodgersa, Nathanielem Clynem. Ibe jest przekonany, że nowy numer 2 Liverpoolu będzie dużym wzmocnieniem drużyny z Anfield.
- Już w zeszłym sezonie grając w Southampton pokazał co potrafi. Miejmy nadzieję, że pomoże nam zdobyć kilka bramek, bo w defensywie z pewnością będzie wzmocnieniem, podobnie jak kilku innych nowych piłkarzy, na przykład Joe Gomez.
- Wszyscy z naszych nowych zawodników to wspaniali piłkarze. Dobrze gra mi się na boku z Nathanielem, a reszta też już pokazała się z dobrej strony. Zdobyli przecież dla nas już kilka bramek. Świetnie było patrzeć na Danny'ego Ingsa zdobywającego swojego pierwszego gola.
- Sporo z nim rozmawiałem, bardzo chciał strzelić tą bramkę. To dobry piłkarz i cieszę się, że tak szybko mu się to udało. Dobrze porusza się w ataku, jest szybki, wbiega za linię obrony rywali. Wystarczy tylko spojrzeć jak dobrze grał w Premier League w zeszłym sezonie. Miejmy nadzieję, że nasi nowi piłkarze wprowadzą sporo świeżości w naszej grze i przede wszystkim pomogą nam strzelać gole.
W środę drużyna przybędzie do Kuala Lumpur na ostatnią część przygotowań, którą zakończy piątkowym meczem z jedenastką Malezji. Skrzydłowy Liverpoolu zapewnił, że takie wyjazdy to bardzo dobre doświadczenie i ma nadzieję, że drużyna wygra dla swoich zagorzałych fanów w Kuala Lumpur.
- Bardzo dobrze się tu czuję. Mieliśmy po dwie sesje treningowe i mamy nadzieję, że w Malezji zakończymy nasze tournée zwycięstwem.
Komentarze (7)
w kluczowych momentach podpalona głowa i albo słaby strzał albo spóźnione podanie.
ktoś powie, że miał asyste - no dobrze, ale to nic nie znaczy.
Jeśli Ibe to tylko szybkość, to na ilu 19-latków w Europie byś go wymienil, Filarowicz?