Klopp: Presja jest na Tottenhamie
Jürgen Klopp wypowiedział się na temat sobotniej potyczki ligowej z Tottenhamem sugerując, że cała presja będzie spoczywać na barkach ekipy z White Hart Lane.
Londyńczycy zajmują obecnie drugą lokatę w Premier League i przygotowują się do finiszu ligi. Wygrana Tottenhamu mogłaby przynajmniej do niedzieli zmniejszyć stratę do liderującego Leicester City do dwóch punktów, lecz Koguty nie mają najlepszych wspomnień z Anfield.
Z ostatnich 69 ligowych starć tych dwóch drużyn w Merseyside tylko 4 zakończyły się triumfem gości. Klopp celuje w przedłużenie tej passy.
- Dla Tottenhamu to będzie jak finał - powiedział Niemiec.
- Muszą wygrać, aby wywierać nacisk na Leicester. Zazwyczaj nie myślimy o sytuacji innych drużyn, ale w tym wyjątkowym przypadku myślę, że to ma sens. To jest finał i będziemy na niego gotowi.
- Gdy Tottenham gra przeciwko Liverpoolowi, to zazwyczaj nie jest to przyjęcie urodzinowe, ale ciężka walka.
- Następnego dnia Leicester gra z Southampton, a wiemy co może się wydarzyć grając przeciwko tej ekipie. Arsenal też nie powinien przestać marzyć, gdyż pozostało im jeszcze trochę punktów do wywalczenia, a wszystko jest możliwe.
- My nie jesteśmy zaangażowani w wyścig o tytuł, więc tak bardzo się tym nie interesuję, lecz będziemy zaangażowani jutro i to jest ważne.
"Wiem więcej o klubie"
Klopp jest pod wrażeniem formy graczy Tottenhamu pod wodzą Mauricio Pochettino, którą imponują od październikowego remisu z the Reds na White Hart Lane.
To był pierwszy mecz Kloppa w nowym klubie, sobotni będzie jego 39 spotkaniem.
- Wiem dużo więcej o klubie, zawodnikach i wszystkim innym - stwierdził 48-letni menadżer.
- Tamto spotkanie z Tottenhamem było dla nas bardzo ekscytujące. To był wyjątkowy pojedynek.
- Nikt nie był w pełni usatysfakcjonowany z rezultatu, ale daliśmy kilka dobrych sygnałów.
- Teraz wszyscy wiedzą, jak silny jest Tottenham. To będzie bardzo istotny mecz dla obu ekip.
- To niesamowite jak oni są silni, można to było zaobserwować podczas występów reprezentacyjnych. To dobrze dla Tottenhamu, ale niestety dla nas już nie.
- Gdybym nie był menadżerem Liverpoolu, może bardziej podobałyby mi się historie Tottenhamu i Leicester. To naprawdę dobry rok, aby zostać mistrzem, ponieważ wiele klubów starających się o tytuł zazwyczaj nie jest zamieszanych w tą walkę.
- Nie wiem, co wydarzy się w przyszłym roku, ale jest dużo presji na drużynach z czołówki i zobaczymy, kto poradzi sobie z nią lepiej.
- Jest to duże ciśnienie i jak do tej pory obie ekipy dobrze sobie dawały z nią radę, dlatego nadal liczą się w wyścigu. Jeśli Arsenal zbierze wystarczającą liczbę punktów, a pozostałe dwa zespoły zaczną mieć problemy, to także zasłużą na trofeum.
"Jesteśmy Liverpool F.C. i musimy pokazać, że o tym wiemy"
Klopp liczy na odpowiedź ze strony swoich graczy na drugą połowę meczu ze Świętymi przed przerwą na mecze reprezentacji.
Obecnie wydaje się, że walka o pierwszą czwórkę jest poza zasięgiem, ale Niemiec podkreślił, że będą walczyć do końca.
- Teraz jesteśmy w końcówce sezonu i może, miejmy nadzieję, za dwa, trzy tygodnie spotkamy się z ekipą, która myślami będzie już na wakacjach, ponieważ nie mają już nic do wywalczenia.
- Jednak dla klubu jak Liverpool jest to niemożliwe, ponieważ my musimy walczyć o każdy punkt.
- Jutro będzie zupełnie inaczej. To będzie decydująca część sezonu dla Tottenhamu i jeśli chcesz zostać zwycięzcą Premier League to, szczególnie dla Tottenhamu, ten rok jest dobrą okazją.
- Nikt nie wie, co się stanie z Tottenhamem, jeśli jego piłkarze zostaną, bądź odejdą. W tym roku mają dobrą sytuację z kontuzjami, żaden ważny gracz nie odniósł poważnego urazu.
- To będzie bardzo intensywny mecz i musimy to wykorzystać. Jesteśmy Liverpool F.C. i musimy pokazać, że to wiemy.
- Nie musimy dbać o cele innych drużyn. Gramy u siebie, jeśli dobrze zagramy, to będziemy mieli powody do radości na Anfield.
Komentarze (0)