LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 972

Gomez: Wrócę silniejszy


Przedstawiamy Państwu emocjonalną wypowiedź Joego Gomeza, który opowiada o swojej kontuzji i żmudnym procesie rehabilitacji. W meczu młodzieżowej reprezentacji Anglik zerwał więzadła krzyżowe i nie wystąpi już w tym sezonie.

Joe Gomez był na fali.

Wymarzony letni transfer do Liverpoolu z Chartlonu Athletic w którym się wychował, zaowocował debiutem w Premier League, serią występów w pierwszej drużynie i uwagą ze strony selekcjonera kadry reprezentacji Anglii do lat 21.

Spokojny i skoncentrowany osiemnastoletni obrońca wszystkim imponował płynnym przejściem do gry na najwyższym poziomie. Pokazał czemu był uważany za jednego z najbardziej utalentowanych angielskich nastolatków.

Jednak w pewien wtorkowy wieczór na stadionie Coventry City, Ricoh Arena, jego świat wywrócił się do góry nogami. Sezon, który zapowiadał się tak fantastycznie, nagle się zakończył.

Gdy Reprezentacja Anglii U-21 kroczyła po zwycięstwo nad Kazachstanem w eliminacjach do Euro 2017, Gomez wdał się w niewinne starcie w okolicach narożnika boiska. Gdy wykonywał obrót, ból przeszył jego prawe kolano.

– Oglądałem to później mnóstwo razy i to wyglądało bardzo dziwnie – powiedział Gomez dla Echo, w swoim pierwszym wywiadzie po tym druzgocącym zdarzeniu.

– Biegłem bark w bark przy jednym z ich graczy i on się wywrócił.

– Próbowałem utrzymać się na nogach, ale też straciłem równowagę. Jak przeniosłem ciężar ciała na prawą nogę, zgięła się ona do środka i poczułem, że coś pękło. Kolano po prostu nie wytrzymało.

– Najpierw pomyślałem: „jest źle”. Bolało niewiarygodnie, ale po pięciu minutach ból złagodniał i pomyślałem, że mógłbym nawet wrócić do gry. Jako, że to była końcówka spotkania i komfortowo prowadziliśmy, fizjoterapeuta powiedział mi, iż to nie był dobry pomysł.

– Schodząc, wiedziałem, że coś jest nie tak. Czułem jakby coś pękło mi w kolanie ponieważ nie czułem żadnej stabilizacji.

– Gdy opuściłem zgrupowanie byłem rozczarowany i nie wiedziałem co zrobiłem źle. Gdy wracałem do domu, nie szedłem nawet o kulach. Miałem więc nadzieję, że to nic poważnego.

Byłem załamany wiadomością, że nie kopnę piłki przez dziewięć miesięcy

Następnego dnia Gomez zgłosił się do Melwood, by odkryć co go czeka. Miał spotkać się po raz pierwszy z nowym menedżerem, Jürgenem Kloppem, lecz najpierw udał się na skan.

Jego wynik złamał nastolatkowi serce – zerwał przednie więzadło krzyżowe. Powiedziano mu, że nie będzie mógł kopnąć piłki przez najbliższe dziewięć miesięcy.

– Byłem absolutnie zdruzgotany – powiedział.

– Kiedy wróciłem do Liverpoolu, wiedziałem, że nie będę mógł zagrać w pierwszym meczu menedżera przeciwko Tottenhamowi, ale miałem nadzieję, że będę dostępny szybciej.

– Fizjoterapeuta, Chris Morgan i doktor Andy Massey, nic nie mówili przed skanem, ale miałem opuchnięte kolano i myślę, że wiedzieli od razu.

– Kiedy dostali wyniki, widziałem po twarzy doktora, że nie miał dla mnie dobrych wieści. Bardzo trudno było mi przyjąć, że chodzi o moje więzadła krzyżowe.

Jego pierwszy telefon był do mamy, Lindy, która zawsze pomagała mu twardo stąpać po ziemi w czasie rozwoju jego kariery.

– To była trudna rozmowa – powiedział.

– Była też zła, ale powiedziała mi, żebym był silny i że cała rodzina jest ze mną.

– To był dla nich szok, ponieważ gdy wróciłem po meczu reprezentacji, nie chodziłem o kulach, więc myśleli, że nie jest tak źle.

Bardzo mi pomaga, że Danny i ja przechodzimy przez to razem – dosłownie jeden u boku drugiego

Tego samego dnia, w którym Gomez otrzymał nieszczęsne wieści, jego kolega z drużyny, Danny Ings, również doznał kontuzji przedniego więzadła krzyżowego, w trakcie sesji treningowej w Melwood. Ings, który zaliczył swój debiut w reprezentacji mniej niż 48 godzin wcześniej, został poinformowany, że częściowe zerwanie wykluczy go z gry na około sześć miesięcy.

Obaj tego samego dnia w Londynie przeszli operację i w ciągu ostatnich trzech tygodni razem realizują żmudny program rehabilitacji.

Koszmarny scenariusz dla obu piłkarzy był łatwiejszy do zniesienia, ponieważ mieli swoje wzajemne wsparcie.

– Obecność Danny’ego i jego wsparcie bardzo mi pomogły podnieść się po tym wszystkim – powiedział Gomez.

– Współczułem mu gdy dowiedziałem się, że również uszkodził więzadła w kolanie. Grał wyśmienicie, wręcz fruwał nad murawą – strzelał gole dla Liverpoolu i dostał szansę w reprezentacji.

– To było dla nas przypomnienie, że w futbolu każdy ma trudne momenty, to nie jest takie proste.

– Żaden z nas nie chciał znaleźć się w tej sytuacji, ale to bardzo pomaga, że przechodzimy przez to razem.

– Wspieramy się wzajemnie, a towarzystwo Danny’ego to ogromny bonus. Wszystko robimy ramię w ramię.

– To świetny gość. Czasami zdarzają się trudne dni, ale wzajemnie się nakręcamy. Podnosimy się na duchu. Czeka nas długa droga, ale jesteśmy pozytywnie nastawieni.

Gdy wróciłem ze skanu, Klopp na mnie czekał – takie małe rzeczy naprawdę robią różnicę

Gomeza na duchu podniosły również ciepłe słowa Kloppa. Niemiec czekał na niego, gdy ten wrócił do Melwood po otrzymaniu wyników skanu.

– Gdy wróciłem, menedżer czekał na mnie – wyjawił.

– Pierwszy raz się z nim spotkałem tuż po tym, jak dowiedziałem się, że zerwałem więzadła. Powiedział, bym śmiało zgłaszał się do niego jeśli cokolwiek może dla mnie zrobić i jeśli będę potrzebował jakiejkolwiek pomocy.

– Powiedział mi, bym myślał pozytywnie i że chętnie poczeka aż znów będę zdrowy. Miło było to słyszeć.

– Takie małe rzeczy sprawiają ogromną różnicę. Słysząc to widzisz światełko na końcu tunelu.

– Widziałem się później z menedżerem kilka razy i to świetny człowiek. Jeśli ktoś mówi ci, że wypadasz z gry na tak długi czas, martwisz się, czy uda ci się wywalczyć miejsce w składzie.

Już trzy tygodnie po operacji, Gomez poczynił postępy. Kule poszły w odstawkę, a on sam znów może prowadzić samochód i wrócił do treningów na siłowni.

Dobra forma Liverpoolu pod wodzą Kloppa przed niedzielną porażką z Crystal Palace również poprawiła mu nastrój.

– Widziałem się z chirurgiem we wtorek i jest zadowolony z postępów jakie poczyniłem – powiedział Gomez.

Korzystam z czasu poza grą, by analizować swoją grę – wciąż się uczę

– Nie mogłem oglądać meczów na stadionie ze względu na swoje kolano, ale widziałem je w telewizji. Dostrzegalna jest jedność w składzie i świetna atmosfera w klubie. Wszyscy są bardzo skoncentrowani na tym, co mają do zrobienia i jestem pewien, że drużyna wciąż będzie się rozwijać.

– Już teraz mogę zrobić wiele na siłowni. Zacząłem robić delikatne przysiady i wyciskania nogami, by odbudować mięśnie czworogłowe. W ciągu ostatniego miesiąca straciłem dość dużo mięśni, więc muszę teraz je odbudować. Mogę też boksować itp.

– Nie mogłem dotychczas chodzić na basen, ale niedługo to nadrobię. Chodzi przede wszystkim o wzmocnienie nogi, zmniejszenie opuchlizny i przywrócenie pełnego zakresu ruchu w kolanie.

– Wykorzystuję ten czas również do analizowania swojej gry, oglądając nagrań moich występów. Nie mogę grać, ale wciąż mogę się uczyć.

Droga do pełnej sprawności jest długa i wietrzna, ale Gomez jest zdeterminowany by zrobić wszystko co w jego mocy, by wrócić do miejsca, w którym jego kariera się zatrzymała.

– Robię wszystko co mogę, każdego dnia i staję się silniejszy – dodał.

– To moja pierwsza poważna kontuzja. Wcześniej miałem tylko zapalenie ścięgna w kolanie, ale to nie był aż tak poważny problem.

– Trudno było zachować optymizm, ale jakoś mi się to udaje. Słucham tego, co mówią mi lekarze.

– Wiem, że zagram dopiero w przyszłym sezonie. Najgorsze co można zrobić przy takiej kontuzji to przyspieszanie powrotu, ponieważ można znów je uszkodzić.

– Oczywiście, że chcę wrócić do gry najszybciej jak to możliwe, ale nie mogę oszukiwać i pomijać poszczególnych etapów rehabilitacji.

– Kontuzje takie jak moja kiedyś kończyły piłkarzom kariery, ale obecnie gracze wracają silniejsi i lepsi niż przed ich odniesieniem. Taki właśnie jest mój cel – zakończył.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (1)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com
Jaros z Pucharem Austrii  (1)
02.05.2024 13:27, Ad9am_, liverpoolfc.com
Wieść, na którą John W. Henry czeka od lat  (4)
02.05.2024 10:54, Bartolino, Liverpool Echo
Koniec sezonu dla Bobby'ego Clarka  (0)
01.05.2024 19:11, Margro1399, liverpool Echo
Achterberg po 15 latach opuści klub  (16)
01.05.2024 13:54, AirCanada, The Athletic