Yaya: Naładowałem baterie
Yaya Touré zakomunikował, że 'naładował baterie' i jest gotowy na jutrzejszy pojedynek z Liverpoolem. Iworyjczyk, który zrobił sobie tymczasową przerwę od występów w drużynie narodowej, mógł spokojnie dojść do siebie w czasie międzynarodowej przerwy.
- Czuję się bardzo dobrze i co najważniejsze, udało mi się nieco wypocząć.
- To czasem trudne, gdy jesteś zaangażowany w nieustanne występy na przestrzeni całego sezonu. Mecze w drużynach narodowych z pewnością nie pomagają w regeneracji organizmów, więc cieszę się, że miałem więcej spokoju przez ostatnie 2 tygodnie.
- Jestem gotowy, by wrócić do moich obowiązków, zaś moim celem jest dobry występ w sobotnim spotkaniu. To będzie z pewnością fantastyczny mecz, musimy wrócić na zwycięski szlak, chociaż spodziewamy się bardzo ciężkiej przeprawy.
- W najbliższym miesiącu czekają nas naprawdę duże wyzwania na boisku, dlatego musimy osiągnąć szczyt swojej dyspozycji, jeśli myślimy o wygrywaniu.
Na temat zatrudnienia na Anfield Jürgena Kloppa, pomocnik the Citizens powiedział: - Będę szczery, nie lubię, gdy nowy menadżer trafia do klubu, gdyż wszyscy za wszelką cenę chcą mu czymś zaimponować!
- Kiedy przychodzą nowi trenerzy, piłkarze dają z siebie absolutne 100 procent i walczą tak zaciekle, jak to tylko możliwe. Liverpool jest topowym zespołem, więc wiemy, że czeka nas trudne zadanie.
- Dobrze będzie spotkać Kolo ponownie na Etihad. Z pewnością znów dojdzie między nami do drobnych gier słownych, gdyż każdy z nas chce zawsze wygrać, kiedy mierzymy się ze sobą - podsumował.
Komentarze (0)