Milner: Możemy wygrać z każdym
James Milner pozytywnie zapatruje się na szanse the Reds w ćwierćfinale Europa League przeciwko Borussii Dortmund. Jednocześnie zaznacza, że zawodnicy Liverpoolu nikogo się nie boją.
Przez większość sezonu the Reds brakowało spójności w grze, jednakże wspinali się na wyżyny swoich umiejętności grając przeciwko silniejszym przeciwnikom, zarówno w rozgrywkach ligowych jak i pucharowych.
Tym samym James Milner nie martwi się o wynik dwumeczu z faworytem rozgrywek Borussią Dortmund, ponieważ wie, że drużyna Jürgen Kloppa jest w stanie ich pokonać.
- Nikogo się nie boimy i udowodniliśmy już w tym roku, że możemy pokonać każdego - powiedział dla Liverpoolfc.com.
- Musimy być pewni, że daliśmy z siebie wszystko i jeśli to zrobimy mamy szansę zakwalifikować się do półfinału.
Numer 7 Liverpoolu zaznaczył również jak bardzo on i jego koledzy z drużyny chcą zwyciężyć te rozgrywki, które to byłyby czwartym już trofeum rangi Pucharu UEFA w gablocie Liverpoolu.
Zawodnik dodał, że renoma przeciwników, przeciwko którym przyszłoby się zmierzyć zawodnikom the Reds, tylko osłodziłaby im ten sukces.
- Rozgrywki Europa League zdają się być co raz trudniejsze z każdym rokiem, można to zauważyć po sile drużyn pozostałych na tym etapie rozgrywek.
- Naturalnie w poprzedniej rundzie pokonaliśmy Manchester United. Oni mają nadzieję zakwalifikować się do następnej edycji Ligi Mistrzów, a i my ostatecznie chcemy tam się znaleźć - dodał.
- Jeśli masz okazję, aby wygrać rozgrywki europejskie, to Europa League jest ku temu świetną okazją.
- Turniej wydawał się być długi i musieliśmy odwiedzić różne miejsca w Europie, ale ostatecznie są to znaczące rozgrywki i wygranie ich byłoby wielkim osiągnięciem.
- Musisz zmierzyć się z najlepszymi drużynami, więc dla nas starcie z Borussią będzie dużym utrudnieniem.
- Dobrze się spisaliśmy, wykonaliśmy kawał ciężkiej pracy i do końca rozgrywek jest już niedaleko. Ważne jest, abyśmy ukończyli je z impetem.
W przeciwieństwie do dwumeczu z Manchesterem United, tym razem the Reds w pierwszym starciu z Borussią zagrają na wyjeździe.
James Milner nie wierzy jednak, żeby kolejność starć miała znaczący wpływ na wynik dwumeczu i mówi, że zawodnicy muszą zaprezentować się z najlepszej strony w obu spotkaniach.
- Możesz rozważać zalety lub wady grania pierwszego meczu w domu lub na wyjeździe.
- Rzecz jasna wszystko zależy od wyniku pierwszego meczu. Remisując w pierwszym spotkaniu nadal możesz uzyskać dobry wynik w rewanżu.
- Chcemy strzelić bramkę na wyjeździe, postawiłoby to nas w silnej pozycji przed rewanżem. Musimy jednak dobrze zaprezentować się w defensywie.
- Ponieważ gramy pierwszy mecz na wyjeździe dobrze byłoby strzelić bramkę na Signal Iduna Park. Postawi nas to w komfortowej sytuacji w meczu na Anfield, gdzie definitywnie będziemy chcieli zachować czyste konto.
- Oba rozwiązanie mają swoje plusy i minusy, ale ostatecznie wszystko jest w naszych rękach. Najlepsza drużyna w dwumeczu awansuje.
Komentarze (4)
Po 2. hmm o ile mnie pamięć nie myli do wygraliśmy z Crystal ostatnio 2-1