JK: 2 rzeczy po meczu ze Świętymi
Jürgen Klopp nie chce, aby jego zawodnicy zapomnieli o pierwszych 45 minutach przeciwko Southampton w minioną niedzielę, pomimo rozczarowania ostatecznym rezultatem na St Mary's.
The Reds zdobyli dwa gole w pierwszej połowie meczu ligowego za sprawą Philippe Coutinho oraz Daniela Sturridge i mogli być już poza zasięgiem przed przerwą.
Jednak Joe Allen przegrał pojedynek 1-1 z Fraserem Fosterem po szybkim kontrataku, a późniejszy gol Walijczyka został nieuznany z powodu decyzji o spalonym.
Southampton odwrócił sytuację na swoją korzyść w drugiej połowie, zmiennik Sadio Mane po niewykorzystanym karnym zrekompensował się dwoma bramkami, a Graziano Pelle popisał się świetnym uderzeniem zapewniając swojej drużynie zwycięstwo 3-2.
- Można powiedzieć, że potrzebujemy więcej instynktu strzeleckiego w pierwszej połowie i musimy grać lepiej w drugiej. Obie tezy są prawdziwe i postaramy się je poprawić w przyszłości – powiedział menedżer.
- Dwie rzeczy są ważne; nie zdobyliśmy punktów i to nie jest zbyt dobre, ale z drugiej strony przekonaliśmy się jak świetnie możemy grać w piłkę i nie powinniśmy o tym zapominać.
- Zdaję sobie sprawę, że ten rezultat to nie jest to co chcieliśmy osiągnąć, ale jesteśmy zmuszeni zaakceptować ten sezon. Musimy brać to co możemy dostać, a nie myśleć teraz nieustannie o pierwszej czwórce.
- Prezentowanie się jak to miało miejsce w pierwszej połowie, zdobywanie bramek to jest to z czego wszyscy będą się cieszyć, a wtedy wszystko jest w porządku.
Porażka na południowym wybrzeżu uniemożliwiła Liverpoolowi odniesienia czwartego zwycięstwa z rzędu w Premier League, a tym samym zamknęła drogę do pierwszej czwórki w tabeli.
Podczas pomeczowej wypowiedzi na St Mary’s Klopp zwrócił uwagę na fakt, że jego zespół wciąż stoi przed możliwością zdobycia 27 punktów w ostatniej części sezonu.
Teraz czas na przerwę reprezentacyjną, a The Reds powrócą dopiero do gry 2 kwietnia kiedy będą gościć Tottenham.
Menedżer wierzy, że zbudowane fundamenty w ciągu ostatnich tygodni pozwolą, aby drużyna wróciła szybko do formy.
- Wiemy, że takie rzeczy się zdarzają, więc dlaczego powinniśmy wypaść teraz z wyścigu z powodu przegranej z Southampton? Inne zespoły przegrywały tutaj wcześniej i z pewnością nie jeden jeszcze przegra. To normalne – dodał.
- Teraz gracze udali się do swoich drużyn narodowych, więc mają inne rzeczy do zrobienia. Najważniejsze, żeby powrócili zdrowi. Mamy bardzo dobrą bazę treningową i będziemy intensywnie pracować.
Komentarze (0)