Sakho: Jestem Scouserem!
Mamadou Sakho opowiedział o swojej satysfakcji, którą daje mu praca z Fundacją Liverpool FC i jednoznacznie stwierdził: „Teraz jestem Scouserem i oddam wszystko dla narodu Scouserów."
Popularny francuski obrońca uważa, iż czas który poświęcił dobroczynnym akcjom organizowanym przez klub, pomógł mu zjednoczyć się z lokalną społecznością od czasów przybycia do Liverpoolu w 2013 roku.
Krótko po swoim transferze do klubu, Sakho dobrowolnie został ambasadorem Fundacji oraz stał się mentorem dla dzieci ze szkoły podstawowej im. Wszystkich Świętych w Liverpoolu. W ramach swoich zajęć spotyka się on z najmłodszymi na wydarzeniach sportowych, pomaga im w nauce języka francuskiego i bierze udział w sesjach czytania. Od czasu związania się Mamadou Sakho z fundacją frekwencja na zajęciach znacznie wzrosła. On sam uważa, że jego obowiązkiem jest odwdzięczyć się miastu i dać coś od siebie na rzecz lokalnej społeczności.
- Obiecałem sobie, że jeżeli będę w stanie to zawsze moim nadrzędnym celem będzie pomoc dzieciom. Dlatego też angażuję się w działania fundacji oraz wspieram wszystkie jej działania. Wizyty w szkole są dla mnie niezwykle ważne. Dla dzieci, które spotykam, poświęcenie swojego wolnego czasu, pomimo obowiązków sportowych, znaczy bardzo wiele. Gdy widzę ich uśmiech na twarzach czuję się świetnie!”
- Zawsze chciałem pomagać innym. Gdy byłem dzieckiem i dorastałem w Paryżu nie miałem prawie nic. Niemniej jednak zawsze gdy tylko mogłem dzieliłem się z pozostałymi ludźmi oraz starałem się im pomóc w każdej sytuacji.
- Jako piłkarz jesteś wzorem dla dzieci i młodzieży ponieważ większość z nich ogląda mecze, wspiera ukochaną drużynę i identyfikuje się z piłkarzami. Naszą powinnością jest czynić dla nich dobro. Musimy zawsze pamiętać, że jako piłkarze stanowimy wzór do naśladowania. Udział we wszystkich przedsięwzięciach fundacji był dla mnie również świetną okazją do lepszego poznania miasta i jego mieszkańców.
- Jak tylko tutaj przybyłem, od razu chciałem stać się członkiem społeczności Liverpoolu. Pomogło mi to w poznaniu historii miasta oraz klubu. Podobnie było za czasów gdy mieszkałem w Paryżu. Teraz jednak jestem Scouserem i oddam wszystko dla dobra narodu Scouse’ów.
Dla Mamadou Sakho obecny sezon jest bardzo zmienny. Początkowe mecze przesiedział na ławce rezerwowych, natomiast w pierwszym swoim występie w meczu Ligi Europy przeciwko Bordeaux dostąpił zaszczytu pełnienia roli kapitana drużyny Liverpoolu. Świetna postawa w kolejnych spotkaniach spowodowała, iż Sakho stał się filarem defensywy The Reds oraz został nagrodzony nowym długoterminowym kontraktem, który parafował. Dzięki swojej imponującej formie francuz zyskał ogromny szacunek wśród fanów zasiadających na trybunie The Kop. Niestety w meczu z Crystal Palace doznał on kontuzji ścięgna podkolanowego i musiał pauzować przez dłuższy okres czasu.
Po pięciu tygodniach Mamadou Sakho powrócił do treningu z pełnym obciążeniem i nie może doczekać się swojego powrotu na boiska Premier League. Wobec kontuzji Dejana Lovrena, francuski obrońca zapewne będzie brany pod uwagę przez menedżera Jürgen Kloppa przy ustalaniu składu na najbliższy mecz przeciwko Watfordowi.
- Pełnienie roli kapitana Liverpoolu po raz pierwszy wiele dla mnie znaczy, ze względu na piękną historię klubu oraz legendarnych kapitanów The Reds, którzy przewodzili zespołem. Niemniej jednak mój stosunek pozostaje taki sam. Czy noszę opaskę kapitana, czy też nie, zawsze daję z siebie wszystko dla klubu i drużyny.
- W większości krajów okres Świąt Bożego Narodzenia oznacza przerwę od piłki nożnej. Tutaj w Anglii jest odwrotnie. Myślę, że jest to jednym z powodów dla których Premier League jest tak bardzo atrakcyjna. To świetne dla fanów. W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia mogą usiąść z rodzinami i oglądać mecze zajadając się resztkami dań. To jest bardzo fajne, szczególnie gdy oglądają nas zwycięskich – zakończył powracający po dłuższej kontuzji francuski defensor The Reds.
Komentarze (3)