JK: Nie jesteśmy gorsi od Spurs
Jürgen Klopp określił niepowodzenie w meczu przeciwko Tottenhamowi jako cios, ale jednocześnie uważa, że to coś naturalnego w rozwijającym się zespole.
Czerwonych na prowadzenie przeciwko vice-liderowi, spokojnym strzałem w prawy, dolny róg bramki wyprowadził Coutinho. Była to jego 10 bramka w tym sezonie.
Liverpool potrafił utrzymać prowadzenie przez zaledwie 12 minut. Wyrównanie Kogutom zapewnił Harry Kane.
Anglik sprytnie obrócił się w polu karnym i mocnym strzałem pokonał interweniującego Mignoleta.
Brazylijczyk był bliski zdobycia drugiej bramki, lecz spotkanie ostatecznie zakończyło się remisem.
Według niemieckiego szkoleniowca różnica w tabeli pomiędzy Liverpoolem a Tottenhamem jest myląca.
– Tego dnia byliśmy naprawdę mocni.
– Jesteśmy ostatnimi, którzy muszą nauczyć się wierzyć, ponieważ publiczność była po naszej stronie i wszystkim podobało się widowisko.
– Robienie przestojów w grze nie jest wskazane, zdarzyło nam się to, a stracona bramka jest dobrym przykładem.
– Nie jest to pierwszy raz w moim życiu, kiedy muszę pracować nad budową zespołu i wypracowania pewnych standardów, więc to dla mnie naturalne.
– Idąc tą drogą zawsze otrzymujesz ciosy, bez nich nie byłoby rozwoju tylko chwilowa eksplozja. To nie byłby futbol.
– Było wiele dobrego w naszej grze, lecz również nie ustrzegliśmy się błędów.
– Remis daje nam punkt więcej, niż w poprzednim spotkaniu. Nie tego chcieliśmy, ale to mamy. Musimy dalej ciężko pracować.
Komentarze (2)