Pochettino: Zaskoczymy Liverpool
Mauricio Poczettino podkreślił w ostatnich wypowiedziach, że Jürgen Klopp i jego zawodnicy powinni przygotować się na zaskakujące manewry taktyczne i zmiany w formacji, które Argentyńczyk przygotował na zbliżające się spotkanie.
Menadżer Tottenhamu jest ośmielony powodzeniem niektórych rozwiązań, które zdały egzamin w meczu z Realem Madryt. We wtorek na Bernabéu jego drużyna wywalczyła cenny remis 1:1. Był to imponujący występ angielskiej drużyny, która dodatkowo zagrała w rzadko stosowanym przez siebie ustawieniu 5-3-2. Eric Dier został ustawiony w defensywie, a atak zespołu poprowadzili Fernando Llorente i Harry Kane.
Zapytany o to, czy w najbliższym meczu Premier League planuje ponownie dokonać zmian w kontekście rywala, nie wykluczył takiej możliwości:
- Być może – takiej odpowiedzi udzielił Pochettino, który był wyraźnie zrelaksowany i nieco tajemniczy.
- To niesamowite, ponieważ ludzie z naszego otoczenia po upublicznieniu wyjściowej jedenastki na mecz z Realem mówili: „Co tu się dzieje?”, „Co on wymyślił?”. Następnie po meczu mówili: „Ooo, jesteś geniuszem”.
- Trudno wyjaśnić jakich rozwiązań szukamy w każdym meczu. Nie jest łatwo to opisać. Chodzi o zaufanie. Chodzi o pewne uczucie, które menadżer i sztab trenerski odczuwają, kiedy ustalają wyjściową jedenastkę. Czasami to działa, czasami nie. Jednak po meczu, wygranym czy przegranym, nie mogę żałować dokonanych decyzji kadrowych.
Taktyka i wybór piłkarzy do składu na najbliższą wizytę Liverpoolu, zespołu, którego jeszcze nie pokonał od swojego przybycia do Tottenhamu w 2014 r., będą po części wynikały z dyspozycyjności poszczególnych zawodników. Może wystąpić Danny Rose, który w meczu z Realem Madryt wszedł jako zmiennik i był to jego pierwszy występ w tym sezonie. Zawodnik wrócił po kontuzji kolana. Zapewne rozpocznie mecz na ławce rezerwowych, ponieważ Ben Davies wyleczył się z przeziębienia, a w meczu z Realem Madryt pokazał się ze świetnej strony.
Do treningów wrócił również Eric Lamela, który zmaga się z problemami z biodrem, ale z pewnością nie będzie dostępny do gry na niedzielę, tak samo jak Victor Wanyama, nadal wykluczony z powodu problemów z kolanem. W podobnej sytuacji jest Mousa Dembélé, który na treningu w Madrycie poczuł ucisk w biodrze.
Pochettino wyraził swoje zmartwienie nad stanem zdrowia Wanyamy, który po raz ostatni wystąpił w sierpniu, a wymuszoną absencję Dembélé okreśił mianem „trudnej do wyjaśnienia”. Spodziewa się jednak, że obaj piłkarze wrócą do dyspozycji raczej wcześniej niż później, a do tego czasu będzie korzystał z tych zawodników, którzy ich dobrze zastępują. Jednym z nich jest 21-letni Harry Winks, który także wyróżnił się w ostatnim meczu.
- Jestem zadowolony, ponieważ posiada jakość, która pozwala mu grać tak, jak zagrał z Realem Madryt. Pokazuje wielki charakter i osobowość.
- Każdy bardzo naciska i stara się stać lepszym. Bardzo się cieszę, że mam alternatywy w zespole. To zupełnie inna sytuacja w porównaniu do poprzedniego sezonu.
- Sissoko, Eriksen, Dier, Winks pomagają zespołowi i wiedzą, że muszą ciężko pracować, a nie tylko grać w piłkę nożną. To niesamowite, że dzięki nim udaje nam się ukryć braki kadrowe w niektórych miejscach formacji.
Komentarze (10)
Nie no ale pozujemy zobaczymy, bo mecz mlze byc ciekawy... no chyba ze autobus
a) Nie zagrają jak zwykle i wyjdą autobusem, co nas zaskoczy.
b) Zagrają ofensywnie, jak zwykle, co też nas zaskoczy, ze ktokolwiek nadal chce z nami tak grać.
Zaprawdę powiadam Ci że się mocno zdziwisz. Nasi stłamszą Totki i mecz zakończy się wynikiem...0:0 :D