Ings: Chcę wrócić
Danny Ings zamierza stawiać małe kroki w drodze do pełni formy, którą kontynuuje po kontuzjach na Melwood. Anglik od czasu przeniesienia się na Anfield w 2015 roku zagrał tylko w 11 spotkaniach pierwszej drużyny.
Mała liczba występów była spowodowana uszkodzeniem więzadła krzyżowego przedniego, która zakończyła sezon 2015/2016 w wykonaniu Ingsa, natomiast zeszły rok stracił przez problemy z kolanem.
Podobnie jak kilku innych graczy, Ings regularnie ćwiczył w ośrodku szkoleniowym the Reds w okresie letnim, aby kontynuować proces rehabilitacji i poprawić kondycję. To mu znacząco pomaga w powrocie do gry, lecz nie chce wybiegać zbyt daleko w przyszłość.
- Obecnie dobrze sobie radzę - powiedział Ings w rozmowie z oficjalną stroną internetową Liverpoolu.
- Nie znam dokładnej daty, lecz czuję, że powrót jest coraz bliżej każdego dnia. Teraz pracuję z piłką. Wracam do formy. Cieszę się z tego i czuję się mocny.
- Jeśli się zastoisz, to możesz nie wrócić do wcześniejszego stanu. Oczywiście przez pewien czas czujesz ból, ale później musisz podnieść głowę, skoncentrować się i rozwijać.
- Taka była moja mentalność od zawsze. Nie było innej opcji.
Ostatni raz Ings mógł cieszyć się z bramki strzelonej w koszulce Liverpoolu w październiku 2015 roku. Teraz 24-letni zawodnik przyznaje, że jego kolejne trafienie da mu więcej radości niż jakiekolwiek inne.
Jednak na razie tego rodzaju myśli są odłożone na bok, gdyż zawodnik koncentruje się na jak najszybszym powrocie do treningów z kolegami z drużyny.
- Teraz chcę być zdrowy, wzmocnić organizm i być w jak najlepszej formie. Chcę wrócić do kolegów i budować na tym swoją grę. Nie stawiam sobie żadnych dużych celów. Staram się wykonywać małe zadania. Następnym będzie zgranie się z chłopakami i powrót do gry.
Komentarze (4)
Oby, bo lubię gościa- kojarzy mi się z twardymi i hardymi scouserami