Lawro: Jestem zaniepokojony
Możesz wygrywać spotkania, możesz je przegrywać, zawodnicy mogą grać zarówno świetnie jak i beznadziejnie. Głównym celem spotkań przedsezonowych jest przygotowanie do nadchodzącego sezonu Premier League.
Dlatego też, jestem lekko zaniepokojony, że Liverpool może być niegotowy, wkraczając w nową kampanię. Nie zmierzyliśmy się z żadnym wymagającym rywalem, a i pozostałe spotkania towarzyskie raczej na takie nie wyglądają.
Wszyscy bardzo dobrze wiemy, że wyjazd na mecz ze Stoke City na początku nadchodzących rozgrywek nie będzie należał do tych łatwych. Zawodnicy, którzy wystąpili w upokarzającej porażce 6-1 na Brittania Stadium w ostatniej kolejce minionego sezonu bez wątpienia wciąż odczuwają wstyd.
Jednakże, świadomość jak gra Stoke oraz poradzenie sobie z tym, to dwie różne rzeczy. Martwię się, że jeden lub dwóch zawodników mogą przejść obok przygotowań przedsezonowych, a potem zaniepokoją się swoją formą gdy rozpoczną się mecze o stawkę. Tak, zdaję sobie sprawę z wagi przygotowania kondycyjnego oraz, że bez wątpienia sztab ludzi odpowiedzialnych za to robi wszystko, żeby przyznać, iż zawodnicy są gotowi do rozgrywek.
Powinniśmy cofnąć się do wyjazdowego spotkania z Hull City, meczu z Crystal Palace, oraz ostatniej partii w sezonie 2014/15 ze Stoke.
Zostaliśmy wręcz zmaltretowani we każdym z tych meczów i chciałbym wiedzieć czy w tym sezonie się to zmieni. Terminarz na nadchodzący sezon nie jest dla nas pomyślny, mamy kilka naprawdę poważnych spotkań - szczególnie na wyjeździe, w czasie pierwszych miesięcy i nie chciałbym żebyśmy przystępowali do tych gier będąc nieprzygotowanymi .Jednym z piłkarzy, który wątpię, że znajdzie się w podstawowej jedenastce na mecz na Brittania Stadium jest Divock Origi. Nie widzę w nim napastnika totalnego, przynajmniej jeszcze nie teraz.
Jest wciąż młody i ciągle musi się wiele nauczyć. Kiedy wszyscy będą zdrowi, w ciągu pierwszy miesięcy nowego sezonu, wyobrażam sobie Origiego, jako zmiennika wchodzącego w końcówkach spotkań na zmęczonego rywala. Divock kocha kiedy ma piłkę przy nodze, nie lubi natomiast kiedy zagrywana jest ona górą. Jego poruszanie się w polu karnym, wciąż nie jest perfekcyjne. Nie twierdzę, że Origi jest nietrafionym transferem, wręcz jestem daleki od tego. Jednakże, jest wciąż młody.
Danny Ings i Christian Benteke, którzy również będą pojawiajać się na boisku, spowodują że nie będzie wielkiej presji ciążącej na Origi aby szybko wróci na murawę. Minie pewien czas zanim Origi przystosuje się do gry, jednakże ma on umiejętności pozwalające mu zrobić postęp.
Lovrenowi kończy się czas na zaimponowanie
Ciągle uważam, że Dejan Lovren okaże się wzmocnieniem dla Liverpoolu. Jednakże, musi naprawdę przestać marnować swój czas. WCIĄŻ wygląda nerwowo. Mimo wszystko, ważniejsze i bardziej niepokojące jest to, że zawsze popełnia błąd w trakcie meczu.
Jeśli byłbyś trenerem przeciwnej drużyny, powiedziałbyś swojemu napastnikowi, żeby był świadomy i czujny, bo Lovren może popełnić błąd w każdej chwili i stworzyć szansę.
Bramka, która straciliśmy z zespołem Malezji XI była tego przykładem. Zamiast zaatakować piłkę, Dejan wolał się wstrzymać i poczekać, aż zobaczy co się stanie, co spowodowało że napastnik świetnie wykorzystał swoją szansę. Lovren nie wygląda na kogoś kto poczynił wielki postęp, a my nie graliśmy w ostatnim czasie przeciwko światowej klasy napastnikom.
Dlatego też, Brendan Rodgers prawdopodobnie nie ma wyboru i jego pierwszymi wyborami na pozycji środkowych obrońców na początku nadchodzącego sezonu będzie Martin Skrtel oraz Mamadou Sakho.
Trzeba oddać Lovrenowi, że jest typem piłkarza który potrzebuje w czasie gry pochwały,oraz dobrej komunikacji. To jest rzecz, w której Skrtel nigdy nie był dobry. Wiele wskazuje na to, że najlepszym zawodnikiem defensywnym, dobrze radzącym sobie z komunikacją jest Kolo Toure, ale nie będzie grał zbyt często. Będąc tak nerwowym, jak również popełniającym błędy jak Dejan, nie pomaga się swoim kolegom, jednakże będąc obrońcą zawsze należy spodziewać się że partner może popełnić błąd - to jest droga, którą powinno się kierować w czasie gry.
Problem z Lovrenem polega na tym, że powoduje, iż łatwe rzeczy wydają się trudnymi, a te trudne- względnie łatwymi.
Ibe ma to coś
Imponująca forma Jordona Ibe’a tego lata skłoniła wielu fanów Liverpoolu, żeby zakładać, że sprzedaż Raheema Sterlinga była dobrym ruchem, ponieważ Jordon Ibe to lepszy piłkarz. Smutne, jednakże to nie działa w ten sposób. Uważam jednak, że Ibe ma większe możliwości.
Ibe jest zdolny do pokonania rywala na małej przestrzeni, czego w mojej opinii, nie był w stanie regularnie robić Sterling.
Sterling, w przeciwieństwie do Ibe’a, w swojej gamie zagrań nie miał dryblingów, które pozwalają na złamanie linii biegu z flanki do środka. Jako skrzydłowy, te umiejętności nie mogą być niedoceniane. Są ogromne. Młodzi zawodnicy, którzy dorastają jako skrzydłowi, są uczeni jak wyciągać zawodników z linii obrony i dostawać się pod pole karne. Zdolności przedryblowania rywala wchodząc w pole karne a następnie podanie lub oddanie strzału są już trudniejsze.
Jeśli jesteś w stanie to zrobić, to obrońca ma problem ze swoim ustawieniem. Czy ma on wychodzić do skrzydłowego, czy bronić za linią pola karnego? Kiedy zawodnik taki jak Ibe może zrobić obie z tych rzeczy, otwiera mu to pełen zakres możliwości.
Pamiętajmy w jaki sposób dał on o sobie znać w tamtym sezonie w czasie derbów na Goodison, kiedy to ściął akcję do środka z prawego skrzydła a następnie oddał potężny strzał w dalszy słupek. Nie mówię jednak, że jest on nowym John’em Barnes’em. Jestem wręcz daleki od tego. Jednakże, dostrzegam jednakowe cechy w ich grze. Jeśli Ibe dojrzeje do bycia takim zawodnikiem, Liverpool będzie miał w swoich rękach prawdziwy skarb.
Należy pomyśleć, czy Ibe nie powinien rozpocząć tego sezonu w podstawowym składzie. Nałożyłoby to na niego pewnego rodzaju ciężar związany z dostarczeniem wsparcia Christianowi Benteke, który również wielce prawdopodobne, że będzie pierwszym wyborem do składu.
Lallana musi się nauczyć, że czasami mniej znaczy więcej
Forma Adama Lallany była jednym z najbardziej optymistycznych aaspektów przedsezonu. Jednak, martwi mnie jedna rzecz - wykonuje on zbyt dużo kontaktów piłką. Lallana musi być bardziej ukierunkowany i zdecydowany, kiedy ma futbolówkę przy nodze.
Jestem jego fanem, ma on wielkie możliwości, ale chciałbym się skusić i powiedzieć mu, żeby wykonywał tylko maksymalną niezbędną liczbę dotknięć piłki w danym obszarze boiska. Adam czasami przesadza, co może zwalniać naszą grę.
Komentarze (3)
YNWA!