JK: Będziemy gotowi na Ligę Europy
Jürgen Klopp emanuje pewnością siebie przed czekającym Liverpool wyjazdowym spotkaniem z Villarealem. Nie zmienia tego również fakt, że Niemiec nie będzie mógł skorzystać z usług kilku podstawowych zawodników.
The Reds zmierzą się z hiszpańskim zespołem w czwartek na El Madrigal. Korzystny rezultat pierwszego spotkania przybliżyłby podopiecznych Jürgena Kloppa do finału Ligi Europy w Bazylei.
- Cały sezon był dla nas niezwykle intensywny, ale kontuzje w naszym zespole nie były spowodowane przemęczeniem. Taki jest po prostu futbol i to się zdarza. Przypadek Hendo i Cana był odmienny, nie wspomnę już o Divocku.
- Nie musimy mieć dostępnego w całości najmocniejszego składu. Nasz cel to gotowość do walki.
- Villareal także ma za sobą wiele spotkań. Niedawno grali z Realem Sociedad.
- Musimy być odpowiednio przygotowani bez względu na obecność lub absencję kluczowych zawodników.
Kopp liczy na powrót do gry Nathaniela Clyne'a, który na wskutek choroby zmuszony był do opuszczenia sobotniego spotkania z Newcastle United. Niemiecki szkoleniowiec rozważa także kilka wariantów w środku defensywy.
- Škrtel nie był zadowolony z braku danej mu szansy, ale zaakceptował tę decyzję.
- Odkąd przybyłem Martin nie miał poważniejszych problemów ze zdrowiem, lecz w pewnym momencie złapał kontuzję. Powrócił, lekka kontuzja, powrót, lekka kontuzja, powrót. Nie wypracował jeszcze kondycji meczowej, jednakże jeżeli będziemy go potrzebowali – dostanie swoją szansę.
- Mamy w swoim arsenale kilku innych zawodników, gotowych do gry, możemy mu zatem powiedzieć: „Daj spokój, jeszcze tylko kilka dni”. Dostępny jest Dejan, Kolo, Lucas i Ilori, więc nie będziemy mieć problemu z obstawieniem środka defensywy.
- Musimy podjąć odpowiednią decyzję i wybrać najlepszą w danej chwili opcję.
- Clyne wymiotował przez całą noc. Nie mogliśmy pozwolić mu na grę. Musieliśmy poradzić sobie bez niego, i bez Divocka. Lucas rozegrał 2 pełne mecze po dłuższej przerwie, więc daliśmy mu odpocząć. Nikt nie krytykował nas za wytypowanie złej jedenastki na mecz z Newcastle. Staraliśmy się wybrać jak najlepszy skład i ustawienie.
Dominującymi emocjami po zremisowanym 2:2 pojedynku ze Srokami na Anfield były frustracja i rozczarowanie.
Ponadto Jürgen Klopp oznajmił, że jego podopieczni nie uciekają myślami do czwartkowego pojedynku.
- Widziałeś drużynę, która rozmyśla już o Villarealu? Mamy jeszcze wystarczająco dużo czasu na przygotowania i to na nich skupiona jest teraz nasza uwaga.
- Jeżeli spojrzałeś na Adama Lallanę po meczu bez wątpienia zobaczyłeś w jego oczach rozczarowanie. Nikt nie mówił wtedy o czwartku. Jesteśmy ciągle w formie, widziałem kilka dobrych przesłanek.
- W spotkaniach takich jak tamto, kiedy jesteś dominującą stroną czasem potrzebujesz nieco szczęścia.
- Zagraliśmy całkiem nieźle, ale gra nie była dla nas łatwa. Mieliśmy kilka bardzo dobrych akcji i zagrań.
- Nigdy się nie poddaliśmy, a końcowy rezultat nie jest kwestią zbyt dużej intensywności. Jesteśmy ciągle blisko naszych rywali. Gdybyśmy wygrali z Sunderlandem, Southampton i Newcastle, mielibyśmy 7 punktów więcej i wtedy stawka byłaby o wiele wyższa.
Komentarze (2)
Bo co innego nam zostało. Trzeba być dobrej myśli.