Mignolet: Wiemy, co trzeba zrobić
Liverpool będzie potrzebował zarówno lepszej gry ofensywnej, jak i defensywnej, żeby zniwelować trudności, które mogą pojawić się w kolejnych meczach z tzw. „słabszymi” zespołami. Zdaniem golkipera ta poprawa musi nastąpić, jeżeli The Reds nie chcą zaprzepaścić swoich szans na Top 4.
Najbliższy rozkład jazdy w końcówce sezonu nie obejmuje starć z rywalami, którzy okupują obecnie lokaty od miejsca 7 i wyżej. Biorąc jednak pod uwagę bilans Liverpoolu w meczach z dolną częścią tabeli w tym sezonie, wcale nie musi to być dobrą wiadomością.
W 12 meczach z najbliższymi rywalami podopieczni Jürgena Kloppa nie doznali żadnej porażki. Tymczasem w pozostałych 19 spotkaniach mają już na koncie 4 remisy i 5 porażek.
Gol, ustalający wynik spotkania z Bournemouth na 2:2, sprawił, że Liverpool dopisał kolejny mecz do tego rozczarowującego bilansu. Jednak Mignolet uważa, że zespół udowodnił już, że potrafi radzić sobie z tego typu przeciwnościami.
- Wydaje mi się, że pokazaliśmy, jak wygrywać takie spotkania, kiedy pokonaliśmy u siebie Burnley, ale nawet w tamtym meczu musieliśmy odrabiać straty. Daliśmy wtedy dobrą odpowiedź. Podobnie było w środę, także dobrze zareagowaliśmy. Podnieśliśmy się, a następnie chodziło o to, żeby wywalczyć trzy punkty. Niestety, nie zdołaliśmy tego zrobić.
- Gdybyśmy strzelili trzeciego gola, tak jak zrobiliśmy w derbach, to byłby koniec, po meczu, zrobione. Wydaje mi się, że zapomnieliśmy o tym, więc w kolejnych meczach musimy być bardziej skuteczni. Uważam, że to ważne w kontekście ostatnich meczów sezonu. Chodzi o to, żeby za każdym razem zdobywać 3 punkty.
- Będzie ciężko i będziemy musieli o to powalczyć. Wymagana będzie też zabójcza precyzja w każdym spotkaniu. Jeśli pokażemy takie podejście w końcówce sezonu, to zgarniemy jeszcze wiele punktów.
Belg uważa, że wyjątkowa bezwzględność zarówno w defensywie, jak i w ataku, może dać Liverpoolowi przewagę nad najbliższymi przeciwnikami. Chciałby, aby uwidoczniło się to już w sobotnim meczu ze Stoke City.
- Nie chodzi tylko o to, żeby strzelać rozstrzygające bramki, ale także o to, żeby takiego gola nie stracić. Boisko ma dwa końce i musimy wszyscy wspólnie wykonać swoją pracę. Musimy się tego uczyć już od teraz i udowodnić swoje ambicje, zdobywając w sobotę 3 punkty.
Liverpool nie potrafi poradzić sobie z wysokimi piłkami wrzucanymi w pole karne, co także okazało się przyczyną porażki w środę. Problem ten uwidaczniał się już nie raz w tym sezonie i stanowi element, który wymaga dużej poprawy.
W poprzednich meczach Stoke preferowało właśnie tego typu styl gry, co może oznaczać, że The Reds ponownie zmierzą się z kanonadą wrzutek i dośrodkowań. Zapytany o to, jak on i defensorzy poradzą sobie w tej sytuacji, Mgnolet odpowiedział:
- Musimy dostosować swoje ustawienie i upewnić się, że wszyscy jesteśmy dobrze zorganizowani. Nie możemy również podarowywać rywalom okazji bramkowych.
- Jeśli my się z tego wywiążemy, to napastnicy i inni kreatywni piłkarze mogą zdobyć gole, które dadzą nam zwycięstwo. Gramy na wyjeździe, więc po pierwsze musimy zachować czyste konto. Jeśli uda nam się tego dokonać, to łatwiej będzie wygrać ten i kolejne mecze.
- Będziemy inaczej przygotowywali się niż do spotkań z zespołami z czołówki. Jednak wszystko zweryfikuje sam mecz, ponieważ wiele czynników może mieć wpływ na ostateczny rezultat. Oczywiście, pracujemy nad pewnymi aspektami. Trenujemy ciężko każdego dnia. Każdego dnia przepracowujemy bardzo wiele elementów gry.
- Obecnie wygląda to nieco inaczej, ponieważ między meczami jest tylko dwa dni przerwy. Nie zmienia to faktu, że ciężko pracowaliśmy i nadal będziemy robić to i wiele więcej, aby stawać się lepszym zespołem. Jak zawsze.
Komentarze (3)